Poziom trójglicerydów w krwi jest jednym z najważniejszych wskaźników ryzyka chorób układu krążenia, np. miażdżycy (czytaj więcej: Trójglicerydy). Pochodząc z rodziny, która może mieć pewne genetyczne predyspozycje do większej zapadalności na te choroby, już od 16 lat regularnie robię badania krwi pod kątem trójglicerydów. Oto ostatni wykres:
Pierwsze, wykonane w 2001 badanie wykazało u mnie alarmująco wysoki poziom trójglicerydów w krwi. Nie chciałem w wieku 35-40 lat stać się wrakiem człowieka trzymanym przy życiu tylko dzięki garściom lekarstw łykanych przy każdym posiłku, więc starałem się modyfikować swoje jedzenie i tryb życia i przez to obniżyć ilość trójglicerydów w krwi.
Byłem młody i naiwny, wierzyłem lekarzom i dietetykom, a moja wiedza o żywieniu pochodziła z telewizji i popularnej prasy. W ogóle nie jadłem czerwonego mięsa, a jajek i tłuszczu jak na lekarstwo, na moim talerzu za to dominowały pełne ziarna i nabiał. Do pracy jeździłem na rowerze, w dni wolne czasem biegałem. Moje zdrowie było jednak coraz gorsze, jakość życia coraz niższa, poziom trójglicerydów w krwi obniżył się tylko nieznacznie i był wciąż niebezpiecznie wysoki.
Całe szczęście kilka lat temu trafiłem przez przypadek na sieci na „rewolucyjne” teorie, że zboża szkodzą i nie powinniśmy ich jeść (czytaj więcej: Zboża szkodzą). Zacząłem czytać więcej na ten temat, kupiłem kilka książek i postanowiłem spróbować.
Na początku zrezygnowałem z jedzenia chleba i innych produktów zbożowych. Z perspektywy mojej dzisiejszej (połowa 2016) wiedzy to, co jadłem po tej zmianie, było nie zawsze mądre i zdrowe, ale był to pierwszy krok w dobrą stronę. Starałem się jeść niskowęglowodanowo, unikałem cukru, zbóż i roślin strączkowych, ale jakość zjadanych przeze mnie tłuszczów i białka pozostawiała wiele do życzenia.
6 lat temu przestałem jeść chleb i od tego czasu dowiedziałem się bardzo dużo o żywieniu i jego wpływie na nasze zdrowie. Wciąż się uczę i mam nadzieję, że kolejne lata pozwolą mi jeszcze bardziej zgłębić tajniki zdrowego odżywiania.
Sama rezygnacja ze słodyczy i zbóż pozwoliła mi obniżyć poziom trójglicerydów w krwi o połowę i utrzymać ten poziom przez następne lata.
Jem do syta smaczne i zdrowe pożywienie z natury (a nie z fabryki) i już nigdy nie będę jadł chleba. Wszystkie problemy zdrowotne minęły, jestem zdrowszy i szczuplejszy niż chyba wszyscy znajomi równolatkowie, moje trójglicerydy pozostają na stabilnym i zdrowym poziomie, dzięki czemu prawdopodobieństwo rozwinięcia się u mnie chorób krążenia jest minimalne.
Wciąż będę robił sobie od czasu do czasu badania krwi, ale o ile ilość trójglicerydów utrzyma się na podobnym poziomie jak teraz, nie będę już więcej publikował wyników badań krwi pod kątem trójglicerydów. Nie napisałbym niczego nowego i bym się tylko powtarzał.
AKTUALIZACJA: To wpis z roku 2016, o trójglicerydach wspomniałem też (i zamieściłem ich wykres) w roku 2019 we wpisie Rok bez śniadań, rok bez jajek – badanie krwi.
Co ciekawe nie unikam węglowodanów jak ognia. Pokonanie nałogu cukrowego nauczyło mnie odczytywać sygnały swojego organizmu. Zimą moje ciało domaga się większej ilości węglowodanów – jem wtedy dość dużo owoców i warzyw (w tym ziemniaki, marchewka, buraki…), latem za to potrzebuję ich mniej i największą ochotę mam na warzywa zielone, kalafior, brokuły itp.
Poziom trójglicerydów w mojej krwi pozostaje stabilny i badania wykonane nawet tuż po okresie intensywnego jedzenia ziemniaków nie wykazały żadnego wzrostu. Pamiętaj jednak – jestem wolny od nałogu i jem tyle, ile mój organizm potrzebuje i nic więcej. Nauczenie się tego zajęło mi kilka lat i nie oczekuj, że na początku swojej drogi ku zdrowiu będziesz to potrafić.
Czytaj więcej: Dieta paleo | Paleo dla początkujących | Efekty diety paleo | Żywieniowe fakty i mity | Dieta na… | Paleo dla dzieci? | Styl życia paleo
Na prawdę wartościowy artykuł dziękuję !
po przejściu na tą dietę paleo skoczył mi całowity cholesterol i LDL no i ten dobry HDL też. nie jem w ogóle zbóż a sporo twarogu, mięsa i trochę warzyw.
Zastanawiam się czy ta dieta nie powoduje mocnego wzrostu cholesterolu we krwi.
Obecnie na tej diecie mam coś takiego: Całkowity: 325, HDL: 84, LDL: 222, TG: 95
Czy te dane z krwi coś mądrego mówią ? mogę prosić o radę ?
