Dieta paleo to nie jest typowa dieta odchudzająca, choć doprowadza ona do właściwej i prawidłowej masy ciała, co w wielu przypadkach wiąże się z redukcją tkanki tłuszczowej i utratą wagi. Trzeba także przyznać, że odchudzanie się jest głównym celem wielu osób przechodzących na żywienie paleo. Co ciekawe, szczupłe osoby z chorobami autoimmunologicznymi albo zaburzeniami wchłaniania (celiakia i podobne schorzenia) mogą zaobserwować wzrost wagi, kiedy organizm nareszcie zacznie otrzymywać dostatecznie dużo substancji odżywczych.
Motywacją do próbowania różnych diet jest najczęściej chęć utraty wagi, a w naszych czasach zdecydowana większość mieszkańców krajów zachodnich chce schudnąć. 30 lat temu 3 razy więcej ludzi umierało na świecie z niedożywienia i głodu niż z nadmiaru pokarmu. Obecnie sytuacja się odwróciła i 3 razy więcej ludzi umiera z powodu nadwagi niż głodu. Różne diety oferują magiczne programy, po których rzeczywiście się chwilowo chudnie (często kosztem zdrowia), jednakże z reguły po krótkim czasie waga wraca do poprzedniego poziomu.
Dlaczego większość diet odchudzających nie działa? Ponieważ w większości przypadków ich założenia są błędne. Wciąż w powszechnej świadomości jest więcej mitów niż faktów o odżywianiu, ludzie boją się tłuszczu i wierzą w bajki o cholesterolu, czy też „zdrowych” zbożach. Tymczasem prawda jest taka: węglowodany tuczą, a nie tłuszcz. Nawet media zaczęły ostatnio przebąkiwać, że diety niskotłuszczowe w ogóle nie działają.
Dieta paleo to sposób odżywiania się, który wdrażamy na całe życie i dzięki któremu mamy stabilną i zdrową wagę ciała. Wiele popularnych diet odchudzających składa się z trudnych do przejścia okresów „detoksów” i głodu, które rzeczywiście chwilowo prowadzą do utraty wagi, ale później waga wraca do poprzedniego poziomu (efekt jojo), albo nawet rośnie jeszcze wyżej.
Na początku paleo, w pierwszych tygodniach po ograniczeniu węglowodanów można zaobserwować dość szybki spadek wagi, jednak jest on spowodowany głównie utratą wody, ciało wtedy staje się dużo mniej opuchnięte i odzyskuje swoje naturalne kształty. To, jak waga będzie się zmieniać w następnych tygodniach, zależy od tego, w jakim stanie się zaczęło dietę. Osoby z nadwagą mogą spodziewać się regularnego spadku masy ciała spowodowanej utratą zbędnego tłuszczu, o ile wciąż będą ograniczać poziom przyjmowanych węglowodanów. Nawet na umiarkowanym paleo chudnie się z reguły 1 kg tygodniowo.
Jeśli jednak zaczęło się dietę paleo bez dużego brzuszka, to po początkowej utracie wagi możesz zaobserwować wzrost masy ciała. Większa produkcja hormonu wzrostu skutkuje lekkim przyrostem masy mięśniowej przy umiarkowanej czy nawet dość małej aktywności fizycznej. Po przejściu na dietę paleo większość ludzi doświadcza widocznego wzrostu energii, co wręcz zachęca do większej aktywności fizycznej i skutkuje jeszcze szybszym przyrostem mięśni.
Dieta paleo to nie dieta odchudzająca z rozpisanym programem na kilka tygodni, który ma pomóc chwilowo zrzucić zbędne kilogramy. Na żywienie paleo przechodzi się na zawsze. Najważniejsze, że jest to ograniczenie jakościowe, a nie ilościowe pożywienia – nie trzeba liczyć kalorii, ważyć, mierzyć. Można jeść do woli smaczne i sycące posiłki, a przy tym stale utrzymywać prawidłową wagę zdrowego ciała. Paleo odchudzanie i paleo jako dieta odchudzająca? Tak!
Podyskutuj o odchudzaniu się: polskie forum paleo. Zadaj pytanie albo podziel się doświadczeniami i pomóż innym!
