Już w zeszłym miesiącu pisałem o tym, jak ważna jest witamina D w przypadku koronawirusa (SARS-CoV-2) i wywołanej nim choroby: COVID-19 i witamina D.
Mamy coraz więcej badań, które potwierdzają znaczenie witaminy D. Choćby badanie z Uniwersytetu na Filipinach {1}. Jego wyniki można tak zobrazować:
Ludzie z wysokim poziomem witaminy D w krwi przechodzą COVID-19 łagodnie w 85,5%, za to ci z niskim prawie w ogóle nie przechodzą łagodnie i mają zwykłe objawy w 26%, poważne w 40,3%, a krytyczne w 32,5%.
Objawy poważne i krytyczne, z reguły wymagające hospitalizacji, występują w zaledwie 7,2% u ludzi z wysokim poziomem witaminy D, a aż w 72,8% u tych z niskim. Różnica jest ogromna! Moglibyśmy zmniejszyć ilość pacjentów COVID-19 w szpitalach 10 razy, gdyby wszyscy suplementowali witaminę D.
Następne badanie pochodzi z Indonezji {2}, jego wyniki łatwo obrazuje poniższa grafika:
Procenty dotyczą hospitalizowanych chorych z poważnymi objawami, którzy w szpitalu uzyskali pozytywny wynik testu. Śmiertelność była 4,1% w grupie z wysokim poziomem witaminy D w krwi, 87,7% w grupie ze średnim i aż 98,8% w grupie z niskim poziomem.
No i na końcu przegląd europejskich danych dotyczących śmiertelności i witaminy D {3} – można je w ten sposób zobrazować:
Jest wyraźna korelacja pomiędzy średnim poziomem witaminy D w krwi (mediana, a nie średnia arytmetyczna) i śmiertelnością na milion mieszkańców.
[ALTUALIZACJA 2020-09-25, 2020-12-01] Po opublikowaniu tego wpisu pojawiło się kolejne badania, których rezultaty są takie same – to, jak łatwo przechodzimy infekcję koronawirusem, zależy od witaminy D {4}, {5}.
Od samego początku pandemii było jasne, że kluczowe dla zdrowia będą witaminy C i D oraz cynk i magnez. Który rząd zalecał suplementowanie? Zamiast tego mamy absurdalne zakazy i nakazy, które służą tylko ograniczaniu wolności, bo zdrowiu na pewno nie służą.
Do tej pory tylko w Egipcie i Słowenii oficjele przyznają, że witamina D może być istotna. Wszystkie pozostałe kraje, wliczając w to oczywiście Polskę, są głuche na naukę i w ogóle nie zależy im na zdrowiu obywateli.
Czytaj więcej: Dieta paleo | Paleo dla początkujących | Efekty diety paleo | Żywieniowe fakty i mity | Dieta na… | Paleo dla dzieci? | Styl życia paleo
- Alipio, Mark, Vitamin D Supplementation Could Possibly Improve Clinical Outcomes of Patients Infected with Coronavirus-2019 (COVID-19) (April 9, 2020).
DOI/Crossref: 10.2139/ssrn.3571484 [Google Scholar] [Link] - Raharusuna P, Priambada S, Budiarti C et al. (2020) Patterns of COVID-19 Mortality and Vitamin D: An Indonesian Study. [Link]
- Ilie, P., Stefanescu, S., Smith, L. (2020) The role of Vitamin D in the prevention of Coronavirus Disease 2019 infection and mortality.
DOI/Crossref: 10.21203/rs.3.rs-21211/v1 [Google Scholar] [Link] - Kaufman HW, Niles JK, Kroll MH, Bi C, Holick MF. SARS-CoV-2 positivity rates associated with circulating 25-hydroxyvitamin D levels. PLoS One. 2020 Sep 17;15(9):e0239252.
DOI/Crossref: 10.1371/journal.pone.0239252 [PubMed] [Google Scholar] - Jain, A., Chaurasia, R., Sengar, N.S. et al. Analysis of vitamin D level among asymptomatic and critically ill COVID-19 patients and its correlation with inflammatory markers. Sci Rep 10, 20191 (2020).
DOI/Crossref: 10.1038/s41598-020-77093-z [Google Scholar]
Czy przyjmowanie 2000j. wit. D dziennie ( w kapsułkach na przykład) można uznać za wystarczające?
Wszyscy jesteśmy różni, więc nie można powiedzieć, ale ja biorę 5000 IU dziennie plus tran, więc pewnie zbierze się więcej. Witamina D staje się toksyczna tylko w absurdalnych dawkach i tylko przy niedoborach witaminy A. Jem wątróbkę i piję tran, więc mam dość witaminy A i żadna toksyczność D mi nie grozi.
Zastanawia mnie niski poziom witaminy D u mieszkańców południowej Europy i paradoksalnie wysoki w krajach północy.
No właśnie, skąd taki niski poziom witaminy D u Hiszpanów i Włochów, gdzie przez większość roku jest dużo słońca?
Starsi mieszkańcy południa Europy (bo to o nich mowa) praktycznie nie spędzają żadnego czasu na słońcu. Im bardziej na północ, tym, paradoksalnie, więcej czasu ludzie spędzają na słońcu.
a ja myślę ,że chodzi o suplementacje , tam jest słonce to nie pilnują , na północy reklamy ciągle przypominają , no i jest tradycja suplementowania tranu dodatkowo
Zmiany klimatyczne, chemiczne opryski (powodowanie sztucznych chmur na niebie) niestety zaburzają dostep promieniowania ze słońca, które coraz trudniej docierają do ziemi, a tym samym na skore ludzi i coraz rzadziej mamy okazje by z tych dobrodziejstw słońca korzystać. Ludzie na terenach, gdzie wydaje się ze słonce ciągle świeci i jest ciepło, chętniej spożywają warzywa i owoce (lekkie produkty), pija tez więcej płynów niż na przykład ludzie w krajach położonych bardziej na północ. Ladna pogoda sprzyja diecie lekkostrawnej, a warzywa i owoce są z reguły "wychładzające". Ludzie mieszkający na północy często sięgają po owoce ale są to owoce morza, ryby (żywiące sie algami) oraz produkty odzwierzęce, które maja działanie "ocieplające" organizm, ale także jak np. jaja, mięso oraz mleko zawierają w tłuszczu wit D. Oczywiście jej ilość jest zależna od sposobu hodowli zwierząt, z których pozyskuje się te produkty. Stad być moze taki paradoks, ze tam gdzie słońca wydaje się więcej, np w Californii w USA czy w Hiszpanii i we Włoszech, ludzie maja statystycznie niższe poziomy wit D w porównaniu do mieszkańców północy.