Zmiany zaleceń żywieniowych dla mas

Beton powoli się kruszy – w miniony czwartek komisja doradcza rządu USA wydała nowe rekomendacje dla tamtejszego departamentu rolnictwa i zdrowia w sprawie zdrowej diety (link, link). Nie dzieje się to zbyt często, poprzednio podobne rekomendacje wydano 5 lat temu. Mimo iż teraz, jak można się spodziewać, nie zaszła żadna rewolucja, to zmiany idą w dobrym kierunku.

Współczesne pożywienie, jedzenie, Paleo SMAK

Istotne jest, że zalecenia te mają nie tylko na celu nasze zdrowie, ale także ochronę środowiska i możliwości wyżywienia wciąż rosnącej populacji na naszej planecie. Komisja wzywa do „przyjaznej dla środowiska diety bogatej w produkty roślinne i ubogiej w czerwone i wysoko przetworzone mięso”. Zapala mi się tu jednak ostrzegawcze światło (konflikt interesów), bo zaleca się ograniczenie ilości zjadanego mięsa czerwonego z powodu wpływu hodowli na środowisko, więc promowana „zdrowa dieta” tak naprawdę nie musi być zdrowa, ale ma być w stanie wyżywić całą planetę.

Rewolucji nie ma, bo wciąż „zdrowa” dieta ma być ponoć bogata w produkty roślinne: owoce, warzywa, pełne zboża, rośliny strączkowe, orzechy i nasiona, a uboga w mięso czerwone, tłuszcze nasycone, sól i cukier. Pomimo iż kłamstwa o tłuszczu zostały już dawno zdemaskowane, to wciąż dzięki bardzo silnemu lobby rolniczemu namawia się ludzi do jedzenia tak niezdrowych olei roślinnych. W USA sprawami diety i rolnictwa zajmuje się ten sam departament, więc największe oszustwo dietetyczne wciąż ma się dobrze. Na plus można jednak zaliczyć to, że o ile poprzednie rekomendacje zalecały ograniczenie ilości spożywanego tłuszczu do 35% kalorii, to w tym roku nie ma już tego obostrzenia.

Co nas obchodzą Stany Zjednoczone? W sumie nic, ale to tam zaczęła się histeria tłuszczowa i cholesterolowa, która potem rozlała się na cały świat, bezmyślnie kopiowana przez kolejne kraje. Dlatego zmiany zachodzące w zaleceniach dietetycznych tego kraju „chorych grubasów” powinny nas interesować, bo wkrótce polskie instytucje je skopiują i także będą wdrażać.

Jajka już nie są na cenzurowanym! W Polsce jeszcze nie doszło to do takich rozmiarów jak w USA, gdzie miliony cennych żółtek są wyrzucane z obawy przed strasznym i groźnym cholesterolem (ludzie jedzą same białka), ale także u nas lekarze i telewizja zalecają limity w spożywaniu jajek. W omawianej rekomendacji zgodnie z prawdą stwierdzono, że cholesterol w diecie nie stanowi zagrożenia dla zdrowia i że „nie ma istotnego związku” pomiędzy chorobami serca i zjadanym cholesterolem. Co ciekawe, jajka już nie są straszne, ale nie podano żadnych zaleceń, ile ich jeść dziennie czy tygodniowo.

Cukry dodane są złe, ale dozwolone do 10% dziennej dawki kalorii. Komisja stwierdza, że Amerykanie w tej chwili spożywają średnio 13% energii pod postacią dodanego cukru (268 kcal dziennie), choć osoby do 25 roku życia jedzą tego cukru znacznie więcej. Komisja rekomenduje ograniczenie dodanych cukrów do 10% spożywanych kalorii i, co ciekawe, zaleca zastąpienie wodą słodkich napojów, niezależnie od tego, czy posłodzono je cukrem, czy słodzikiem, bo brak wystarczającej liczby dowodów, że napoje light rzeczywiście pomagają schudnąć. Zobacz też: Pijemy zdrowiej.

Złagodzone podejście do soli jest kolejnym krokiem w dobrą stronę. Nikt nie kwestionuje tego, że współczesna zachodnia dieta dostarcza za dużo sodu, bo aż 3,5g dziennie, tylko że normy jego spożycia były absurdalnie niskie. W 2010 roku rekomendacja zalecała nie więcej niż 1,5g sodu dziennie, w tym roku normą jest już 2,3g. Dobra zmiana, bo badania pokazywały, że ograniczenie spożycia sodu poniżej 2,3 g dziennie nie ma pozytywnego wpływu na zdrowie, a większe limity mogą nawet szkodzić.