Czytaj więcej: Co to jest dieta paleo? | Paleo dla początkujących | Żywieniowe fakty i mity | Dieta na… | Efekty diety paleo | Węglowodany tuczą a nie tłuszcz | Zboża szkodzą | Nabiał – jeść czy nie jeść? | Rak żywi się cukrem | Dieta niskowęglowodanowa | Paleo dla dzieci? | Styl życia paleo
"Paleo odchudzanie i paleo jako dieta odchudzająca?" – po dwóch miesiącach od natychmiastowego odstawienia wszystkiego co niezgodne z dietą oraz ścisłego przestrzegania zaleceń (m.in. z tej strony) – NIE! I JESZCZE RAZ NIE! Domyślam się, że zaraz wejdzie ze mną w polemikę ktoś, kto będzie zapewniał, że musiałem popełniać jakieś błędy, że zapewne nie stosowałem się do zasad lub że to zapewne nie było PALEO (de facto nie wiedząc o mnie nic). Niestety, taka jest prawda, na niektórych podziała PALEO, a u innych NIE MOŻNA NIE LICZYĆ KALORII. Organizm ludzki to nie perpetuum mobile, a prawa fizyki są nieubłagane. Jeśli będziesz dostarczać organizmowi za dużo kalorii, to pod względem energetyki (podkreślam – energetyki, a nie wartości odżywczych) nie będzie miało znaczenia, czy będą z tłuszczu, czy węglowodanów. To, że zamiast kromki chleba zjesz łyżkę smalcu, nie zamieni nagle Twojego ciała w "elektrownię atomową", która nagle zacznie wytapiać tłuszcz z Twojego ciała, jednocześnie dostarczone na nowo "nie liczone" kalorie (nie) wypromieniuje w postaci gorąca i dwutlenku węgla (bo coś z nimi musi się stać). Dieta moim zdaniem jest godna polecenia jako zdrowa ale dopisywanie bzdur na temat właściwości odchudzających bez zwracania uwagi na kaloryczność, dyskredytuje osobę, która w ten sposób o niej się wypowiada.
I tu się chyba zgadzam…nie chudnę ….dlaczego???? staram się przestrzegać zasad…węgli…zero…z jadłospisu paleo Grzegorza…zamiast ubyć …przybyło… może ten jadłospis , raczej dla mężczyzn???
Mam problem z nadwagą (jakieś 7 kg)nie mogę jej zrzucić od czasu, gdy urodziłam dziecko (4 lata temu). Od urodzenia dziecka starałam się jeść zdrowo, tj. 5 posiłków, niewielkich, dziennie opartych na nieprzetworzonych zbożach, nabiale, mało mięsa i tłuszczu. Bywało, że traciłam 2-3 kg, ale za chwilę waga wracała. Pomyślałam, że nie tędy droga. Zaczęłam od badań lekarskich i "wyszła" mi insulinooporność, niedoczynność (lekka) tarczycy, zespół policystycznych jajników (o tym wiedziałam już wcześniej), wszystko związane z hormonami i powiązane. Chcę wypróbować dietę paleo ze względu na nadwagę oraz stan zdrowia. To wszystko jest bardzo ciekawe, jednak zastanawiam się dlaczego w przeszłości (100, 200 lat temu) ludzie ubodzy spożywający przecież posiłki oparte o węglowodany i byli szczupli, a wręcz chudzi. W wielu krajach np. w Egipcie, większość społeczeństwa nie zna smaku mięsa (bieda), jedzą głównie ryż (również w Azji), a jednak nie notuje się tam jakiegoś dużego odsetka ludzi otyłych. Poza tym, mam wielu znajomych nie jedzących mięsa, a wszyscy oni są bardzo szczupli, wręcz chudzi. Proszę o rozwianie moich wątpliwości, nie chciałabym jeszcze przytyć, obawiam się głównie tłuszczu.
Ludzie ubodzy jedzą głównie zboża, bo ich nie stać na więcej. Są szczupli, bo jedzą mało i dużo się ruszają. Ja nie rozumiem, jak mając insulinooporność chcesz się dalej faszerować węglowodanami.
