Kiedy pisałam pół roku temu tekst Co jeść, żeby nie podawać sobie insuliny – przykładowy jadłospis cukrzyka – dzień bezbiałkowy, rzeczywiście wówczas mogłam zjeść jeden produkt białkowy zwierzęcy i dwa roślinne na dobę, nadal mając niski cukier poranny dnia następnego.
Ostatnio jednak cukry były ciut wyższe. Zaczęłam panikować: „No i przyszła kryska na matyska!! Cztery lata bez insuliny zewnętrznej, to i tak długo. Cóż, pora przyznać rację medycynie współczesnej, i zacząć się kłuć…”
Postanowiłam jednak, raz jeszcze, zweryfikować swój jadłospis. Stwierdziłam, że wolę zmienić coś w diecie, niż przeprosić się z insuliną całodobową. No i doszłam do wniosku, że dawno nie miałam dnia bezbiałkowego.
Mój organizm był już najnormalniej w świecie zmęczony produktami bogatobiałkowymi (o podziale produktów na bogatobiałkowe roślinne i zwierzęce według dr Ewy Bednarczyk-Witoszek pisałam w Gdy poranne wstają zorze).
Zaczęłam od śniadań.
Jeżeli mam ochotę na śniadanie na słono, to :
1. Jem awokado, oliwki i seler naciowy.
Na zdjęciu jest jedno awokado, ale spokojnie dwa i trzy trzymają mi cukry.
Czarne oliwki wrzuciłam do blendera i zrobiłam z nich „pastę”.
Do tego pokroiłam seler naciowy.
2. Jeżeli miałabym ochotę na ciepłe śniadanie, to na 20 gramach tłuszczu, który mi służy, duszę przez kilka minut pokrojony w kostkę seler naciowy i poszatkowaną sałatę lodową.
Jak sprawdzam jaki tłuszcz mi służy? Na noc smaruję okolicę pod okiem tłuszczem, na przykład olejem kokosowym, a pod drugim okiem masłem ghee. Rano, jeżeli nie mam opuchlizny, bądź innych zmian, wiem, że dany tłuszcz jest w tym momencie dla mnie OK.
Można również wykorzystać pomysły, które podałam w Co jeść, żeby nie podawać sobie insuliny – przykładowy jadłospis cukrzyka – dzień bezbiałkowy czyli:
3. Batat z masłem klarowanym, bądź innym tłuszczem, który nam służy.
4. Szpinak (może być mrożony) duszony na tłuszczu. Jak mam ochotę, dodaję pieczarki, pokrojony w kostkę seler naciowy, kalarepę, batata.
5. Jeżeli komuś ziemniaki trzymają cukry, to można zjeść frytki lub chipsy.
6. Pietruszkę z oliwkami (z przepisu z Cierpliwość bambusa).
Są dni, kiedy mam ochotę na słodkie śniadanie, albo małe co nieco na lunch. Wówczas jem:
1. Kokosanki
Na zdjęciu jest kokosanka dla cukrzyka. Czyli w 20 gramach oleju kokosowego albo masła klarowanego mieszam 20 gramów wiórek kokosowych i słodzik. Wkładam do nagrzanego do około 180° piekarnika i piekę około 15 minut. Później obowiązkowo wstawiam do lodówki, żeby stwardniało.
2. Mus kokosowy (trzeba najpierw sprawdzić, jedząc 10 gramów, czy trzyma nam cukry). Można nim posmarować kokosanki.
3. Czekoladę gorzką.
4. Chia z mlekiem kokosowym (Do czego wykorzystałam nasiona chia (szałwia hiszpańska) – 4 wyczesane w kosmos paleo desery).
Ze względu na to, że zbyt często jadłam żółtka, od pewnego czasu mogę je jeść co 21 dni, żeby nie podnosiły mi cukru. Mimo, że na początku mój organizm traktował je jako produkt bezbiałkowy.
Cóż, organizm sam wie, co jest dla niego najlepsze. Skąd wiem, co mojemu ciału służy?!
Podczas posiłku nie kapie mi z nosa, nie odbija mi się, mam niskie cukry po godzinie, dwóch i trzech (jaki pokarm po jakiej godzinie daje wzrost cukru, napisałam w Dekalog eMMy część II), mam na ten posiłek ochotę, zjadłam go z przyjemnością, mam po nim niski puls (według testu pulsu) i jestem syta przez dłuższy czas.
W książce doktor Ewy Bednarczyk-Witoszek „Dieta Dobrych Produktów” dokładnie jest wytłumaczone, dlaczego nasz organizm potrzebuje przerwy od produktów bogatobiałkowych. Z tej książki też zaczerpnęłam rady zamieszczone w tym wpisie.
Dopóki mogłam jeść mięso i dwa produkty bogatobiałkowe roślinne dziennie, nie do końca wierzyłam, że dzień bezbiałkowy jest dla mnie koniecznością. Jednak od pewnego czasu wiem, że jest to niezbędne, jeżeli nadal chcę mieć niskie cukry bez insuliny zewnętrznej. Mało tego, jeżeli „przebiałczymy” organizm, wzrastają przeciwciała, wzrasta poziom LDL, drżą nam mięśnie, co tłumaczyłam sobie brakiem magnezu.
Ma to również wpływ na ciała ketonowe w moczu (o ciałach ketonowych w moczu jeszcze napiszę).
Z życzeniami niskich cukrów i wiary, że wszystko jest możliwe,
eMMa
"Sweet tooth"
lp.pw@htootteewsamme
Czytaj więcej: Dieta paleo | Paleo dla początkujących | Efekty diety paleo | Żywieniowe fakty i mity | Dieta na… | Paleo dla dzieci? | Styl życia paleo
Też jak przesadzę z żółtkami muszę je odstawić na dłuższy czas , czasami sprawdza się 2 dni żółtek i 3 dni bez, ale ja żółtka zawsze traktowałam jak białko zwierzęce… 17 godzin bez jedzenia też bardzo dobrze działa na niskie cukry tylko to już wyższa szkoła jazdy 🙂 co do ciał ketonowych zawsze myślałam, że są związane z za małą ilością węglowodanów, słyszałam, że też za duża ilość tłuszczu może powodować, że pojawiają się w moczu czyżby zbyt dużo białka również może mieć na nie wpływ? Życzę samych sukcesów 😉
Dziękuję Joanno za komentarz.
Kiedyś myślałam, że po 17stu godzinach bez jedzenia to umrę 😛 a wystarczy zjeść kolację o 17:00 i opóźniać śniadanie.
Jeżeli chodzi o ciała ketonowe w moczu, dobrze kombinujesz 🙂 najlepiej będzie, jak sama sprawdzisz.
Jeszcze do tego tematu wrócę.
pozdrawiam serdecznie.
p.s. Nadal na DDP? To już będzie prawie rok?!! 🙂
Miło, że pamiętasz 🙂 tak DDP tylko od stycznia dodatkowo stosuje złotą proporcje BTW z diety optymalnej. Bede bacznie oczekiwac wpisu o ciałach ketonowych, coś nie moge ich sie pozbyć…. ale ciagle kombiunuje i szukam 😉