Dlaczego Paleo?

Co jeść? Czego nie jeść? Jak żyć w świecie pełnym glutenu?
Awatar użytkownika
Ewa Paleo od kuchni
Posty: 115
Rejestracja: środa 23 12 2015, 13:00
Gender:
Kontakt:

Dlaczego Paleo?

Post autor: Ewa Paleo od kuchni »

W tym temacie możemy podzielić się naszymi historiami odnośnie zmiany diety. Dlaczego przeszliście na paleo? Jakie były Wasze powody?

Jeśli o mnie chodzi to zaczęło się od dwóch rzeczy: chęci poprawienia kondycji ciała (by niby byłam szczupła, ale jakaś taka galaterkowata :/) i pozbycia się trądziku. Na początku zastosowałam się do standardowych zaleceń dietetycznych: pełne ziarno, dużo nabiału, 5 posiłków dziennie. Zaczęłam dużo biegać. Po 2,3 miesiącach wcale nie było lepiej, a tylko gorzej. Przytyłam 3 kg, brzuch jak balon, wiecznie wzdęty. Kompletnie nie rozumiałam, co robię nie tak.

A kiedy po kolejnym leczeniu dermatologicznym, miałam okropny nawrót trądziku, powiedziałam sobie dość. Stwierdziłam, że coś musi być nie tak. Zaczęłam drążyć i tak trafiłam na blog Moniki Skuzy Tłuste Życie. Tam po raz pierwszy przeczytałam o paleo, protokole autoimmunologicznym, wpływie diety na zdrowie. I tak zaczęła się moja powolna przemiana. Po drodze wykryłam Hashimoto i zastosowałam AIP przez 2,5 miesiąca. Jednak dużo lepiej czuję się na paleo, dlatego wyszłam z AIP i obecnie czuję się świetnie. Struktura ciała się poprawiła, nie muszę się katować godzinami na siłowni, wzdęcia i trądzik to przeszłość. Obecnie cały czas się dokształcam w dziedzinie dietetyki, bo ludzkie ciało i jego związek z jedzeniem jest dla mnie pasjonujący i mam nadzieję, że w przyszłości będę związana zawodowo z tym tematem :)

Dzięki paleo odkryłam swoją pasję. A jak było u Was?

Reklama wspiera rozwój strony:
'

Anvariel
Posty: 8
Rejestracja: niedziela 03 01 2016, 21:26

Re: Dlaczego Paleo?

Post autor: Anvariel »

Jak cofnę się pamięcią wstecz zawsze miałam tendencje do wzdęć i częstego oddawania stolca (tak ze trzy razy dziennie minimum), dodatkowo nigdy nie miałam jakiejś rewelacyjnej przemiany materii mimo, że sporo się ruszałam (jak wiele takich przypadków mam na sumieniu zaburzenia odżywania). Dieta moja polegała oczywiście na cięciu tłuszczy, zastępowaniu ich zdrowymi produktami pełnoziarnistymi i sporej ilości ćwiczeń - co pozwalało mi zachować w miarę sylwetkę, ale jak wspomniałam wcześniej przemiana była raczej średnia, tyłam bardzo szybko i czasem z niczego. Problemy jelitowe raz były większe, raz mniejsze. W momencie gdy zaczęłam pracę (biurową) zaczęły się nasilać coraz bardziej (nawet 5 wizyt w toalecie, regularny wieczorny wzdęty bęben). Zaczęłam szukać informacji w sieci i równocześnie pytać po lekarzach. Na pierwszy rzut poszła laktoza --> odstawienie jednak nie pomogło. Potem był gluten, poprawa była, ale nie całkowita. Odstawiałam na własną rękę oczywiście. W między czasie lekarze próbowali mi wmówić, że wymyślam, że mam za dużo stresu w pracy etc. Wyniki badań miałam bardzo dobre (poza refluksem) nikt więc nie zadał sobie trudu, żeby poszukać głębiej. Dostawałam leki, które czasem pomagały, czasem nie. Coś we mnie pękło, gdy usłyszałam: "ma pani zespół jelita drażliwego, trzeba brać leki i z tym żyć". Pomyślałam sobie, że to jakiś żart, że ja 30 letnia osoba mam brać leki przez kolejne 30, 40 a może i więcej lat bez gwarancji, że będzie ok. W tym samym czasie pojawiły się u mnie pierwsze objawy insulinooporności (wtedy jeszcze nie wiedziałam, że coś takiego jest, teraz podejrzewam, że zmierzałam właśnie w takim kierunku) - uczucie głodu prawie bez przerwy, senność po posiłkach etc.
O paleo słyszałam wcześniej, ale nauczona, że tłuszcz to zło pukałam się w czoło... a potem trafiłam w sieci na film z wykładu Ajwen o insulinooporności i tą drogą na jej blog. Posłuchałam o jej problemach z żołądkiem i o tym jak dieta paleo, a szczególnie odstawienie zbóż jej pomogło. W tym dniu postanowiłam, że mam w nosie lekarzy, którzy nie chcą lub nie umieją mi pomóc, że nie dam się wsadzić między tryby machiny farmaceutycznej i nie będę brać leków, że pomogę sobie sama. Dałam paleo szansę.
Nie jestem stricte paleo, jadam czasem nabiał czy inne rzeczy, ale to co już zrobiłam to był strzał w dziesiątkę. Eliminacja zbóż i pseudo zbóż, przejście na śniadania białkowo-tłuszczowe, usunięcie zbożowych węgli z obiadu na prawdę pomogło. Wzdęcia się uspokoiły. Ilość stolców zmniejszyła. Przestał mnie męczyć ciągły głód. Spokojnie mogę jeść 3-4 posiłki dziennie i nie jest dla mnie problemem poczekanie na posiłek 6 godzin, co kiedyś było nierealne, bo przeraźliwy głód gnał mnie do lodówki po 3 godzinach. Poprawa jest szokująca. Tylko czasem zapominam... człowiek stary i głupi i wracam do starych nawyków a potem płaczę... Ale nad tym można popracować :) No i muszę pracować nad rodziną, bo nie wszyscy (szczególnie teściowie) mnie rozumieją.
Awatar użytkownika
Ewa Paleo od kuchni
Posty: 115
Rejestracja: środa 23 12 2015, 13:00
Gender:
Kontakt:

Re: Dlaczego Paleo?

