Kardiolog paleo

Kardiolog paleo to dość niepozorna książka, którą łatwo przeoczyć w księgarni. A szkoda, bo to naprawdę perełka wśród ostatnio wydanych pozycji. Dawno nie widziałem tak dobrej książki o zdrowiu i żywieniu paleo.

Jack Wolfson, autor, jest lekarzem i przez wiele lat pracował jak zwykły kardiolog – przepisywał trujące tabletki i wysyłał pacjentów na zupełnie niepotrzebne (a ryzykowne) zabiegi chirurgiczne. Wszystko się zmieniło, gdy poznał swoją przyszłą żonę.

To właśnie ona otworzyła mu oczy na jedzenie oraz naturalne leczenie i całkowicie odmieniła to, jak Jack leczy swoich pacjentów. Jego ówczesna przychodnia odmówiła z nim współpracy, bo przepisywał za mało zabiegów (i dochody spadły), więc otworzył własną. Na brak pacjentów nie narzeka.

Kardiolog paleo rozpoczyna się wieloma dokładnymi informacjami o cholesterolu – co to jest, jakie pełni funkcje i dlaczego się go mylnie obwinia o choroby serca. Czytelnik może się dowiedzieć, że 3/4 cholesterolu w naszych ciałach jest produkowane przez naszą własną wątrobę.

Następne rozdziały opisują dietę paleo i wyjaśniają, co jest złego we współczesnym jedzeniu i jak działają na nas cukier, zboża, nabiał i przemysłowe oleje roślinne.

Bardzo ciekawy jest rozdział o tabletkach – jak się manipuluje badaniami, by pokazać ich skuteczność i jakie są prawdziwe skutki uboczne. Autor uczy nas rozumieć podstawowe informacje o lekach – ilu pacjentom statycznie on pomoże, a ilu w ogóle. Oczywiście, jako kardiolog, poświęca wiele uwagi statynom.

Jack Wolfson opisuje związki depresji i stanów lękowych z pożywieniem i zdrowiem i tłumaczy, dlaczego antydepresanty są zdecydowanie nadużywane.

Dalsze treści nawiązują do profesji autora – dowiadujemy się ze szczegółami, na czym polegają najczęstsze zabiegi kardiologiczne (stenty, bypassy itp), jakie niosą ryzyko i dlaczego najczęściej są zupełnie niepotrzebne.

Podoba mi się, że Jack Wolfson nie skupia się na żywieniu, a opisuje wszystkie aspekty życia paleo, mamy więc dużo informacji o otaczających nas toksynach, w tym metalach ciężkich oraz chemii z plastików.

Jako lekarz autor podaje nie tylko rady, jak uniknąć ekspozycji na szkodzące nam substancje, ale także opisuje najczęstsze objawy i podpowiada badania, które mogą pomóc w diagnozowaniu zatruć – mamy komplet informacji.

Kolejne części książki dotyczą snu, ruchu, zdrowia zębów i chiropraktyki. Są krótkie i bardzo konkretne. Jak zwykle mnóstwo praktycznych rad i punkt widzenia lekarza.

Ostatnie dwa rozdziały to „Dwadzieścia najlepszych suplementów” i „Dwadzieścia najlepszych badań krwi„. W tym pierwszym autor kilka razy poleca swój sklep internetowy. Na początku mnie to drażniło, ale potem uświadomiłem sobie, że ta autoreklama pojawia się dopiero na samym końcu książki. Plus dla autora, że ograniczył reklamę własnego sklepu to absolutnego minimum.

Czytając książkę, z reguły robię notatki – zapisuję, co mi się nie podobało albo co uważam za błędne. Jedyne moje notatki po lekturze Kardiologa paleo to była lista tematów, o których chciałem się więcej dowiedzieć i poszukać dodatkowych informacji.

Oczywiście nie jestem lekarzem i nie mam odpowiedniej wiedzy, więc nie mogę oceniać medycznych informacji (np. o kardiologicznych zabiegach chirurgicznych), ale treści dotyczące żywienia i trybu życia są naprawdę bardzo rzetelne i kompletne.

Dla niedowiarków oraz chcących zgłębić swą wiedzę mamy ponad 300 źródeł naukowych potwierdzających wręcz każde słowo autora – naprawdę imponujące.

Kardiolog paleo to naprawdę ważna książka. Jeśli masz w rodzinie historie chorób układu krążenia, to ta lektura pomoże ci zachować zdrowie oraz uniknąć tabletek i zabiegów.

Zdecydowanie polecam tą doskonałą książkę. Gdyby każdy ją przeczytał i zastosował się do niej, ten świat wyglądał by zupełnie inaczej, a szpitale świeciłyby pustkami.

To niewielka i niedroga książka, która może przynieść nieocenione korzyści twojemu zdrowiu. Przeczytaj Kardiologa paleo.

Książka wciąż jest w sprzedaży (sprawdź ceny).