Każdy z nas jest konsekwentny na swój sposób. Nie ma lepszych i gorszych, i nie ma co się porównywać. Na pewno warto poznawać sposoby radzenia sobie z nałogami. Każdy jest odpowiedni dla tego, któremu pomaga i niekoniecznie trzeba kopiować po całości, może trzeba stworzyć osobisty model

a może trochę tego, trochę tamtego albo w danym okresie to, a w kolejnym już co innego. Uważność. Słowo - klucz.
aaaaq, ciebie podziwiam "od zawsze", jestem pewna, że mnóstwo osób mogłoby skorzystać z twoich rad i podejścia do życia. Sama zgadzam się z wieloma twoimi skojarzeniami i wnioskami, że po tym to tak, a po tamtym już nie, a jak coś to łatwiej, a inaczej to jeszcze coś tam. I mimo to są też rzeczy, które u mnie działają kompletnie inaczej (i nie dlatego że nie działają w ogóle). Pierwszy przykład: kanapkowy

Bardzo mi odpowiadają "warzywne podkłady" w ramach niby kromek chleba. Przy czym nie są one dla mnie "zastępnikiem". Nie tęsknię za pieczywem, za to uwielbiam "moje kanapki". Może należałoby je inaczej nazwać i nie byłoby skojarzeń

Teraz to moja dieta wygląda jak wygląda, jest podporządkowana organizmowi i tylko temu. Żeby żyć.
Pugi, co cię tak trzyma przy kanapkach... A może da się poczuć to samo robiąc co innego/jedząc co innego... Gdybam, rzucam w przestrzeń, może coś wychwycisz
