ddp pisze: ↑czwartek 20 12 2018, 11:58
ddp
zbieżność tematów:); ostatnio zastanawiałam się dlaczego tak trudno jest mi wejść w post/głodówkę, mimo, że fantastycznie się czuję w takim stanie. Zawsze podziwiam poszczących tutaj Udaje mi się nie jeść, jak mam tak dużo pracy, że nie mam czasu. Czyli strach przed niejedzeniem, głodem, o co chodzi?
Psyche..mi podobnie swietnie sie udaje jak jestem zajeta dlatego ostatnio zmienilam wogole pory IF kiedys nie jadlam sniadan a ostatnio koncze jedzenie o 13-13.30 ale jem sniadania...popoludnia mam mega zajete ale do poludnia czesto pracuje z domu, siedze na telefonie czy przy kompie i oczywsice korci mie lodowka:)
mi tez czesto wejsc w glodowke..generalnie uwazam zima glodwke 24 za zbedna..trzeba naprawde czuc jej potrzebe..ale jak robi sie cieplej nie mowiac o lecie...sprawa staje sie o wiele latwiejsza:)
Dzisiaj samopoczucie super! Więc dalej jadę z rybami
- budyń na mleku sojowym (dodałam olej palmowy i kokosowy)
- pięknotka
- łosoś pieczony.
Waga bardzo pozytywnie w dół. Oby tak dalej!
A ja Miniakowi życzyłam, bo wybywa na świąteczne wojaże Dlatego tak szybko.
aaaaq, ciekawy przepis na moczkę, rybny wywar na słodko może dziwić, ale potrafię wyobrazić sobie ten smak i mi pasuje
no właśnie tego wywaru w ogóle nie czuć, tej słodkości też nie czuć....dominującym smakiem jest piernikowy+korzenny z przypraw, a jak ktoś lubi orzechy włoskie i migdały to będzie raj w gębie
Może inaczej, dla mnie to jest słodkie ale dla kogoś przyzwyczajonego do innego poziomu słodkiego to pewnie słodkie nie będzie....
Ja to się dzisiaj najeść nie mogę
Od rana już były:
mleko kok zblendowane z ananasem
frytki na smalcu
pestki
kluski ziemn., pierś gęsi, bigos postny.
Czuję się wreszcie najedzona
A węgli w Kosmos!
A najważniejsze, że nie piję dziś kawy
Samo przyszło. Szok!