Definicja diety paleo mówi o przypuszczalnej diecie naszych przodków. Co zatem jedli nasi przodkowie i skąd to wiemy? Co jedli jaskiniowcy? Co jedli ludzie paleolitu? Podstawowymi źródłami naszych informacji są prymitywne plemiona, skamieniałości oraz obserwacje innych naczelnych.
Mimo iż mamy XXI wiek, to w nielicznych miejscach na ziemi można wciąż spotkać plemiona, których kultura pozostała praktycznie niezmieniona od tysięcy lat i w rozwoju przypominają ludzkość sprzed epoki lodowcowej. Obserwacje ich diety bardzo nam pomagają zrozumieć, czym żywili się nasi przodkowie. Odkopano także wiele siedlisk zamieszkałych przez prymitywnego homo sapiens i poprzedzające go gatunki, mamy też ich skamieniałe czaszki, znamy typ uzębienia, zachowały się także narzędzia, kości spożywanych zwierząt. Wiemy także, jaki klimat panował wtedy i jakie rośliny i zwierzęta były dostępne na danym terenie. Najbliżsi nasi krewni to szympansy, trochę dalsi kuzyni to goryle i inne naczelne – wiemy, czym się żywią.
Co więc jedli nasi przodkowie? Nie ma na to jednoznacznej odpowiedzi, ponieważ żyli oni w różnych obszarach, posiadających różny klimat i oferujących bardzo różne rodzaje pożywienia. Generalnie im dalej byli od równika, tym więcej jedli pokarmów zwierzęcych, choć nasi przodkowie na pewno nie byli wegetarianami – najlepiej przebadane plemiona nie jadły mniej niż 25% (wagowo) mięsa.
Prostsze pytanie jest o to, czego nie jedli. Wiadomo, że nie jadali oni zbóż, ani nabiału, a roślin strączkowych w ogóle albo w śladowych ilościach . Żywili się owocami, nasionami, pędami, korzonkami i bulwami roślin, owadami oraz mięsem i wnętrznościami upolowanych, a czasem znalezionych (świeża padlina) dzikich zwierząt. Od czasu do czasu udało im się dostać do miodu w pszczelich gniazdach, a plemiona żyjące nad wodą jadły także ryby i owoce morza.
Zawartość węglowodanów w pożywieniu przodków była bardzo różna. Jedną ze skrajności są Eskimosi i dawne plemiona żyjące w arktycznym klimacie, których dieta składała się prawie i wyłącznie z mięsa i produktów zwierzęcych, a węglowodany (pochodzące tylko z tych zwierząt) stanowiły około 10% ich diety. Z drugiej zaś strony sporo plemion żyjących w tropikach opiera swoją dietę na owocach i bulwach roślin, przyjmując nawet do 80% energii pod postacią węglowodanów. Wiemy na pewno, że nasi przodkowie rzadko kiedy jedli do syta i dość często głodowali. W czasach największego głodu sięgali po jakiekolwiek pożywienie, i tylko wtedy jedli liście oraz trawy, w tym także te podobne do dzisiejszych zbóż.
Nasi przodkowie nie jedli soli, a ich żywność nie była w ogóle przetworzona, często wręcz surowa. Zwierzęta, którymi się żywili, były dzikie i jadły to, co jedzą w naturze, a nie to, co człowiek im nasypał, np. bydło żywiło się głównie trawami, w przeciwieństwie do obecnych pasz opartych na zbożach czy mączkach kostnych. Ptactwo, na które polowano w przeszłości, było głównie wszystkożerne, jedząc owady, drobne kręgowce czy rośliny, a niestety pasza naszego drobiu opiera się teraz tylko i wyłącznie na zbożach.
