Jestem nowa w świecie paleo i odżywiam się w ten sposób od kilku tygodni. Wcześniej byłam około rok na diecie ustawionej przez dietetyka (5 posiłków dziennie, standardowa dieta, dużo warzyw, średnio białek, średnio produkty zbożowe itp, jak to dietetycy..) Na diecie od dietetyka musiałam się rygorystycznie trzymać zasady, że jem niektóre produkty tylko rano, albo wieczorem i w odpowiednich proporcjach - na przykład owoców nie wolno mi było jeść popołudniu i wieczorem ale o dziwo mogłam zjeść 2 skibki chleba na kolację.
Schudłam 30 kilo (mam do schudnięcia jeszcze ok. 50...) i od pół roku waga się waha +/- 3 kilo. Na dietę paleo przeszłam z powodów zdrowotnych (mam hashimoto) i ponieważ muszę schudnąć i chcę, ale z jakiś powodów mój organizm nie chce.
Teraz przejdźmy do mojego pytania:
Czy w diecie paleo też są jakieś konkretne zasady, co powinno się jeść kiedy i w jakich proporcjach?
Chodzi mi tutaj konkretnie o owoce, czyli węglowodany proste oraz tłuszcze (olej kokosowy, smalec, tłuszcz przy mięsie).
Jeśli chodzi o węglowodany - poprzednio jadłam je na śniadania/deser po obiedzie i tylko dwie porcje dziennie, natomiast jeśli chodzi o tłuszcz - tłuszcz w postaci oleju - max 2 łyżki stołowe na dzień.
Próbuję sobie wyobrazić człowieka pierwotnego lub małpę, która trzyma się jakiś konkretnych zasad ale jakoś nie potrafię
