Poradnik początkującego bezGlutenowca

Co jeść? Czego nie jeść? Jak żyć w świecie pełnym glutenu?
bezGlutenowopopolsku

Poradnik początkującego bezGlutenowca

Post autor: bezGlutenowopopolsku »

Zacząć jest zawsze najtrudniej. Mamy wówczas milion pytań, wątpliwości, często nie wiemy skąd czerpać informacje. Tutaj możesz zadawać pytania, wszelkie nurtujące Cię pytania a na pewno odpowiedzi szybko się pojawią :)
Mam tylko prośbę - dla bezGlutenowo po polsku - dieta bezglutenowa to zdrowy i świadomy tryb życia, gdzie nie ma miejsca na karmienie się tablicą mendelejewa. Dawajmy dobry przykład nowym, początkującym bezGlutenowcom (daleki od tony cukru białego i innych śmieci).

Reklama wspiera rozwój strony:
'

Mallga

Re: Poradnik początkującego bezGlutenowca

Post autor: Mallga »

To ja zadałabym pytanie do bezglutenowców (tych trochę bardziej paleo).
Jestem na paleo, idąc na jakieś imprezy itp. zawsze wyjadam owoce. Problem pojawia się gdy trzeba zjeść coś konkretniejszego. Co jecie np. w kinie (wiem, że popcorn nie ma glutenu, ale po nim też boli mnie brzuch) albo załóżmy jak umawiacie się np. z chłopakiem? Szczególnie pytam osób na AIP, ale inni też niech się wypowiedzą, jeśli mają jakieś pomysły :)
Awatar użytkownika
Luiza
Posty: 2
Rejestracja: sobota 02 01 2016, 16:46

Re: Poradnik początkującego bezGlutenowca

Post autor: Luiza »

Ja do pochrupania w kinie piekę pokrojone w słupki i talarki warzywka, albo suszę jabłka z cynamonem :) Mój szwagier, będąc na diecie brał do kina mięcho z ryżem w śniadaniówce i nie widział problemu ;) W restauracji za to wybieram z menu bezglutenowy posiłek, albo jakieś mięso z surówką i zawsze proszę bez dodatku ziemniaków, czy pieczywa.
bezGlutenowopopolsku

Re: Poradnik początkującego bezGlutenowca

Post autor: bezGlutenowopopolsku »

ja do kina robię sobie koktajle owocowo-warzywne. Jeżeli chodzi o wyjścia, to z racji że mam trudniej bo mam celiakię i jak już wychodzę, to wybieram restauracje z listy menu bez glutenu, albo restauracje z wyższej półki czyli droższe. Nie wychodzę tak często wiec człowiek nie zbankrutuje od droższej knajpy, a tam zawsze klient jest inaczej traktowany i starają się dopasować do potrzeb. Często też dzwonię do restauracji wcześniej - wiem, że to psuje spontaniczność no i zawsze jest to na Twojej głowie, ale co zrobić, takie już życie celiaka ;)
a przeważnie zamawiam jakiegoś steaka, kurczaka z sałatą. Kiedyś na walentynki przygotowali mi super kaczkę ze słodkimi ziemniakami (wcześniej do nich zadzwoniłam i Pani kelnerka też ma/miała celiakię wiec zajęli się mną wzorowo) w tym miejscu http://restauracjaszklarnia.pl/
malvibalvi
Posty: 1
Rejestracja: poniedziałek 29 02 2016, 11:07

Re: Poradnik początkującego bezGlutenowca

Post autor: malvibalvi »

Ja do kina ostatnio mam modę zabierać ciastka bezglutenowe, które sama sobie piekę :) Zapakuję do torebki i można bez problemu "przemycić" na salę kinową :)

Robię też tak jak @Luiza i kroję sobie owoce - najczęściej jabłka i susze je a potem posypuję cynamonem :) Takich przekąsek to na próżno szukać w sklepiku nawet największych kin świata :D

A jak mi się już całkiem nie chce to zamawiam sobie często jakieś przekąski i ciastka tutajhttp://www.balviten.com/sklep,kategorie,kat,61 ... dycze.html i zabieram ze sobą :)
Agnieszka81
Posty: 2
Rejestracja: sobota 05 05 2018, 10:58

Re: Poradnik początkującego bezGlutenowca

Post autor: Agnieszka81 »

Pomożecie? Jestem na początku samym:) Kiedyś już byłam na paleo.Obecnie wracam na łono natury;) Mam mega problem ze śniadaniami.Nawet przy pierwszym podejsciu do paleo sniadania mnie zabijaly. Obecnie to owsianka z orzechami,siemieniem lnianym i owocami.Co zamiast? Pomocy:)
aaaaq
Posty: 1951
Rejestracja: czwartek 26 01 2017, 11:58

Re: Poradnik początkującego bezGlutenowca

Post autor: aaaaq »

jak cię śniadania zabijają, to ich zwyczajnie nie jedz...
Pugi
Posty: 951
Rejestracja: piątek 12 01 2018, 19:30

Re: Poradnik początkującego bezGlutenowca

Post autor: Pugi »

Ciekawy problem. Co zabrać do kina?
Jak jeszcze byłam młoda i piękna, czyli jakieś 30 - 35 lat temu i chodziłam dość często do kina to po prostu nic nie braliśmy do jedzenia. Wtedy w kinie nikt nie sprzedawał popcornu ani żadnych innych przekąsek też nie (no ale ja z zabitej dechami prowincji jestem). Powiem szczerze, że nikt z głodu nie umarł nawet jak oglądał "Potop" czy "Krzyżaków". A jak mi się zdarza teraz być w kinie to mnie po prostu szlag trafia jak na około słyszę tylko szeleszczenie i chrupanie. To potrafi zepsuć najpiękniejszy seans. Jak się chcę najeść to idę do restauracji.
aaaaq
Posty: 1951
Rejestracja: czwartek 26 01 2017, 11:58

Re: Poradnik początkującego bezGlutenowca

Post autor: aaaaq »

mnie też to wkurza :D
Ale...jak idę na seans w porze, kiedy zwykle jem posiłek, to biorę ze sobą migdały lub orzechy (te akurat bardzo mi smakują) i mam 2 w 1 ;)
ODPOWIEDZ