Dieta Dobrych Produktów - dyskusje
Re: Dieta Dobrych Produktów - dyskusje
Mika współczuję...dolączyłbym sie, bo jak przeczytałem, to jeszcze przed śniadaniem byłem, ale miałem już niestety jajka ugotowane, więc odpuściłem...ostatnia kawa była wczoraj po południu(wczoraj zamiast 5 kaw były tylko 2), organizm zaczyna się dopominać swojej dawki uzależniacza....dostanie dzisiaj 1 kawe, ale trochę później...
Reklama wspiera rozwój strony:
'
'
Re: Dieta Dobrych Produktów - dyskusje
Tyle się napisałam, a postu nie widzę:(Pugi pisze: ↑środa 22 08 2018, 15:54Soko, ja od dwóch tygodni mierzę cukry i wzięłam się za to solidnie aby stwierdzić jakie pokarmy podnoszą a jakie obniżają mi cukier. Niestety, ze względu na ograniczoną ilość pasków nie mierzyłam zazwyczaj bezpośrednio po jeździe rowerem a dopiero 1 - 2 godziny po posiłku.soko pisze: ↑środa 22 08 2018, 11:23 ibiniu dziękuję za odpowiedź![]()
Informacja o rowerze jak najbardziej cennaOd poniedziałku staram się wrócić na lepsze tory żywieniowe, bo wcześniej byłam na 3tygodniowym urlopie i tam sobie odpuściłam. Za to maszerowałam po 30 km dziennie. Niestety w pon i wt poza zdrowymi produktami uległam pokusie czekolady, lodów.. A dziś mam mocne postanowienie wytrwania w DDP. Teraz jem rybę ze szpinakiem z czosnkiem i pomidorkami koktajlowymi. Nie mam cukrzycy, ale insulinooporność, lekarka mówi, że to może doprowadzić do cukrzycy. U mnie problemy hormonalne rzutują na złe wyniki insuliny. Chociaż prawdę mówiąc nie wiem co jest skutkiem a co przyczyną. Nie chcę się tak rozpisywać, w każdym razie staram się nie wracać na standardowy model żywienia, nawet jeśli moje DDP nie jest wzorcowe
I halo, miłego dnia tu wszystkim życzę:))!
Zdarzyło się wcześniej raz, że zmierzyłam i okazało się, że się nie obniżył, raz był taki sam, no a dzisiaj zmierzyłam po powrocie (bo przeczytałam wcześniej Twoje pytanie), przed jedzeniem. Rano na czczo było 147. Po powrocie o godzinie 13.00 (u koleżanki wypiłam herbatę i kawę) było 164. Okazuje się, że wręcz wzrósł i to niemało. Godzinę po posiłku spadł natomiast do 123.
Trochę za mało materiału aby wyciągnąć daleko idące wnioski. Ja w każdym razie zamierzam dalej jeździć rowerem.
Pisał na ten temat Alex chociaż ostatnio się nie odzywa.
viewtopic.php?f=21&t=3136
Myślę, że warto też prześledzić wpisy Emmy.
To teraz krócej - jakie dystanse pokonujesz rowerem, jak często? : )
Re: Dieta Dobrych Produktów - dyskusje
Mikuś, niech ci szybko ulży!
Przyszło mi do głowy, że nie tylko jesteś na głodzie, ale na głodzie ujemnym nawet, przepraszam, nie chcę się naśmiewać, samo się skojarzyło, buziak leci do ciebie!
Ja całą noc przesiedziałam, tak dusiło, wrrrr... Na dziś już zakończyłam jedzenie, postaram się nie zjeść do jutrzejszej 13-tej, choć tyle, aż tyle, chcę, poproszę, żądam, proponuję
Wszystko zależy od stanu oskrzeli i płuc rano. Nie będę prorokować.
aaaaq, a to kawka cię opętała
Żart. Jakieś głupie te żarty mnie się dziś trzymają. Stan umysłu po nocy z dychraniem
Basiu, dajesz radę!
Pugi, ta kawka i herbatka u koleżanki to jakieś toksyczne są, już drugi raz podniosły ci cukier? Czy rower? Hmmm...
Przyszło mi do głowy, że nie tylko jesteś na głodzie, ale na głodzie ujemnym nawet, przepraszam, nie chcę się naśmiewać, samo się skojarzyło, buziak leci do ciebie!
Ja całą noc przesiedziałam, tak dusiło, wrrrr... Na dziś już zakończyłam jedzenie, postaram się nie zjeść do jutrzejszej 13-tej, choć tyle, aż tyle, chcę, poproszę, żądam, proponuję