Post autor: Ewa Paleo od kuchni »

No proszę, różne są ścieżki do paleo, mnie już wszedł w nawyk nowy sposób jedzenia i nie mam w ogóle ochoty zgrzeszyć (no wyjątkiem jest sushi :D), ale też mam problem z akceptacją mojej diety przez bliskich. Teściowie to szczególnie oporna grupa, ale pracuję nad nimi :)

Też zauważyłam poprawę, jeśli chodzi i samopoczucie po posiłku, nie ma tego zamulenia, nie potrzebuję batonika/kawy/przekąski, żeby się doładować. Zniknęły napady wilczego głodu.

Powodzenia w drodze do dobrego samopoczucia :)
Anvariel
Posty: 8
Rejestracja: niedziela 03 01 2016, 21:26

Re: Dlaczego Paleo?

Post autor: Anvariel »

Dziękuję :)

Szkoda tylko, że mój mąż nie wierzy, że jemu paleo też mogło by pomóc. Nie chce jeść na śniadanie nic innego niż kanapki (i to jeszcze z dżemem...), na kolację też nie bardzo (aczkolwiek ostatnio po piwie wyjadł mi szakszukę z patelni). Obiad stricte paleo też ciężko mu przygotować. Czasem coś przemycam, jeżeli danie jest "czyste" z założenia. Ale chociażby spaghetti z makaronem z warzyw pewnie nie zje, musi być pszeniczny. I do tego słodycze... kiedyś prawie nie jadł, teraz mu się odmieniło. Ja wiem, że chce przytyć, co przy jego odrzutowej przemianie materii nie jest łatwe, ale trochę mnie przeraża jak to wygląda.
Awatar użytkownika
Ewa Paleo od kuchni
Posty: 115
Rejestracja: środa 23 12 2015, 13:00
Gender:
Kontakt:

Re: Dlaczego Paleo?

Post autor: Ewa Paleo od kuchni »

No niestety z dorosłym ciężko czasem polemizować. Najlepiej jest po prostu dawać przykład swoją osobą i być może za jakiś czas się przekona :) Ja tak pracowałam nad moją mamą, najpierw ze mną walczyła, później zaakceptowała moją dietę, a później sama postanowiła spróbować.

Prawda jest taka, że siłą nikogo nie przekonasz. Ktoś musi sam chcieć zmian i zadbać o siebie. Na pewno pomału się przekona :)
Anvariel
Posty: 8
Rejestracja: niedziela 03 01 2016, 21:26

Re: Dlaczego Paleo?

Post autor: Anvariel »

Faktycznie, tak chyba najlepiej. Daleko mi do fanatyzmu żywieniowego i nie zamierzam go zmuszać. Może kiedyś sam spróbuje :)
Awatar użytkownika
Ewa Paleo od kuchni
Posty: 115
Rejestracja: środa 23 12 2015, 13:00
Gender:
Kontakt:

Re: Dlaczego Paleo?

Post autor: Ewa Paleo od kuchni »

No pewnie, małymi krokami powinno się udać :) Najważniejsze, że wzięłaś swoje zdrowie w swoje ręce i działasz. Ta energia będzie zarażać innych ludzi po jakimś czasie.
Bardiel
Posty: 12
Rejestracja: piątek 05 02 2016, 07:48

Re: Dlaczego Paleo?

Post autor: Bardiel »

Najprostsza i zarazem najbardziej prawdziwa odpowiedź na pytanie z tematu, to w moim przypadku:
lubię mięso :twisted:, a ta dieta mi najbardziej odpowiada i czuję się na niej dobrze.
Dodatkowo udało mi się zgubić na niej nieco nadmiernych kilogramów (10) ale nadal jeszcze trochę przede mną.
Udało mi się uregulować cholesterol i cukier, nie czuję się wiecznie ospały.
Tak więc Paleo, ponieważ lubię zjeść boczuś i dobrze mi z tym. :twisted:
Ze słodyczy najbardziej to ja lubię mięso :)
vvaleczny1
Posty: 117
Rejestracja: środa 27 01 2016, 11:37

Re: Dlaczego Paleo?

Post autor: vvaleczny1 »

Hehe to fajnie że chociaż wybrałeś diete Paleo a nie Dukana, która też tam sie opiera na mięsie, tylko że maksymalnie chudym(!) i zero tłuszczu... o tak, boczek surowy niebawem wstawię do piekarnika i upiekę :D A taki wędzony z domowej wędzarni też niczego sobie.
Awatar użytkownika
Ewa Paleo od kuchni
Posty: 115
Rejestracja: środa 23 12 2015, 13:00
Gender:
Kontakt:

Re: Dlaczego Paleo?

Post autor: Ewa Paleo od kuchni »

He he, trzeba przyznać, że ten boczek coś w sobie ma :D
ODPOWIEDZ