Tradycyjna polska kuchnia jest pełna mącznych potraw, które nie mają miejsca w diecie paleo. Jest jednak jedno bardzo tradycyjne danie, które bez żadnych modyfikacji można uznać za 100% paleo – bigos. To wspaniałe polskie danie jest paleo, niskowęglowodanowe, bez glutenu, zbóż, nabiału i roślin strączkowych oraz bardzo łatwe w przygotowaniu.
Z bigosem nasi przodkowie strzelili w dziesiątkę, bo jest to bardzo zdrowe i pożywne danie, szczególnie jeśli uwzględnimy wiedzę medyczną z XXI wieku. Bigos dostarcza nam dużo białka, tłuszczu i błonnika, razem z wieloma mikroelementami, a prawie w ogóle węglowodanów. Bigos nie zawiera żadnych uczulających składników i może być spożywany nawet przez osoby na protokole autoimmunoloicznym (patrz uwagi na końcu tekstu).
Zawsze miałem słabość do pasztetów, jednak niestety większość z nich zawiera bułkę, zarówno zwykłą jak i tartą. Dodatkowo kupne pasztety są robione z najtańszych i najgorszych rodzajów mięsa, najczęściej z odpadków przy produkcji wędlin. Staram się jeść nie tylko mięso jako mięśnie, ale także wątróbkę, jednak wiem, że są osoby nieprzepadające za jej smakiem. Pasztet z wątróbką nie ma jej typowego smaku i uzupełniony warzywami stanowi fantastyczne śniadanie paleo. I nie potrzebujesz maszynki do mielenia mięsa!
Czy może być czekoladowy deser, który jest zdrowy i którego nie trzeba sobie odmawiać? Tak! Czekoladowy deser z awokado jest pysznym deserem paleo, a przyrządza się go w kilka minut.