Sprawdź na sobie, jak się będziesz czuła, gdy zwiększysz ilość zdrowego tłuszczu, a ograniczysz (nie do zera) węglowodany.
Powodzenia!
A ja mam odwrotny problem… Da się przytyć na paleo? Jem tak od 1,5 miesiąca i schudłam 3 kg, mimo że wcale nie chciałam. Nie mam w żadnym wypadku nadwagi, przeszłam na paleo z przyczyn zdrowotnych. Nie chcę, by waga dalej spadała, uważam, że teraz jestem już za chuda. Jem bez ograniczeń, w tym dużo jajek, owoców, tłuszczy, 4 posiłki dziennie, a gdy podliczam sobie kalorie z całego dnia wychodzi mi 1200-1500 kcal, a teoretycznie dorosła kobieta powinna spożywać ok. 2000 kcal dziennie, i to bez aktywności fizycznej. Czy powinnam dążyć do tych 2000 kcal dziennie, nawet mimo że przy tym co aktualnie jem nie jestem wcale głodna pomiędzy posiłkami? Jeśli tak, to jakimi produktami zwiększać kaloryczność, czego jeść więcej, by przytyć? Dodam, że wcześniej nie miałam problemów z przytyciem, ale wtedy jadłam dużo zbóż i cukru.
Ania, coś sobie zaprzeczasz – dużo jajek i tłuszczów, 4 posiłki, a to wszystko razem 1200-1500 kcal? Jedna łyżka tłuszczu to około 120-130 kcal, jedno jajko to 72,5 kcal, jajecznica na 5 łyżkach tłuszczu z 3 jajek to co najmniej 800 kcal. Niedużej i niezbyt aktywnej kobiecie powinno wystarczyć 1500 kcal, ale pamiętaj, że nie tyje się z kalorii. Może jesz za mało węglowodanów? Może jesz wciąż coś, co nie pozwala jelitom się uzdrowić? Śpisz wystarczająco dużo?
Dzień dobry,
Jestem wegetarianką i cukrzykiem typu 2 Mody. Czy mogę stosować dietę Paleo a jeśli tak to czym zastąpić mięso i ryby?
Wegetarianizm to ideologia, która nie ma nic wspólnego ze zdrowiem. Jak chcesz być zdrowa, to musisz jeść zwierzęce białko, kwasy tłuszczowe DHA i EPA, witaminę B12 i inne składniki, które znajdziesz tylko w produktach zwierzęcych. Masz wybór.
Ale wegetarianie jedzą zwierzęce białko – w formie nabiału czy jaj ale jedzą więc można powiedzieć, że jem białko czy też produkty zwierzęce? Czy takie się nie liczą? Badania robiłam i z B12 problemów nie mam. Nikt jeszcze się nie zabrał za dietę jaskiniowca – jarosza? ;((
c.d. no tak po prawdzie, to im dłużej jestem na Twojej stronie tym więcej błędów w swoim żywieniu dostrzegam..np. dalej zdarza mi sie pić mleko sojowe, jeść tofu , 200 gram mieszanki studenckiej na raz, nie wspominając o czekoladzie i to nie tej 90% kakao.. czytałam o protokole autoimmunologicznym, czytam o fodmap, czytam o wykluczeniu psiankowatych i naprawdę się pogubiłam.. wychodzi na to, że przez przynajmniej 4 tyg mam byc na protokole z uwzględnieniem fodmap, a potem pojedynczo wprowadzać dodatkowe elemanty? czy jeśli badania na nietolerancje pokarmowe nie wykazały u mnie np. jajek to moge je jeść od razu mimo, że wyklucza je protokuł?
FODMAP na razie olej, spróbuj po prostu jeść nieco lepiej. Raczej nie masz nietolerancji laktozy, tylko o kazeinę chodzi – niestety przeciętny lekarz nie wie, czym się różni jedno od drugiego 🙂
O ile nie masz zaburzeń hormonalnych, to przyrost wagi będzie stały, ale nie bój się, bo osiągniesz swoją prawidłową masę ciała. Choć oczywiście możliwe, że ze względu na problemy z hormonami możesz nabrać więcej ciałka. Powodzenia!
