http://zdrowie.gazeta.pl/Zdrowie/7,1014 ... gn=8190512
Przypadkiem na tę wiadomość natrafiłem...
Co myślicie?
"Co sądzisz o diecie paleo?"
Reklama wspiera rozwój strony:
'
'
-
- Posty: 1
- Rejestracja: środa 10 04 2019, 02:36
Re: "Co sądzisz o diecie paleo?"
Witam.
Przepraszam, że poruszam wątek starej daty, ale specjalnie zarejestrowałem się po to aby tutaj odpowiedzieć. Poruszono tu ciekawy temat, ale nie do końca go rozwinięto.
Na wstępie chciałbym zaznaczyć, że jestem osobą, która je tak, jak podpowiada jej to własny organizm. Uważam, że wypracowałem sobie z nim niezłą nić porozumienia
i wiem już, co mi szkodzi, a co pomaga. To jest moim zdaniem najważniejsze, bo każdy z nas jest inny. Dlatego nie ma większego sensu pisanie tutaj jak JA jem, chyba, że jako ciekawostkę. Czuję się super, mam dobre wyniki badań, ale mój sposób żywienia niekoniecznie przecież sprawi, że Ty też poczujesz się lepiej, prawda? Na poprawę stanu zdrowia, samopoczucia czy wyników mają wpływ tysiące rzeczy!!! Nawet takie 'banalne' jak to ile się dziennie śmiejesz! A Wy zasypujecie ten internet opowieściami typu "wyzdrowiałam, bo nie jem mięsa!" albo "wegetarianizm mi nie służył, same choroby się przypałętały do mnie, wróciłam do mięsa i od razu jak ręką odjął!". I tak na zmianę...Wiedzy z tego żadnej, wniosków też. Jak chcę przeczytać co komu pomogło na kurzajki, to mogę poczytać te historie, ale na pewno nie dowiem się z nich recepty na ten jedyny prawidłowy(likwidujący wszelkie choróbska) sposób odżywiania, bo takowy po prostu nie istnieje!
Do czego zmierzam? Ano do tego, że zarówno strona pana Grzegorza i jego poglądy dietetyczne(ale nie tylko) jak i wyznawane zasady zdrowotne pani Marleny, mają pewne podobieństwa! Tak! Jeśli nawet zerkniemy tylko z grubsza to widzimy, że oboje nie uznają: cukru, olejów rafinowanych, przetworzonej żywności, chemii w kosmetykach czy środkach czystości oraz mają wiele wspólnych punktów odniesienia na temat zbóż czy nabiału(trzeba się wczytać, bo wszystkiego się nie dowiemy z jednej cytowanej wypowiedzi!) Wysoko stoją u nich warzywa i owoce, orzechy. Mają różne zdania na temat roślin strączkowych, ale i Pan Grzegorz zupełnie kategorycznie się o nich nie wypowiada. Fundamentalne różnice to chyba Białko vs. Węglowodany + cała ta nie do końca wyjaśniona historia naszych przodków. Jest i kwestia mięsa. Pani Marlena nie jest wegetarianką, po prostu nie uważa, aby jedzenie mięsa i produktów odzwierzęcych było niezbędne(a na pewno nie w takich ilościach jak powszechnie) i popiera to stosownymi badaniami. Zresztą kaażdy ma stosowne badania na swoje "racje". Oboje poszczą. Wiedzą jak ważny jest sen, odpoczynek, aktywność fizyczna czy brak stresu. Dlaczego patrzymy tylko na to co nas dzieli, zamiast na to co nas łączy? Każde z nich często odpowiada wrogo na racje drugiego, przedstawiając swoje własne badania, przedstawicieli diet, którzy wyglądają super i żyją długo...Albo tych drugich co szybko zmarli czy są grubi, więc
TWOJA DIETA NIE MA SENSU!
Moja racja jest mojsza - tak można podsumować jakikolwiek dialog między przedstawicielami odmiennych poglądów.
No bo co jest dla nas priorytetem? Dobrze się czuć, być zdrowym i żyć jak najdłużej prawda? Oczywiście podyktowane to będzie nie tylko dietą, stylem życia, ale też i rzeczami, na które nie mamy wpływu. Z racji, że każdy jest inny to ciężko się na kimś wzorować, a jednak - najszybciej chyba przyjrzeć się tym co żyją najdłużej - w zdrowiu i jasności umysłu. Tylko nie pojedynczym osobom, a najlepiej społecznościom. Pojedyncze osoby mogły dożyć sędziwego wieku w zdrowiu z różnych przyczyn. Natomiast jeśli mamy jakąś daną grupę ludzi zdrowych i długowiecznych, która żyje tak samo i tak samo je, to już możemy wyciągnąć chyba z tego jakieś wnioski. Zachęcam do poczytania o Niebieskich Strefach, bo jak się okazuje nie wszystkie te społeczności żyją kropka w kropkę tak samo, nie jedzą wcale tego samego i jak widać można RÓŻNIE. Jedni w ogóle mięsa nie tykają, a inni jedzą je. Łączy je jednak kilka rzeczy.
Sami wyciągnijmy wnioski, niech naszym guru nie będzie żaden bloger czy blogerka, tylko my SAMI. Ich rady czy artykuły są często pomocne, ale nigdy nie będą uniwersalne, no bo jak mają być?
Jest multum ludzi, którym pomogła i dieta paleo i nutritarianizm z węglowodanami na czele. Przerzucając się na którąś z nich już robimy wiele dobrego, bo rezygnujemy z tego co z pewnością jest złe - a to rzucamy cukier, a to unikamy przetworzonej żywności, a to rezygnujemy z rafinowanego oleju. Już samo to często wystarczy aby odczuć poprawę. I za to im chwała, bo pomagają ludziom przejrzeć na oczy.Ale reszta należy do Was... Można się wspomóc tym jak żyją i co jedzą społeczności długowieczne, do mnie to przemawia i ma sens, ale znowu nie jest jakimś 100% wyznacznikiem wszystkiego, podoba mi się to, że jest tam WYBÓR. Najważniejsze to jednak słuchać siebie.
Więcej życzliwości wszystkim życzę i pogodnego spojrzenia na drugiego człowieka. To akurat z pewnością nam wszystkim wyjdzie na zdrowie!
Przepraszam, że poruszam wątek starej daty, ale specjalnie zarejestrowałem się po to aby tutaj odpowiedzieć. Poruszono tu ciekawy temat, ale nie do końca go rozwinięto.
Na wstępie chciałbym zaznaczyć, że jestem osobą, która je tak, jak podpowiada jej to własny organizm. Uważam, że wypracowałem sobie z nim niezłą nić porozumienia