Nasi przodkowie nie jedli idealnie, często głodowali, a ich pokarmem było to, co udało się znaleźć czy upolować – nie mieli większego wyboru i na pewno nie wybrzydzali. Jednak przez 3 miliony lat zdążyliśmy się pod presją doboru naturalnego doskonale przystosować do tego pożywienia. Jest to nasz naturalny system odżywiania, zgodny z naszymi genami, naszymi organizmami i naszą historią, który nam daje optimum zdrowia. Niestety to, co teraz większość z nas je, bardzo daleko odbiegło od naszego naturalnego pożywienia. W sklepach półki uginają się od produktów pochodzących z fabryki, a nie z natury. Całe szczęście mamy wybór i możemy jeść to, co służy naszym ciałom, a nie reklamującym się w telewizji koncernom.
Podyskutuj o diecie paleo i jedzenii naszych przodków: Polskie forum paleo. Zadaj pytanie albo podziel się doświadczeniami i pomóż innym!
Czytaj więcej: Co to jest dieta paleo? | Paleo dla początkujących | Efekty diety paleo | Żywieniowe fakty i mity | Dieta na… | Historia diety paleo | Jak długo żyli nasi przodkowie? | Czy dieta paleo jest dietą odchudzającą? | Rewolucja agrarna i jej wpływ na ludzi | Paleo dla dzieci? | Styl życia paleo
Dieta praczłowieka to wyjątkowo interesujący i ważny, w mojej opinii, temat w kontekście rozważań nad dietą współczesnego człowieka. Warto poczynić tu pewne dodatkowe uwagi.
Powinniśmy brać pod uwagę praludzi zamieszkujących na obszarze – że tak się wyrażę – "Europy Środkowej i okolic", bo analiza diet różnych plemion, od tych z tropików, które często w swojej diecie mają wysoki odsetek pokarmu roślinnego, po plemiona z obszarów subpolarnych, których dieta często bywa 100% mięsna, nie dostarczy nam żadnych cennych danych, wprowadzi tylko zamieszanie. Jeżeli trzymać się tego założenia, to sprawa wygląda następująco: najstarsze ślady praczłowieka na ziemiach polskich pochodzą sprzed ok. 800 000 lat – a więc był to okres interglacjału przasnyskiego (ocieplenie między zlodowaceniem podlaskim, a południowopolskim). Praludzie rozprzestrzeniali się następnie na terenach Europy Środkowej w okresie kolejnych interglacjałów, cofali się w czasie kolejnych zlodowaceń. Klimat w czasie interglacjałów na naszej szerokości z grubsza przypominał klimat współczesny – flora i fauna obszaru Polski z każdym kolejnym interglacjałem bardziej przypominała współczesną.
Co z tego wynika?
Co można powiedzieć o diecie praczłowieka zamieszkującego nasze ziemie u schyłku plejstocenu?
Takie rzeczy jak brak zbóż w diecie, albo ich zupełnie marginalny udział to oczywista oczywistość, podobnie jak wysoki udział mięsa (na co wskazują narzędzia łowieckie, kości zwierząt przy paleniskach etc.), brak nabiału i inne. Ale zastanówmy się nad tym głębiej. Praczłowiek – nasz przodek – żył w świecie z zaznaczonymi wyraźnie – podobnie jak dziś – porami roku, jego dieta MUSIAŁA zatem zmieniać się radykalnie na przestrzeni roku, czego dzisiaj – w dobie przemysłowej produkcji żywności – prawie nie obserwujemy. Tu od razu musimy mocno powiedzieć, że np. jajka (choć zgadzam się z ludźmi paleo, że są zdrowe 🙂 na pewno nie były powszechne w diecie. Wręcz przeciwnie – były wiosenno – letnim, rzadkim urozmaiceniem, szalenie trudnym do odnalezienia i dostępnym jedynie przez kilka miesięcy w roku. Co do mięsa – sprawa też nie jest prosta. Zapewne praczłowiek łatwiej mógł pozyskać cenne białko z larwy owada, ślimaka czy innego bezkręgowca, niż ze zwierzyny grubej, do której upolowania potrzeba było współpracy kilku czy kilkunastu (nierzadko kilkudziesięciu) myśliwych, broni, doświadczenia, odpowiedniej pogody i mnóstwa szczęścia. Może więc warto pomyśleć o przywróceniu bezkręgowców na naszych stołach…? Co na to paleo…? 