🙂 ale co to znaczy „nieco lepiej”? czy osiągnięcie prawidłowej masy ciała może wrócic do „nieprawidłowej”, czyli minus 4 kg po wprowadzeniu większej aktywności fizycznej, czy po prostu na paleo osiąga sie stan optymalny fizycznie (choć dla mnie nie wizualnie) i już nie da się z tym nic zrobić? 😀 może mocniej zjechać z węgli albo jeść gotowane mięso zamiast smażonego, a tłuszcz np w formie oliwy z oliwek dodawać do warzyw?
Zawsze masz jakieś widełki, jak będziesz mało jeść i czasem głodować, to raczej będziesz mieć niższą wagę, niż gdy będziesz jeść dużo węglowodanów i białka i nie będziesz robić głodówek. Smażenie nie ma wiele do tycia 🙂
dziękuję Ci za szybkie odpowiedzi 🙂 o głodówkach tuz już dziś u Ciebie czytałam, całkiem miło spędza mi sie „z Tobą” Święta 😉 pozdrawiam!
witam, mam pytanie odnośnie tego fragmentu artykułu: „Co ciekawe, szczupłe osoby z chorobami autoimmunologicznymi albo zaburzeniami wchłaniania (celiakia i podobne schorzenia) mogą zaobserwować wzrost wagi, kiedy organizm nareszcie zacznie otrzymywać dostatecznie dużo substancji odżywczych.” – ja mam chorobę autoimmunologiczną oraz nietolerancje glutenu i laktozy, przez rok byłam na bezglutenowym weganiźmie, gdy znudzona codzienną dieta zaczełam wprowadzać mąki (niby bezglutenowe) oraz kasze – przytyłam, teraz wycofałam sie z tego, zaczęłam jeść mięso, bardzo ograniczyłam węgle, oczywiście dalej nie jem nabiału i glutenu, ale waga rośnie – czy przytycie, jeśli jestem osoba szczupłą z choroba autoimmunologiczą jest chwilowe/czasowe, czy stałe? bo wole swoją poprzednią wagę, czyli jakieś minus 4 kg 🙂
Znalazłam tę stronkę kilka dni temu i od tej pory wchodzę tu codziennie. Mimo, że okres dojrzewania mam za sobą, nadal mam trądzik, dlatego ten sposób odżywiania mnie zainteresował. Jestem jednak bardzo szczupła i lepiej, bym nie traciła wagi. Czy paleo może być dla osób z niedowagą?
Oczywiście, jak masz napisane w powyższym artykule, niektóre osoby po uzdrowieniu jelit zaczynają wreszcie nabierać prawidłowej masy ciała.
Dziękuję za bardzo szybką odpowiedź 🙂 Jak szybko można odczuć jakiekolwiek zmiany? Pozdrawiam.
Zależy od wielu czynników – od kilku dni do kilku miesięcy. Sprawdź, czy masz odpowiednią kwasowość żołądka (zobacz w artykule o zgadze), nie jedz zbóż i nabiału (jajka jedz), trądzik powinien minąć (zobacz artykuły o trądziku), a waga też ruszyć. Powodzenia!
dzień dobry! mam podobny problem jak większość- nie chudnę na paleo:/ jest to bardzo frustrujące. Gdy jadłam dużo więcej węgli w postaci pseudozbóż- chudłam. Jak je odstawiłam,przestałam totalnie tracić na wadze. Mam 7 kg nadwagi z którą walczę 5 lat. Siłownia 3x w tyg i 5 km marsze codziennie. Czy jest możliwe to ze jednak na niskich węglach nie schudnę?
Tak, jest to możliwe, że jak jesz za mało węglowodanów, to nie chudniesz. Spróbuj ich jeść trochę więcej i zobacz. Wypróbuj też głodówki po 18-24h.
żeby chudnąć potrzeba deficytu kalorycznego, czyli zwiększając węgle muszę ciąć tłuszcz,a tylko on mnie syci:/ trudno mi też jeść więcej węgli nie jedząc owoców w nadmiarze, jestem na ścisłym paleo więc zostają ziemniaki, które mają wysoki IG a mam problem z wysoką insuliną po posiłku. Skąd brać węgle?
