Ostatnio sluchalam na YT jak Pani doktor mówiła o depresji i odzywianiu. Ona miewa myśli samobójcze jak zje coś co jej nie służy.LoveMeTender pisze: ↑środa 24 04 2019, 08:22Ja nawet się nie objadłam. Dużo ruchu miałam i może dlatego - pogoda sprzyjała spacerom.
Nie piję kawy już ponad miesiąc, odstawiłam też matchę. Piję czarną herbatę, o taką: https://eherbata.pl/bi-hong-cha-182.html jest świetna, mocna i konkretna
No i tyle pozytywów na teraz.
Tydzień przed świętami miałam poważny wypadek samochodowy, nie z mojej winy, auto do kasacji. Nic mi się nie stało, poza ogromnym stresem i problemami na teraz, bo przecież nie mam auta i bujam się z tą całą sytuacją![]()
I w ogóle jest wiosna, niby fajnie, a mnie jakoś tak![]()
Wiecie, że od mniej-więcej stycznia zeszłego roku, kiedy wkręciłam się w DDP mam silne przekonanie o tym, że wpadłam w depresję. Niby funkcjonuję, potrafię się śmiać i pracować, ale zawsze towarzyszy mi ciemna strona. Nawet teraz mogę się rozpłakać na raz-dwa.
Od stycznia tego roku, kiedy zaczęłam jogować i medytować, czuję się tak, jakbym coraz bardziej rozdrapywała to, czego wcale nie chcę oglądać. Próbuję się zdiagnozować, zrozumieć czego mi brak teraz lub brakowało kiedyś, trudne to.
A równocześnie czuję, ze jestem w najlepszym momencie swojego życia.
Taka huśtawka.
A może po prostu nie jesteś szczęśliwa na tej diecie i może ten sposob żywienia nie jest dla Ciebie?