🙂 To by też – nawiasem mówiąc – uspokoiło ekologów i innych mędrców, którzy przekonują na wege forach o głębokim życiu duchowym kurczaków, o tym jak to zwierzęta cierpią w fermach, a jak to są wolne, szczęśliwe i zdrowe w naturze, itd. itp. Jeszcze jedna sprawa to owoce – są łatwiejsze do odnalezienia w naszych biotopach niż jajka rzecz jasna, ale również dostępne przez tak naprawdę bardzo krótki okres czasu na przestrzeni roku, podobnie jest oczywiście z grzybami. Szeroko pojęte "warzywa", czyli – powiedzmy – wszystko co zielone i nie truje, dostępne są przez ok. połowę roku – jedynie mięso można pozyskiwać przez cały rok, co świadczy chyba dobitnie o jego roli (pomijając absurdalne teorie o tym, jak to praczłowiek zimą wygrzebywał – nie wiem czym, kilofem jak mniemam – jakieś zamarznięte bulwy i kłącza z zamarzniętej na kość gleby – czytałem podobne rewelacje w jakiejś książce propagującej "wege", chyba "Człowiek bez mięsa", czy jakaś inna z tej półki…) w naszej diecie.
Podsumowując – na pewno jednym z ciekawszych tematów w kontekście paleo, są jajka w naszej diecie – odrzucamy zboża, bo praczłowiek ich nie jadł, ale jajek też jadł śladowe ilości. Są pewne istotne rozbieżności między typową dietą paleo, a dietą praludzi strefy umiarkowanej. Może warto się nad tym zastanowić…?
Pozdrawiam!
Zgadzam się, że wiele pokarmów było sezonowych. Owady jak najbardziej nasi przodkowie jedli i myślę, że w tym nasza przyszłość. Ja od czasu do czasu zjadam owady (suszone), ale ciężko je w Polsce kupić i są dość drogie.
Czemu mieszazs ludziom w glowach? Nie jestem w stanie okreslic. Kochani, dieta paleo dziś. Mieso – konina, przepiorki,wsiowe kury,kaczki i gesi z naturalnej hodowli, jelenina, sarnia.
Weglowodany. Należy wybierac te warzywa i owoce, które są najmniej genetycznie zmodyfikowane i do uprawy których użuwa się minimalnych /lub wcale/ środków ochrony roślin i nawozów sztucznych. Odnajdziemy tu na pewno jarmuż, lędziwian, dziki czosnek, wszelkie odmiany rzepy,rzodkwi i brukwi, dziką marchew /czarna i żółtą/, pochrzyn, szapragi, smoczy korzen, topinambur,ruszczyk kolczasty, dzikie maliny i generalnie wszelkie owoce lasu, rukiew wodną, wszelkie odmiany dyni, burkwi,mangold.
Owocow jak najmniej, jak już swidosliwa, dzika mailna, dzikie truskawki, glog, tarnina, sliwa alycza, lubaszka,wisnia nadwislanka, Tluszcze zwierzęce tylko. Zero nabialu, glutenu, mało jajek, ryb niewiele /5% diety/W gruncie rzeczy najblizsza diecie paleo jest dieta kategoniczna.
człowiek neolityczny średnio dziennie zuzywal 2000-3000kcl, a wiec niewiele wziawszy pod uwagę warunki naturalne.
I jeśli już, to nasz gatunek liczy sobie około 7mln lat, układ pokarmowy człowieka wspolczesnego uksztaltowal się ostatecznie około 300tys lat temu.
Miło by było poprierać swoje wypowiedzi źródłami, chyba ze to sa wyniki Twoich osobistych badań.
Dlaczego owoców jak na jmniej? Wydaje mi sie, że w paleolicie łatwiej było znaleźć jabłko niż marchew.
