Witajcie,
zaczynam moją przygodę z Paleo i już na początku ogarnia mnie przerażenie. Miałam chudnąć a tyję Dodam ,że nie jestem wychudzonym ciałkiem,więc mój organizm ma swoje zapasy. To by oznaczało,że jem za dużo węgli. Proszę Was powiedzcie mi jak komponujecie swoje posiłki. Całe życie byłam na węglach i mleku. Owoce to moja słabość. Teraz nie jem kasz,chleba,mąki,strączków. Mleko tylko kwaszone od wiejskiej krowy. Dużo masła i oleju kokosowego i tyję. W ciągu tygodnia 3 kg.
Jak sprawdzacie stosunek węgli do białka i tłuszczu w swoich posiłkach?
Każdy z nas jest inny i nie ma "idealnych" proporcji dla każdego. Po prostu jedz do smaku, nie limituj za bardzo białka i nie przesadzaj z węglowodanami. Unikaj przetworzonego syfu. Jak coś ma opakowanie, to nie powinno być jadane (w uproszczeniu).
tak właśnie robię, a mimo to waga.ciągle rośnie.jestem delikatnie mówiąc przerażona.dzisiejszy wynik to 83 g białka 67 g węgli i 280g tłuszczu czyli tragedii chyba nie ma. to skąd ten gigantyczny wzrost wagi?
280 g tłuszczu? To ja myślałem, że jem dużo tłuszczu, bo ok 150g na dobę
W skrócie: 1 g białka to ok. 4 kcal. 1 g węglowodanów to ok. 4 kcal. 1 g tłuszczów to ok. 9 kcal
To, co jesz to 332 kcal z białka, 268 kcal z węglowodanów i 2520 kcal z tłuszczu. Razem 3120 kcal - całkiem sporo. Coś masz pomieszane w organizmie, bo większość osób byłaby zdecydowanie syta po zjedzeniu połowy tłuszczu, jaką jesz. Po prostu nie byliby głodni i jedzenie przestałoby smakować.
strami777 pisze: ↑sobota 09 06 2018, 22:45
czyli jednak liczymy kalorie ?
Większość nie musi, bo naturalne mechanizmy zapobiegają przejedzeniu się tłuszczem. Weź kostkę masła i zacznij jeść. Pierwsze kilka kęsów - pycha! Kolejne OK, potem zaczyna mulić i zanim skończysz kostkę, to nie możesz na nią patrzeć. Tak to ma działać. Ale widocznie coś zepsułaś i ta nie tak duża ilość węglowodanów wtedy wystarczy, żeby przytyć.
a jaka jest szansa że po pewnym czasie na paleo licząc kalorie naprawi mi się to co zepsułam ? bo może jestem skazana na bycie głodną na węglach do końca życia:(
soko to juz masz recepte na przytycie;)a chyba mowilam ci..kiedys abys jadla wecej tluszczu:)
na powaznie o rzeczywiscie mega ogromna ilosc…
jak mi wystarczy ze do np porcji lecza dodam dwie lyzki oliwy i mam dosc…:)