Tłuszcze najbardziej podatne na utlenienia to tłuszcze wielonienasycone. Tłuszcze jednonienasycone są dość stabilne termicznie. Akurat tłuszcze zwierzęce mają z reguły mało wielonienasyconych. Rzeczywiście przy wytapianiu smalcu, łoju albo klarowania masła może się trochę tych tłuszczów utlenić. Pamiętaj, że te tłuszcze nigdy nie są 100% tłuszczu - występują z nimi różne inne substancje chemiczne, którą mogą je chronić. Np. oliwa z oliwek ma dużo polifenoli, które chronią występujące tam tłuszcze przed utlenieniem. W tłuszczach zwierzęcych to może być koenzym Q10 i podobne substancje. To samo tyczy utleniania cholesterolu. Pamiętaj, że to nie chodzi tylko o tlen i temperaturę, w naszych organizmach glukoza sprzyja utlenianiu.
Zgoda, że obróbka termiczna tłuszczów nie jest najlepszym rozwiązaniem. Słoninę najlepiej na surowo podjadać

Masło ma bardzo dla nas dobry tłuszcz CLA, ale jak masz choroby autoimmunologiczne, to trzeba je jeść sklarowane i dobrze oczyszczone z białek. Coś za coś - dostajesz zdrowy tłuszcz CLA, ale trochę wielonienasyconych się utlenia. Tak samo w rosole - coś tam tłuszczów się utleni, ale dostajesz taką dawkę kolagenu i innych zdrowych rzeczy, że końcowy efekt zdrowotny jest zdecydowanie na plus.