Dlaczego mało jajek i ryb? Sądzę, że to były łatwo dostepne produkty, wiec nasi przodkowie jak najbardziej je spożywali.
No a informacja, ze nasz gatunek liczy 7 milionów lat to zupełnie jakieś nowum dla mnie. Chyba , ze rozmawiamy o jakimś innym gatunku niż Homo Sapiens Sapiens?
sorki za pozna odpowiedz, już podaje zrodlo; "Food in Antiqity". Don and Patricia Brothwell. Plus szereg artykolow poswieconych tematyce zycia w neolicie, wczesnej epoce zelaza i czasom przejścia ze zbieractwa na wczesne rolnictwo /Zycie w Zyznym Polksiezycu/.
Owoce nie sa zdrowe, zauważ, ze w diecie chińskiej praktycznie nie ma swiezych owocow. owoce powduja gorna fermentacje jelitowa co skutkuje namnożeniem się "złych" bakterii w gornym odcinku przewodu pokarmowego.
Przodkowie jedli konie z banalnego powodu, zdobycie miesa końskiego było mało ryzykowne, efektywne i zajmowalo mało czasu.
Zaganiali stado koni do doliny ze zrodlami wody i pastwiskami, zawalali przejście i stopniowo wyjadali stado. Na mamuty polowali bardzo rzadko i okazyjnie /cholerne ryzyko, a rana i złamania w tamtych czasach to był wyrok śmierci/. Ryb jadali mało, bo nie umieli ich lapac, plywac tez nie potrafili. Raczej jedli skorupiaki znalezione na plazach. Ale zwaz, ze zyli glownie w sawannie i w stepie.
Jajka – niby skad? Buszowanie za jajkami to strata energii, robily to glownie dzieci nieajko "przy okazji", w zaroślach ponadto czaily się drapeizniki, a stado hien potrafi przeciez pognac i dziś stado lwow, co mieli zrobic oweczesni ludzie? Trzymali się raczej ternow otwartych, a tam dzikiego ptactwa mało.
Owoce tez były sezonowe i trudno dostępne, trzeba być na miejscu kiedy sa gotowe doz zjedzenia, ponadto konkurencja jest duza, slonie, malpy, rozmaite trawożerne.
Na Ziemi bytowaly trzy gatunki człowieka, calkiem rozne genetycznie, choc w stopniu umozliwiajacym krzyżowanie się.
Pierwszy gatunek przybyl z Afryki do Europy około 39tys lat temu i tu napotkal Neandertalczykow, którzy zyli tu od ponad 220tys lat.
Trzeci gatunek, Denisowian zyl w Azji Centralnej w Altaju.
Każdy z tych gatunkow miał swój, indywidualny kod genetyczny.
Pierwsze slady hominidów zostały odnalezione na Wybrzezu Szkieletow /Afryka Pld/ i sa datowane na okres około 5,2 mln lat.
Szacuje się /tak czytałem w fachowej prasie/, ze nasz gatunek rozpoczal swoja przygodę ewolucyjna około 7 mln lat temu. Z Afryki wychodzil dwa razy, za pierwszym prawie wyginal na skutek erupcji wulkanicznej.
Jeśli Cie interesują te kwestie, chętnie wymienie wiadomości /uczymy się caly czas -:))/, podaj jakis adres mailowy, pozdrawiam, marek
Homo sapiens sapiens a nie Homo Sapiens Sapiens epitet gatunkowy pisze się zawsze z minuskuły, a po drugie to podgatunek a ie gtunek
Warto zwrócić też uwagę na fakt że kaloryczna teoria żywienia która jest od dawna powszechnie lansowana traktuje człowieka tak, jak by był silnikiem spalinowym. Jako ludzkość moim zdaniem mocno zabrnęliśmy w ślepy zaułek. Dziękuję że tworzysz tę stronę i pokazujesz alternatywny punkt widzenia, to jest na pewno krok ku ogólnemu przebudzeniu.