Przy niedawnej wizycie w laboratorium celem wykonania corocznych kontrolnych badań krwi znalazłem ciekawą ulotkę – reklamującą pakiet badań dla wegan i wegetarian.
Zastanawia mnie, jak weg(etari)anie przechodzą spokojnie obok tej herezji, przecież ich sposób żywienia jest taki zdrowy, że nie ma potrzeby robić żadnych specjalnych badań 🙂 Czytaj dalej Badania dla wegan i wegetarian→
Nie tak dawno Amerykańska organizacja zajmująca się promocją trujących lekarstw i działająca rzekomo na rzecz chorych (American Heart Association) opublikowała nowe zalecenia dotyczące norm cholesterolu i jego „leczenia” (polecam lekturę tego absurdalnego dokumentu).
Sezon ogórkowy w pełni, więc w mediach pojawiają się mniej lub bardziej sensacyjne wiadomości. Choć powyższy tytuł nie grzeszy inteligencją, opisana historia jest jak najbardziej prawdziwa. Płatki śniadaniowe powstały jako pokarm mający zapobiegać masturbacji.
Cofnijmy się do XVIII i XIX wieku. Zaczęły się wtedy mnożyć „naukowe” publikacje potępiające masturbację. Onanizm, według autorów, miał prowadzić do dziesiątek chorób i był postrzegany jako poważne zaburzenie psychiczne. Czytaj dalej Masturbacja i płatki śniadaniowe→
Z pewną jakby nieśmiałością sięgnąłem po książkę o menopauzie – w końcu jestem facetem i jak już, to będę miał andropauzę. Mimo wszystko byłem bardzo zainteresowany, jakie żywienie poleca autorka kobietom wkraczającym w ten nowy okres życia.
Jedzenioholik. Anonimowy jedzenioholik (AJ). Żarłok. Mimo wszystko wolę określenie: kompulsywne objadanie. Rzadko to mówię. Co się dziwić, skoro mało kto wie, że mam cukrzycę, to jeszcze mniej osób dowie się, że miałam napady i nie potrafiłam przestać… jeść.
Nietolerancja histaminy jest coraz powszechniejszym, a wciąż bardzo mało znanym problemem zdrowotnym. Cierpiący na to ludzie czują się chorzy, choć odżywiają się naprawdę zdrowo. Właśnie o tym jest książka Histamina a niebezpieczne alergeny.
Nietolerancja histaminy jest problemem podobnym do nietolerancji fruktozy – nie jest w nią zaangażowany układ odpornościowy, dlatego też nigdy nie wyjdzie w testach przeciwciał. Z drugiej zaś strony histamina jest wydzielana podczas klasycznych alergii (IgE-zależnych), dlatego objawy nietolerancji histaminy są tak zróżnicowane, a diagnoza tak trudna. Czytaj dalej Histamina a niebezpieczne alergeny – recenzja książki→
Na fali trwającej nagonki na mięso co rusz obiegają nas informacje o tym, że mięso, szczególnie to czerwone, wywołuje raka. Czy rzeczywiście tak jest? Zobacz, jakie wnioski badań są całkowicie pomijane przez media i czy mięso rzeczywiście wywołuje raka.
Jemy mięso od milionów lat. W historii ludzkości nigdy nie było społeczności niejedzącej mięsa przez więcej niż kilka pokoleń. Ciężko znaleźć zwierzęta, które są ściśle roślinożerne – krowy, owce, jelenie itp zjadają owady, drobne gryzonie i ptaki, widzimy je także czasem ogryzające padlinę. Czytaj dalej Czy czerwone mięso powoduje raka? Co naprawdę pokazują badania?→
Kardiolog paleo to dość niepozorna książka, którą łatwo przeoczyć w księgarni. A szkoda, bo to naprawdę perełka wśród ostatnio wydanych pozycji. Dawno nie widziałem tak dobrej książki o zdrowiu i żywieniu paleo.
Jack Wolfson, autor, jest lekarzem i przez wiele lat pracował jak zwykły kardiolog – przepisywał trujące tabletki i wysyłał pacjentów na zupełnie niepotrzebne (a ryzykowne) zabiegi chirurgiczne. Wszystko się zmieniło, gdy poznał swoją przyszłą żonę. Czytaj dalej Kardiolog paleo→
Bardzo ciekawe badanie zostało przeprowadzone niedawno porównujące dwie diety o identycznych wartościach odżywczych – jedną wysoko-przetworzoną, drugą tak naturalną, jak to tylko możliwe. Badani na tej pierwszej przytyli, na tej drugiej schudli, choć wszyscy jedli do syta – dlaczego?
Powyżej mamy typowe przetworzone śniadanie – zbożowy syf „Honey Nut Cheerios”, pełne mleko (z dodanym błonnikiem w proszku), babeczka jagodowa i margaryna. Brzmi znajomo? Jeśli tak jadasz (albo co gorsza karmisz tak swoje dzieci), to czytaj dalej i raczej przemyśl swoje wybory żywieniowe. Czytaj dalej Dlaczego przetworzone jedzenie nas tuczy→
Każdą wypowiedź na mitingu anonimowych jedzenioholików rozpoczynam od tego właśnie zdania: Nazywam się eMMa i jestem jedzenioholiczką. Myślałam, że powiedzenie tego pierwszy raz będzie najtrudniejsze… Przyznać się sama przed sobą.
Cóż, najtrudniejsze okazało się napisanie właśnie tego tekstu i decyzja, że jednak to opublikuję.