Weganizm, gojenie ran i blizny

Od dawna lekarze wiedzieli, że żywienie ma istotny wpływ na proces gojenia ran i pozostawione potem blizny. Niedawno pojawiło się badanie porównujące proces gojenia i wygląd blizn u wegan i wszystkożerców.

blizna

Przebieg procesu gojenia się ran jest bardzo istotny i od niego zależy, czy blizna będzie ledwie widoczną linią, czy też brzydką patologiczną naroślą.

Badanie objęło 21 wegan i 21 wszystkożernych pacjentów po operacji usunięcia raka skóry {1}. Naukowcy oceniali szybkość i jakość gojenia oraz wygląd pozostałej po nim blizny.

Rozejście (rozerwanie) ran było powszechniejsze u wegan i ich rany goiły się wolniej.

Gdy po 6 miesiącach oceniono wygląd blizn, to weganie mieli większe blizny i były wśród nich blizny przerostowe (wypukłe) i zanikowe (wklęsłe).

Nawet z czysto estetycznego punktu widzenia blizny wegan były brzydsze.

Naukowcy przeprowadzili proste badania krwi u obserwowanych pacjentów i okazało się, że weganie mieli znacznie niższe poziomy żelaza i witaminy B12 w krwi.

Nie jest to niespodzianką. Nie ma roślinnych źródeł witaminy B12 – pochodzi ona tylko z pokarmów zwierzęcych, dlatego jej deficyty u wegan i wegetarian są powszechne {2}.

Podobnie sprawa ma się z żelazem – choć rośliny zawierają nieco żelaza, to jest ono przyswajalne w bardzo niewielkim stopniu. Żelazo hemowe (z mięsa) przyswajamy dużo lepiej.

Wegetarianie i weganie mają z tego powodu nawet 85% mniej żelaza od wszystkożerców {3}.

O ile żelazo i witamina B12 są istotne dla procesu gojenia ran, to ja bym do tej listy dodał też cynk – wegetarianie i weganie przyswajają o 35% cynku mniej od wszystkożerców {3}.

Ważny też jest kolagen, który jest istotnym składnikiem budulcowym skóry. Dzięki niedoborom kolagenu (i wapnia) wegetarianie mają o 9% większe ryzyko złamań, a weganie aż o 43% {4}.

Wracając do gojenia się ran – brzydka i nieestetyczna blizna nie stanowi zagrożenia życia i w najgorszym razie może tylko nieco zmniejszyć jego komfort.

Mimo wszystko to badanie pokazuje, że promowane nachalnie w mediach diety wegańska i wegetariańskie są nie tylko szkodliwe dla zdrowia, ale też dla naszego wyglądu.


Chcesz dostawać informacje na maila o nowych postach na stronie PaleoSMAK? Nie spamujemy, szanujemy prywatność i zawsze możesz się wypisać.

Czytaj więcej: Dieta paleo | Paleo dla początkujących | Efekty diety paleo | Żywieniowe fakty i mity | Dieta na… | Paleo dla dzieci? | Styl życia paleo

Źródła:
  1. Fusano M, Fusano I, Galimberti MG, Bencini M, Bencini PL. Comparison of Postsurgical Scars Between Vegan and Omnivore Patients. Dermatol Surg. 2020 Dec;46(12):1572-1576.
    DOI/Crossref: 10.1097/DSS.0000000000002553 [PubMed] [Google Scholar]
  2. Wolfgang Herrmann, Heike Schorr, Rima Obeid, Jürgen Geisel. Vitamin B-12 status, particularly holotranscobalamin II and methylmalonic acid concentrations, and hyperhomocysteinemia in vegetarians. Am. J. Clin. Nutr., 2003, 131–136.
    DOI/Crossref: 10.1093/ajcn/78.1.131 [PubMed] [Google Scholar]
  3. Hunt JR1. Bioavailability of iron, zinc, and other trace minerals from vegetarian diets. Am J Clin Nutr. 2003 Sep;78(3 Suppl):633S-639S.
    DOI/Crossref: 10.1093/ajcn/78.3.633S [PubMed] [Google Scholar]
  4. Tong TYN, Appleby PN, Armstrong MEG, Fensom GK, Knuppel A, Papier K, Perez-Cornago A, Travis RC, Key TJ. Vegetarian and vegan diets and risks of total and site-specific fractures: results from the prospective EPIC-Oxford study. BMC Med. 2020 Nov 23;18(1):353.
    DOI/Crossref: 10.1186/s12916-020-01815-3 [PubMed] [Google Scholar] [Pełna treść w PMC]
Dodaj komentarz przez Facebooka poniżej albo formularzem na dole strony:

Jeden komentarz do “Weganizm, gojenie ran i blizny”

  1. Opisze swoją przygodę z 6 tyg. bycia vege. Takim co nie je też produktów odzwierzęcych czyli weganizm. Gwałtownie mi się pogarszał stan zdrowia na wszystkich płaszczyznach. I stanęlo na tym, że postanowiłem porzucić mięso i wszystko co z nim związane. Pierwsza próba…po 3 dniach zonk. Zajady. To kupiłem olimp chela ferr forte i 2 kaps dziennie czyli 56 mg żelaza. Dało radę. Dodam, że oprócz tego zanim zacząłem suplementowałem już ADEK, OMEGE-3 i A do Z. Czyli teoretycznie multum wszystkiego a mój stan zdrowia lipa. Najpierw wydawało mi się, że było lepiej ale im dalej to stwierdziłem, że się oszukuje i nic się nie zmieniło. Stanęło na tym, że po 3 tyg. wykluczyłem tak wiele produktów i w końcu pierwszy raz odczułem wewnętrzą podpowiedź "ty durniu to od tego" i spojrzałem z obrzydzeniem na pieczywo. I tak zacząłem czytać o glutenie. Pierwszy tydzień po odstawieniu zbóż to jakaś tragedia gastryczna. Potem jest z górki i zaczynasz czuć, że w końcu jest lepiej i dobry kierunek. Po dwóch tygodniach już myślałem, że będę vege na zawsze, z wykluczeniem zbóż i spojrzałem na tą moją OMEGE3. No tak olej rybi. Na co to po co. Przecież vege ma wszystko w roślinach. To przestałem to suplementować. I ostatnie dni to porażka, zajady wróciły, problemy ze spaniem, koncentracją, zmęczenie itp. ale najgorsze z oczami, zaczęły mi przesychać. Wczoraj jadłem tą omege cały dzień 14 kaps zjadłem tak mi się spodobało a dziś stwierdziłem, że nie ma co się oszukiwać i wróciłem do jedzenia mięsa. 😉 Czuje się jakbym zakończył jakąś głodówkę. Tzn. kiedy nie jesz mięsa wydaje się, że jest fajnie…bo zapominasz, że może być jeszcze lepiej. Następuje duży relatywizm w pojęciu "czuje się dobrze". A co do zboża – nigdy więcej.

Dodaj komentarz

Twój adres nie zostanie opublikowany. Pola wymagane są oznaczone symbolem *