Witajcie, muszę się Was poradzić Sytuacja przedstawia się tak: ja mam stwardnienie rozsiane i duuuże problemy z jelitami, w skrócie zespół jelita drażliwego, a mój mąż ma przewlekłe zapalenie trzustki. Czytam o dietach paleo, o ich pozytywnych właściwościach i chciałabym na serio w to wejść. Ale co w przypadku chorej trzustki męża? Ktoś z Was spotkał się z przypadkiem takiej osoby, której dobrze zrobiła dieta paleo? Nie chcę w żadnym wypadku doprowadzić do zaostrzenia stanu męża :-/ Gotowanie też na dwa różne sposoby nie widzi mi się za bardzo i stykanie się z "zakazanymi" produktami mogą zniweczyć moje wysiłki...Poradzicie coś?
Uważasz, że jak mąż będzie jadł zdrowiej, to mu się pogorszy? Jeśli mąż pozbędzie się z diety szkodliwych i prozapalnych pokarmów, to mu to tylko pomoże.
Nie rób tylko nagłej rewolucji tłuszczowej i białkowej u męża, wprowadzaj zmiany stopniowo i powoli.
ale jesli nie usunie sie przyczyny, jesli w organizmie sa bakterie czy polipy po pewnym czasie nie odnowia sie? Czemu leczenie sterydami, na polipy? na przewlekle zapalenie zatok?
Henryadurf pisze: ↑czwartek 21 03 2019, 02:03
ale jesli nie usunie sie przyczyny, jesli w organizmie sa bakterie czy polipy po pewnym czasie nie odnowia sie? Czemu leczenie sterydami, na polipy? na przewlekle zapalenie zatok?
Bakterie w naszym organizmie są wszędzie. Biliony. I to bardzo dobry stan - tak ma być. Bakterie są w prawie każdym organie, także oczywiście w zatokach. Jednak nie one są bezpośrednią przyczyną zapalenia. One tylko wykorzystują okazję, która się pojawia, gdy organizm tak reaguje na prozapalne pokarmy, że zatoki się zatykają. Wyrzuć syf, a zatoki się oczyszczą. Bez żadnej chemii.
Polipy oczywiście zostaną, ale nowe powinny przestać rosnąć. Żadne sterydy nie rozwiązują problemu, tylko maskują objawy. Przyczyną są głównie chore jelita i złe jedzenie, a czasem także tryb życia (mało snu) oraz środowisko (np. pleśnie w domu).