Peter Attia jest mi znany od lat i od dawna śledziłem, czym się zajmował. Kiedy pojawiła się jego książka „Żyć dłużej”, stwierdziłem, że muszę ją przeczytać. Szczególnie ważny jest podtytuł: „Nauka o długim życiu w zdrowiu”.
Bo nie chodzi o to, by żyć dłużej, a spędzić ostatnie 20 lat przykutym do łóżka. Ważne jest, by cieszyć się zdrowiem i sprawnością do ostatnich chwil. Kto by nie chciał żyć dłużej w zdrowiu?
Książka jest duża – ponad 500 stron, ale czyta się ją szybko, szczególnie, że kilkadziesiąt stron to przypisy i lista cytowanych badań (prawie 400). To lubię – nie opinie, a konkrety z badań.
Pierwsza połowa jest jednak nieco przegadana. Jest tu duża dawka wiedzy, ale także dużo wspomnień autora. Peter Attia dobrze opisuje naszą przeszłość ewolucyjną i współczesny kryzys obfitości, sięgając czasem głęboko w biochemię, ale zawsze w sposób zrozumiały dla czytelnika. Metabolizm jest opisany dość dokładnie, ale naprawdę przystępnie.
Kontrowersyjne są treści o cholesterolu i statynach. Tutaj autor jakoś pomija badania, według których jasno wynika, że statyny (popularne teraz „leki na cholesterol”) obniżają jakość życia. Możemy przeczytać, że każdy powinien brać statyny, żeby przedłużyć sobie życie!
Jednak nawet na chłopski rozum można wywnioskować, że się myli – gdyby statyny rzeczywiście przedłużały życie i zdrowie, to byśmy mieli wszędzie reklamy „tabletek długowieczności”.
Jednak koncerny farmaceutyczne, mimo olbrzymiego przekupstwa i manipulacji, nie odważają się tak reklamować swoich dochodowych tabletek – coś w tym musi być.
Jednak tylko kilka stron jest kontrowersyjnych, pod całą resztą mogę się podpisać. Autor wylicza wszystkie słabości współczesnej medycyny, która skupia się na zaleczaniu (wiecznym braniu tabletek), a nie prewencji.
Mamy obszerną listę badań, które warto robić co jakiś czas, szczególnie w kolejnych dekadach życia. Brakuje mi tu jednak choć wspomnienia badań markerów nowotworowych z krwi. Oczywiście to nie są precyzyjne badania, są jednak wyjątkowo łatwe do przeprowadzenia.
Dużo łatwiej oddać małą fiolkę krwi do badania pod kątem CEA albo CA 19-9 niż poddać się kolonoskopii. Wiem, że te badania teoretycznie nie służą prewencji, jednak lepsze to niż nic. Autor jednak nawet nie napisał, że one są kiepskim narzędziem – po prostu ani słowa o nich.
Druga połowa książki „Żyć dłużej” to fascynująca lektura. Rozdziały o aktywności fizycznej są fantastyczne! Choć dużo czytałem na ten temat, to jeszcze nigdy nie widziałem, żeby ktoś przedstawił tyle wiedzy w tak prostej formie.
Chyba każdy z nas widział przypadek starszej osoby, która była całkiem sprawna, ale uległa kontuzji (np. złamanie kości udowej), po której już się nie podniosła. Peter Attia dokładnie opisuje zachodzące w takim przypadku procesy, podaje przykłady, a co najważniejsze uczy, jak przeciwdziałać.
Możemy się dowiedzieć, że o ile masa mięśniowa i siła jest ważna u starszych osób, to niesamowicie ważna jest równowaga. Co z tego, że mamy w miarę silne mięśnie, jeśli się przewrócimy?
Upadek 6-latka i 60-latka to dwie zupełnie różne sprawy. Ten pierwszy wstanie, otrzepie się i biega dalej, a ten drugi może się nabawić kontuzji, która skróci jego życie o 10 lat!
Peter Attia zaskakująco mało pisze o żywieniu. Ucieka od polecania konkretnych diet albo odradzania określonych pokarmów, zamiast tego poleca jeść tak, żeby nie mieć żadnych niedoborów. Łatwo powiedzieć, jednak większość czytelników nie zrozumie z tego nic.
Ważna jest część o białku – choć znienawidzone przez współczesne panie dietetyczki z telewizji śniadaniowej, to jednak jego duże ilości są niezbędne, żeby cieszyć się sprawnością na długie lata.
Można zrozumieć potraktowanie żywienia po macoszemu, bo autor wyjaśnia, że według niego żywienie jest wtórną sprawą, a najważniejsza jest aktywności fizyczna.
Przez długi czas sądziłem, że to żywienie jest najważniejsze, jeśli chodzi o zachowanie zdrowia na długo, jednak chyba dałem się przekonać autorowi, że aktywność fizyczna jest co najmniej tak samo ważna.
Mamy także oczywiście rozdział o śnie oraz o zdrowiu emocjonalnym, choć ten ostatni zawiera jak dla mnie za dużo osobistych wynurzeń autora. W skrócie – po co żyć dłużej, jak będzie to życie w nieszczęściu i niespełnieniu?
Choć sam przeczytałem dziesiątki książek o zdrowiu, to „Żyć dłużej” otworzyło mi oczy na wiele niedocenianych poprzednio aspektów. Dużo się nauczyłem, poukładałem niektóre rzeczy w głowie i jestem niesamowicie zadowolony z lektury.
Ogromna dawka konkretnej wiedza podana w zrozumiały sposób. Całkowicie się zgadzam z dopiskiem na okładce „Książka, która powinna się znaleźć w każdym domu”.
Jeśli tak jak mnie, drogi czytelniku, fascynowało cię wyszukiwanie kolejnych informacji o żywieniu i eksperymentowanie z dietami, to zdecydowanie musisz przeczytać „Żyć dłużej”.
Dla wszystkich innych będzie to ważne podsumowanie i zebranie razem wiedzy. Przeczytaj tę książkę, zastosuj niektóre jej rady, a być może rzeczywiście pożyjesz dłużej.
Czytaj więcej: Dieta paleo | Paleo dla początkujących | Efekty diety paleo | Żywieniowe fakty i mity | Dieta na… | Paleo dla dzieci? | Styl życia paleo