aaaaq, a to kawka cię opętała


Basiu, dajesz radę!
Pugi, ta kawka i herbatka u koleżanki to jakieś toksyczne są, już drugi raz podniosły ci cukier? Czy rower? Hmmm...
Re: Dieta Dobrych Produktów - dyskusje
oj ibiniu to mialas noc:(
Re: Dieta Dobrych Produktów - dyskusje
Dziekuję kochani za dobre słowa.To chyba jelitówka w mocnym wydaniu była. Teraz już nie wymiotuję ale strasznie boli mnie głowa i palcem nie mam siły ruszyć. Nic nie jadłam (głodówka na głodzie ujemnym się udała - prawie, gdyż w pracy wypiłam szklankę popsi i to mi pozwolilo przetrwać godzinę...) Jest plus tego dnia - wczoraj miałam dzień chałwowy i coś mi się wydaje, że na chalwę już nie spojrzę...
Ibiniu trzymam za Ciebie by znośnie u Ciebie było.
Co do jutrzejszej głodówki, to nie wiem...może uda mi się póść za ciosem...
Ibiniu trzymam za Ciebie by znośnie u Ciebie było.
Co do jutrzejszej głodówki, to nie wiem...może uda mi się póść za ciosem...
Re: Dieta Dobrych Produktów - dyskusje
Ibiniu, Mika, a to Wam się posypało. Przytulam, współczuję i niestety dołączam do Was. Tak się źle czułam, że położyłam się o 19.00. W dzień też było nietęgo. W każdym razie głodówkę rozpoczęłam gruntownym oczyszczeniem jelit połączonym z bieganiem i zapieraniem.
Generalnie sport to zdrowie, tylko dyscyplina taka jakaś nie za bardzo...
No i mamy jasność w temacie pt "jak to mleczne mi nie szkodzą". 

Generalnie sport to zdrowie, tylko dyscyplina taka jakaś nie za bardzo...


Re: Dieta Dobrych Produktów - dyskusje
Z tymi paskami to nic dziwnego. Lekarz rodzinny może mi wypisać ile tylko chcę, ale na 100%. Żeby mógł mi wypisać na 30% to musi mieć zaświadczenie od diabetologa, który może mnie przyjąć w marcu 2019. Osoby które biorą insulinę mają paski na ryczałt. Pamiętam, że kiedyś paski były po groszu, opakowanie nie pasek. Bo jak na takie kłucie kilka razy dziennie to i te 30% to dla mnie jest drogo niestety.aaaaq pisze: ↑czwartek 23 08 2018, 08:15 co do kobry, to nie będę się wypowiadać, sama musisz sobie z nią poradzić...Tutaj chodzi o zachowanie stałego cyklu dobowego. To baaardzo ułatwia, jak np. codziennie 7 dni w tygodniu wstajesz o tych samych lub podobnych godzinach i w podobnych porach jesz posiłki. Pisze też o tym Dobropolski w "Ketozie"
A co do podsumowania...no cóż...samo życie
Dziwię się tylko, że tak mało pasków ci przepisali...teściowa dostaje dużo większy zapas...kłuje się też częściej niż ty, bo bierze insulinę.
Re: Dieta Dobrych Produktów - dyskusje
Re: Dieta Dobrych Produktów - dyskusje
Soko, to żadne dystanse. Około 6 km, po 3 w każdą stronę, tyle że powrót pod górkę i z obciążeniem na bagażnikach. Staram się codziennie na zakupy pojechać. Ale biorąc pod uwagę, że 2 lata nie jeździłam i kondycję mam zerową to i tak z mojej strony wyczyn. Bywały czasy że robiłam 20 i 30 km dziennie, ale to dawno temu było. Ale kto wie, jeszcze wszystko przede mną 
