To kolejny wpis z cyklu badań krwi przed i po paleo, tym razem przyjrzyjmy się białym ciałkom krwi (leukocytom). Białe krwinki to grupa komórek, które są podstawowym elementem układu odpornościowego (zobacz też Wikipedię) – mającego więcej wspólnego z odżywianiem, niż się wydaje.
Ilość białych krwinek w krwi zmienia się dość często i naturalnie mamy ich więcej, kiedy chorujemy. Ten wykres pokazuje tylko kilka punktów w czasie i niestety nie do końca wiemy, co się działo pomiędzy nimi, choć długotrwałe trendy powinny być widoczne.
Ten wpis inauguruje nowy cykl – Co jemy? Każdego miesiąca będziemy prezentować przykładowy jadłospis paleo na jeden dzień, w miarę możliwości zawierający żywność dostępną sezonowo w danym miesiącu.
W lipcu mamy coraz więcej świeżych owoców i młodych warzyw. Co więc jemy? Jadłospis paleo i przykładowe menu jeden dzień:
śniadanie – jajecznica z trzech jaj na pomidorach i maśle
Wiem, że zabrzmi to głupio i może wstyd się przyznać, ale przestałem się myć kosmetykami. Zdecydowaną większość z nich odstawiłem na półkę i nie korzystam z nich w ogóle. Nie śmierdzę (potwierdzają osoby drugie i trzecie), a moja skóra jest tak zdrowa jak nigdy wcześniej.
Natrafiłem na sieci na ciekawą tabelkę powołującą się na źródła szwajcarskie i zawierającą porównanie wartości odżywczych warzyw i owoców z lat 1985, 1996 i 2002:
Pokarm
Witaminy i minerały
Rezultaty
1985
1996
2002
Brokuły
Wapń
103
33
28
Kwas foliowy
47
23
18
Magnez
24
18
11
Fasola
Wapń
56
34
22
Kwas foliowy
39
34
30
Magnez
26
22
18
Witamina B6
140
55
32
Ziemniaki
Wapń
14
4
3
Magnez
27
18
14
Marchewka
Wapń
37
31
28
Magnez
21
9
6
Szpinak
Magnez
62
19
15
Witamina C
51
21
18
Jabłka
Witamina C
5
1
2
Banany
Wapń
8
7
7
Kwas foliowy
23
3
5
Magnez
31
27
24
Witamina B6
330
22
18
Truskawki
Wapń
21
18
12
Witamina C
60
13
8
Według tych danych ilość minerałów w niektórych warzywach czy owocach zmniejszyła się nawet 10 razy. Niestety nie mam żadnych źródeł na poparcie tych danych. Tabelka ta jest troszkę też podejrzana – nie ma żadnych jednostek, a poza tym nic nie wiadomo o metodologii pomiaru – czy warzywa i owoce pochodziły z dokładnie tego samego źródła w kolejnych latach, czy też raczej są to losowe próbki?
W porównaniu do tradycyjnego, zalecanego przez telewizję i popularną prasę, zdrowego żywienia dieta paleo wydaje się być bardzo tłusta, wielu ludzi uważa także, że jedząc tyle tłuszczu wpędzimy się szybko do grobu. Poniżej mój lipidogram kilka lat przed i po przejściu na dietę paleo.
Pomiędzy badaniami wykonanymi w 2010 i 2011 zacząłem dietę niskowęglowodanową, którą potem modyfikowałem w kierunku paleo. O spadku trójglicerydów już pisałem, tym razem załączam dodatkowo wykresy poziomu cholesterolu HDL i LDL (całkowity cholesterol nie ma tak naprawdę znaczenia).
Jeden obraz zastępuje tysiąc słów, więc bez zbędnego lania wody przedstawiam moje wyniki badań krwi pod kątem ilości trójglicerydów:
Czerwona linia to górna granica normy ilości trójglicerydów w krwi – 1,7 mmol/l, a niebieska przedstawia moje wyniki badania krwi od 2001 do 2014. Przez ileś lat próbowałem polecanych przez lekarzy sposobów na obniżenie trójglicerydów (czyli limitowanie tłuszczu, ograniczenie tłuszczów zwierzęcych, mało jajek, pieczywo pełnoziarniste, kasza…) jednak ich skuteczność była znikoma.
Niedawno uniwersytet w Cambridge opublikował przegląd 76 różnych badań obejmujących 650.000 ludzi i wywnioskował, że nie ma dowodów na szkodliwość tłuszczów nasyconych. Tymczasem American Heart Association (w skrócie AHA, można przetłumaczyć jako „Amerykańskie Stowarzyszenie na rzecz Serca”) wciąż upiera się, że dla zdrowego serca najzdrowsze jest unikanie tłuszczów, a w szczególności nasyconych.
Dlaczego AHA wciąż upiera się przy tak szkodliwych zaleceniach? Przecież nauka dawno wykazała, że nie chodzi o ilość tłuszczu, tylko o stosunek omega-6 do omega-3 oraz o cukier, zboża, otyłość i podobne czynniki. Jeśli przyjrzymy się dokładnie, jak działa ta instytucja i kto jest na jej czele, to stanie się to jasne.
W 1995 roku AHA zaczęła program znakowania zdrowej żywności dla serca specjalnym symbolem. Bardzo szczytna idea, prawda? Tymczasem te symbole się kupowało, za całkiem niemałe pieniądze i dostawały je czasem wyjątkowo szkodliwe produkty spożywcze. Na przykład status produktu zdrowego dla serca dostał napój mleczny o smaku czekoladowym, który ma jeszcze więcej cukru niż Pepsi. Czytaj dalej American Heart Association→
Według prawa każdy produkt spożywczy musi na etykiecie zawierać dokładne informacje o składzie, a wszystkie składniki muszą być uporządkowane według ich ilości, zaczynając od tych, których jest najwięcej. Lista składników z reguły jest wydrukowana bardzo małymi literami i umieszczona w takiej części opakowania, na którą często nie zaglądamy (np. pod spodem).
Według Federacji Konsumentów tylko 30% z nas czyta etykiety produktów żywnościowych, a spośród czytających tylko połowa je rozumie. Tymczasem warto je czytać! Amerykańscy naukowcy odkryli, że osoby czytające opakowania produktów spożywczych są chudsze. Wpływ ten jest szczególnie widoczny u kobiet – panie czytające etykiety ważą średnio 4 kg mniej i mają wskaźnik masy ciała BMI niższy o 1,48 od ich koleżanek niezwracających uwagi na drobne literki na opakowaniach.
Wiecie, że większość ludzi w ogóle nie czyta drobnych literek na opakowaniu, choć skład jest często opisany dość zrozumiałym językiem? Jako przykład weźmy batonik rozdawany w pociągach ekspresowych w Polsce:
Batonik nazywa się „Wafle z kremem kakaowym (73%)”. Nie wiem, czego tyczą się te procenty, ale na pewno nie zawartości kakao. Składniki muszą być uporządkowane według ich ilości – im wcześniej na liście, tym więcej go jest. Sprawdźmy niektóre z nich: Czytaj dalej Skład: cukier→
Amerykański Texas Children’s Hospital opublikował niedawno swoje własne badania, z których wynika, że 1/3 przebadanych przez nich dzieci w wieku 9 do 11 lat ma za wysoki poziom cholesterolu. Badacze tak naprawdę nie wykonywali testów krwi u dzieci, tylko zebrali razem i przeanalizowali wyniki badań krwi z lat 2010-2013 wykonanych u 12.712 dzieci.