Nieprawda, możesz chudnąć jedząc 3000 kcal dziennie i więcej. Nie tnij tłuszczu, zwiększ trochę węglowodany. Węglowodany masz w warzywach (marchewka, pasternak, ziemniaki, bataty, buraki), owocach i strączkowych, które wcale takie złe nie są – spróbuj np. fasolkę szparagową. Przekąski typu kokos (np. wiórki), orzechy itp także mają sporo węglowodanów.
dzięki za odp>) tak jem,sporo kokosa, orzechow mam wrazenie za duzo wręcz, bo uwielbiam pastę kokosową,ale tak odzwyczaiłam się od węgli że ich zupełnie nie potrzebuję. spróbuję więcej ich jeść:)
Mogę prosić o radę? Z osoby, która jadała gluten parę razy dziennie (pizza i makarony, bo mieszkałam we Włoszech), nagle z niego zrezygnowałam. Może nie całkowicie, ale zredukowałam go o dobre 90% (tak, nie jestem 100% paleo). Czuję się lepiej, czuję się lżejsza, jadam dużo warzyw, jajka, piję więcej wody niż kiedyś. Miałam nadzieję, że trochę schudnę. Jasne, to nie był mój cel gdy zainteresowałam się paleo, nie mam nadwagi, ale lepiej się czuję i wyglądam jak ważę z 5 kg mniej. Tymczasem mijają 3 miesiące duuużo zdrowszego odżywiania, a moje ciało w ogóle się nie zmienia. Jak można przyspieszyć odchudzanie na diecie paleo? Dużo się ruszam, biegam wieczorami, nie przejadam się.
Jakieś rady? Z góry dzięki!
Ida, pamiętaj, że nabiał nie sprzyja odchudzaniu. Polecam też spróbowanie głodówek od czasu do czasu, choć może to być trudne, jak jeszcze czasem jesz zboża.
https://paleosmak.pl/glodowki-posty/
Ha!
Na Paleo, to ja jem podobnie 😉 Rano jajecznica z 3 jajek na oleju kokosowym albo maśle i tłustego sobie nie żałuję. To Naturhouse mnie beztłuszczowo maltretuje. Na brak energii dokładają mi węglowodanów.
Problem z cukrem, czekoladą itd. siedzi w głowie i ja to wiem. Jak każdy nałóg. Trochę już sobie z nim poradziłam, ale nie jestem wolna od słodkich wyskoków. We frytkach najgorszy jest ten olej roślinny na którym je smażą.
Wydaje mi się, że jednak jem zbyt wiele. Stare przyzwyczajenia…
W związku ze związkiem… po prostu proszę o pomoc 🙂
matken,
tą czekoladę jadasz taką sklepową czy samodzielnie robioną? (kakao + miód + masło klarowane, myślę że jest paleo-akceptowalna; ewentualnie gorzka 90%)
ew. kubek kakao na wodzie codziennie, czasem z miodem.
To powinno załatwić żądzę czekoladową 🙂
Ja sobie postanowiłem kiedyś, że jak chce mi sie czekoladę, to zjadam jabłko. I od tego czasu zacząłem sie zażerac jabłkami 🙂
Dziękuję za komentarz 🙂 Moja czekolada siedzi u mnie w głowie i tego już jestem pewna! Właśnie skończył mi się ciąg cukrowy (ja to tak nazywam). Obejmuje to wszelkie słodycze -czekolady, chałwy, batoniki nadziewane, krówki, a w ostateczności nawet lizaki, których moje dziecko nie zjadło.
Zastępowanie w takim wypadku nie działa, bo ja zjem pół tony jabłek, a na koniec pół kilo cukierków czekoladowych 😉 Będąc w sklepie kupuję słodycze mimo że wiem gdzie skończą.
Teraz nie kupiłam i nie miałam z tym problemu.
To jest dla mnie wielka zagadka.
Jabłka są strasznie słodkie. Może się zdarzyć, że zastępując gorzką czekoladę jabłkami, dostarczysz więcej cukru 🙂 A czekoladę jadam od czasu do czasu, z reguły 70-80%.