Do czego zmierzam? Ano do tego, że zarówno strona pana Grzegorza i jego poglądy dietetyczne(ale nie tylko) jak i wyznawane zasady zdrowotne pani Marleny, mają pewne podobieństwa! Tak! Jeśli nawet zerkniemy tylko z grubsza to widzimy, że oboje nie uznają: cukru, olejów rafinowanych, przetworzonej żywności, chemii w kosmetykach czy środkach czystości oraz mają wiele wspólnych punktów odniesienia na temat zbóż czy nabiału(trzeba się wczytać, bo wszystkiego się nie dowiemy z jednej cytowanej wypowiedzi!) Wysoko stoją u nich warzywa i owoce, orzechy. Mają różne zdania na temat roślin strączkowych, ale i Pan Grzegorz zupełnie kategorycznie się o nich nie wypowiada. Fundamentalne różnice to chyba Białko vs. Węglowodany + cała ta nie do końca wyjaśniona historia naszych przodków. Jest i kwestia mięsa. Pani Marlena nie jest wegetarianką, po prostu nie uważa, aby jedzenie mięsa i produktów odzwierzęcych było niezbędne(a na pewno nie w takich ilościach jak powszechnie) i popiera to stosownymi badaniami. Zresztą kaażdy ma stosowne badania na swoje "racje". Oboje poszczą. Wiedzą jak ważny jest sen, odpoczynek, aktywność fizyczna czy brak stresu. Dlaczego patrzymy tylko na to co nas dzieli, zamiast na to co nas łączy? Każde z nich często odpowiada wrogo na racje drugiego, przedstawiając swoje własne badania, przedstawicieli diet, którzy wyglądają super i żyją długo...Albo tych drugich co szybko zmarli czy są grubi, więc


No bo co jest dla nas priorytetem? Dobrze się czuć, być zdrowym i żyć jak najdłużej prawda? Oczywiście podyktowane to będzie nie tylko dietą, stylem życia, ale też i rzeczami, na które nie mamy wpływu. Z racji, że każdy jest inny to ciężko się na kimś wzorować, a jednak - najszybciej chyba przyjrzeć się tym co żyją najdłużej - w zdrowiu i jasności umysłu. Tylko nie pojedynczym osobom, a najlepiej społecznościom. Pojedyncze osoby mogły dożyć sędziwego wieku w zdrowiu z różnych przyczyn. Natomiast jeśli mamy jakąś daną grupę ludzi zdrowych i długowiecznych, która żyje tak samo i tak samo je, to już możemy wyciągnąć chyba z tego jakieś wnioski. Zachęcam do poczytania o Niebieskich Strefach, bo jak się okazuje nie wszystkie te społeczności żyją kropka w kropkę tak samo, nie jedzą wcale tego samego i jak widać można RÓŻNIE. Jedni w ogóle mięsa nie tykają, a inni jedzą je. Łączy je jednak kilka rzeczy.
Sami wyciągnijmy wnioski, niech naszym guru nie będzie żaden bloger czy blogerka, tylko my SAMI. Ich rady czy artykuły są często pomocne, ale nigdy nie będą uniwersalne, no bo jak mają być?

Więcej życzliwości wszystkim życzę i pogodnego spojrzenia na drugiego człowieka. To akurat z pewnością nam wszystkim wyjdzie na zdrowie!
Re: "Co sądzisz o diecie paleo?"
Myśl dobra, ale ogolnie jak sie przyjrzymy to zauwazymy, że o wiele wiecej diet opiera sie na przytocznych zasadach, nie tylko te dwie.