Największe źródła soli we współczesnej diecie to fast-food, gotowe posiłki, praktycznie wszystkie przetworzone pokarmy, chleb i inne produkty zbożowe oraz wędliny. Jeśli się wyeliminuje wszystko powyższe (dieta paleo), to tak naprawdę można zacząć się zastanawiać, czy nie jada się czasem za mało soli 🙂 Nie ma wystarczającej ilości badań na ten temat, ale nie zdziwię się, jak za jakiś czas będą także minimalne normy spożycia soli, oczywiście najlepiej nie tej rafinowanej, ale morskiej albo himalajskiej, z mnóstwem mikroelementów.

Dobra wiadomość dla kawoszy – komisja uznała, że 3 do 5 filiżanek kawy dziennie może być elementem zdrowej diety i że nawet są powtarzające się badania wiążące takie spożycie kawy z mniejszym ryzykiem cukrzycy i chorób serca (to, że jest taka korelacja, nie oznacza, że jest to przyczyna i skutek). Oczywiście wszelkie dodatki z kaloriami typu cukier, chemiczna „śmietanka” itp nie powinny być spożywane. Co ciekawe, z uwagi na kofeinę komisja negatywnie ocenia duże butelki napojów energetycznych, a kobietom w ciąży zaleca nie więcej niż dwie kawy dziennie. Zobacz też: Czy kawa jest paleo?

Rekomendacja kończy się stwierdzeniem, że żadna grupa pokarmów nie powinna być całkowicie wykluczana i że chude mięso może być elementem zdrowej diety, pomimo zaleceń, by ograniczyć spożycie mięsa czerwonego i przetworzonego.

Mając do wyboru tylko mięso sklepowe, dieta paleo także zaleca spożywanie chudego mięsa, ale nie z uwagi na mityczny tłuszcz nasycony, który wciąż straszy Amerykanów po nocach, ale z powodu za dużej zawartości tłuszczów nienasyconych omega-6. Czytaj więcej o diecie paleo i mięsie: Mięso – zdrowie, pieniądze i sumienie.

Oczywiście nie trzeba dodawać, że zalecana „zdrowa dieta” jest tak naprawdę bardzo niezdrowa. Dieta paleo wyklucza cukier, zboża i prawie wszystkie rośliny strączkowe i oleje roślinne oraz poleca dużą ostrożność w przypadku nabiału. Wszystko to jest udokumentowane setkami badań naukowych, a każdy, kto spróbuje, widzi pozytywny wpływ na zdrowie i samopoczucie i nawet jeśli nie przechodzi całkowicie na paleo, to zaczyna mimo wszystko dość podobnie jeść.

Od początku lat osiemdziesiątych XX wieku, Amerykanie jednak podążają za zalecaną „zdrową” dietą – jedzą mniej czerwonego mięsa, jajek i pełnego mleka, a za to więcej zbóż, odtłuszczonego nabiału i olei roślinnych – statystyki sprzedaży to wyraźnie pokazują. Mimo to, a przede wszystkim dzięki temu, ten naród jest tak gruby i schorowany, jak nigdy wcześniej w swej historii.

Nikt nie spodziewa się po rządzie USA rewolucyjnych zmian w żywieniu, rządy nie mogą nagle przyznać, że od kilkudziesięciu lat okłamują obywateli i zrujnowały zdrowie całego pokolenia, ale widać, że beton powoli się kruszy i że być może powoli będą wprowadzane zmiany na lepsze. Opisywane propozycje nie są wiążące, są zaledwie rekomendacją, ale na pewno zostaną wzięte pod uwagę podczas ustalania nowych norm i zaleceń dietetycznych przez departament rolnictwa i zdrowia USA, które mają zostać wydane pod koniec tego roku. Trzymamy kciuki, żeby lekarze i telewizja przestali wreszcie straszyć ludzi jajkami!


Chcesz dostawać informacje na maila o nowych postach na stronie PaleoSMAK? Nie spamujemy, szanujemy prywatność i zawsze możesz się wypisać.

Czytaj więcej: Dieta paleo | Paleo dla początkujących | Efekty diety paleo | Żywieniowe fakty i mity | Dieta na… | Paleo dla dzieci? | Styl życia paleo

Dodaj komentarz przez Facebooka poniżej albo formularzem na dole strony:

4 komentarze do “Zmiany zaleceń żywieniowych dla mas”

  1. Witam ponownie Panie Grzegorzu. Bardzo podoba mi się PaleoSMAK i chciałbym,żeby wszystko na tej stronie było dla wszystkich jasne ( o co oczywiście Pan dba ). Mam jednak wątpliwości co do tego fragmentu:
    „Mając do wyboru tylko mięso sklepowe, dieta paleo także zaleca spożywanie chudego mięsa (…) z powodu za dużej zawartości tłuszczów nienasyconych omega-6.”
    Nie wiem czy czasami coś Pan tutaj nie pokręcił 🙂

    Pozdrawiam

  2. W internetach krąży taka opinia, że jedząc dużo jajek można się nabawić alergii na nie. Czy ma to cokolwiek wspólnego z prawdą?

Dodaj komentarz

Twój adres nie zostanie opublikowany. Pola wymagane są oznaczone symbolem *