Ja jak nie potrzebuję, nie jem wcale. Jak teraz. Jak mnie dopadnie leci wszystko. Nawet z arachidami, aż wstyd przyznać. Co prawda wczoraj zjadłam sporo owoców ale to żeby podreperować wit. C. Zalecenie dentysty. Nie było to zamiast.
Jabłka zastąpiły zwykłą czekoladę, nie gorzką 🙂
Teraz już tylko 70-90% gorzką jak już jem. A najlepiej kakao z wodą!
Pamiętaj, że jedno jabłko to 20g cukru, więc 3 (maks 4) jabłka stanowią dozwoloną dawkę węglowodanów dla odchudzających się osób 🙂
Mam pytanie, bo zgłupiałam i poszłam się odchudzać z Naturhouse 😉 Zachęciły mnie do tego efekty, które widziałam u znajomych. Paleo, ze zmiennym szczęściem, stosuję już od dawna. Gluten odstawiłam ze 2 lata temu, jeśli nie lepiej. Niestety gubią mnie frytki i słodycze!!! Poza tym ilości jedzenia. Mam dwóch starszych braci i zawsze jedliśmy na wyścigi i kto więcej.
Dietetyczka z tej szacownej instytucji wciska mi węglowodany… Na początek na śniadanie. Wpycham więc w siebie 2 łyżki kaszy gryczanej, a chciała mi wcisnąć preparat z otrębami pszennymi (na jej nieszczęście czytam etykiety). Mojej odmowy przyjmowanie glutenu nie uznaje, bo nie mam wskazań medycznych… W zamian dostałam suplement słodzony glukozą i aspartamem!
A teraz może do sedna 😉 Czy można by tu zrobić kącik dla chudnących z podaniem wielkości porcji?
Taki ogólny zarys dnia…
Proszę też o radę, co jeść po treningu. Od poniedziałku do piątku rano pływam 1500 m na basenie. 1000 m kraulem i 500 m żabką.
W tej chwili jest mi słabo, kręci mi się w głowie, jestem głodna i czuję problemy z sercem. Mam plan, żeby w poniedziałek, kiedy mam wizytę sprawdzić czy są jakieś postępy, a potem chyba zrezygnuję…
Jedząc cukier i zboża nie schudniesz, no chyba że tak zrujnujesz sobie jelita, że nie będą niczego wchłaniać 🙂 Z tego naturhouse radzę jak najszybciej zrezygnować.
Wielkość porcji jest bardzo zależna od konkretnej osoby, temperatury otoczenia, pory roku i konkretnego jedzenia. Ja widzę, że ilość mojego jedzenia zmienia się bardzo, czasem jednego dnia zjadam 2x więcej niż dzień wcześniej, a czasem bardzo niewiele.
Paleo nie polega na limitowaniu, jesz do syta posiłki, unikając węglowodanów. Jedz tyle, na ile masz ochoty. Jak masz problem ze słodyczami, to prawdopodobnie nałóg nie minął i musisz nad tym popracować. Jedz posiłki niskowęglowodanowe w takich ilościach, na jakie masz ochotę, choć oczywiście ściganie się z kimś na ilość nie ma dużego sensu.
A co do słabości i energii – jesz wystarczająco dużo tłuszczu? To jest największy błąd wielu ludzi, przyzwyczajeni przez lata do kłamstw o tłuszczu, teraz podświadomie jedzą go bardzo mało. Ja do jajecznicy daję dużą łyżkę z czubkiem masła, sałatka moja wręcz pływa w oliwie, śmietanę, masło i olej kokosowy czasem podjadam łyżką. Robiłem raz w tygodniu sobie pływanie (1000 kraulem) i potem trening nurkowy i nigdy nie cierpiałem na brak energii.
Jeśli jesz dużo tłuszczu, a wciąż masz problem z energią, to możesz jeść węglowodany w postaci ziemniaków, patatów, czy nawet białego ryżu albo kaszy gryczanej.
Ziemnuaki tak ale wszelkie pseudoziarna typu ryż i kasze też są toksyczne.