Ten twaróg może być problemem, niekoniecznie jest zdrowy, w szczególności jak jesz chudy. Nadmiar białka szybko konwertujemy na glukozę, co nie różni się bardzo od jedzenia cukru. "Trochę warzyw" powinno się zamienić też na "dużo warzyw" 🙂
Zobacz też: https://paleosmak.pl/cholesterol/ – powodzenia!
Grzegorzu dziękuję za tak szybką odpowiedź. Dziękuję też za linka w którym wyczytałem że wartość 350 mg/dl jest możliwy i naturalną wartością przychodzącą z wiekiem.
Jednak czy cholesterol całkowity ponad 300 mg/dl oraz LDL ponad 200 jest do akceptowania (dodam że odpowiednie stosunki TG/HDL są dobre)? (lekarz mówi że należy brać leki na cholesterol bo będzie zawał).
Grzegorzu czy trzeba jeszcze zrezygnować z nabiału (teraz jem tłuste żółte sery, tłuste twarogi, śmietanki 30%) oraz tłuste mięsa (wieprzowina)?
Może też ktoś z Państwa miał podobny problem i wie co zrobić.
Dodatkowo polecam również dla zainteresowanych stronę: http://www.hughcalc.org/chol2013.php na której można wyszukać odpowiednie stosunki Cholesterol/HDL, LDL/HDL i TG/HDL
O nabiale sprawdź sam. Najlepiej zapytaj swojego organizmu – on zawsze wie najlepiej. Niektórzy mogą jeść nabiał, inni raczej powinni unikać.
Pamiętaj, że zgodnie z polskim prawem masz słuchać lekarza i brać tabletki, niezależnie od tego, jak trujące one są, jak bardzo obniżają komfort życia i jak skracają życie.
Posłuchaj na Youtube " Odmładzanie na surowo". Ja obniżyłam cholesterol i trójglicerydy do normy przy tej diecie nie do końca restrykcyjnie stosowanej, ale mimo to zadziałało.
Witam
trafilem przpadkiem na ta stronke poniewaz szukam przyczyn mojego wysokieggo cholesterolu szczegolnie TG:
Moj lipidogram jest nastepujacy:
CHOL: 6,61 mmol
HDL:1,06 mmol
LDL:3,67 mmol
TG,: 4,14 mmol
przerazilem sie po tym artykule szczegolnie jesli chodzi o moj poziom TG.
Nie wiem skad mam takie wysokie te poziomy, odzywiam sie zdrowo, chodze na silownie, biegam i gram w pilke regularnie, jednak nie potrafie zbic tych poziomow. Jem za to sporo weglowodanow (ciemny chleb, ryze, makarony) i owocow. Czy to jest przyczyna tego wysokiego TG i LDL?
Nie możesz mówić, że odżywiasz się zdrowo, jak jesz zboża 🙂 Jesz dużo węglowodanów, więc masz dużo trójglicerydów – sam sobie odpowiedziałeś na swoje pytanie.
tak jem wspomniane produkty zbozowe, ale staram sie jesc te lepsze odmiany jak: ryz brazowy, makaron razowy, chleb pelnoziarnisty 😉
co jesc w takim razie z wegli?
czyli musze wyeliminowac wegle szczegolnie wspomniane ryze, makarony ? ta dieta paleo jest tutaj rozwiazaniem problemu?zastanawim sie czy wogole bede mial energie jak ja zastosuje i czy organizm nie zakwasi sie za bardzo, gdy bedzie za duzo bialka w organizmie jak przy diecie dukana?
jest Pan przekonany,ze ten poziom TG jest spowodowany tylko weglowodanami??
Lepsze odmiany? Ryż brązowy z punktu odżywiania się jest gorszy od białego. Za dużo wierzysz kolorowym czasopismom, a za mało sobie. Z węgli możesz jeść wszystko poza zbożami – warzywa, owoce, nawet strączki, jak chcesz. Masz ziemniaki, bataty, buraki itp, jeśli uważasz, że potrzebujesz węglowodanów, bo ich tak naprawdę nie potrzebujesz.
Nie musisz jeść dużo białka – jedz w sam raz – tyle, ile potrzebujesz i nie więcej. Nie ma takiego czegoś jak zakwaszanie organizmu – to pseudonauka i zabobony sprzed kilkudziesięciu lat. Energii będziesz miał więcej niż teraz.
Nie wierz mi, nie wierz kolorowym czasopismom, uwierz sobie. Sprawdź sam, słuchaj swojego organizmu.
ok, sprobuje sie przestawic na to paleo. Jesli chodzi o ilosc posilkow to optuje Pan za czestymi mniejszymi? czy raczej 3 posilki dziennie?
PS jest ktos na forum w stanie zintepretowac poziomy mojego lipidogramu?
Jedz tyle posiłków, ile chcesz, ale nie za wiele. Ja jem tylko 2x dziennie. Możesz spróbować 3, a potem modyfikuj, jak chcesz.
Co do interpretacji wyników – to nie jest kwestia tego, czy ktoś umie, ale czy ktoś podejmuje się iść za to do więzienia (takie prawo).
Nie jadłam wcześniej przetworzonej żywności, konserwantów, cukier czy chleb pojawiał się sporadycznie, wiec przejście na paleo nie było jakąś ogromną rewolucją. Na pewno największą zmianą było wyrzucenie zbóż, bo kochałam na zabój kasze i makarony. Redukcja węglowodanów na pewno była spora. Ale co ciekawe nie przełożyło się to na spadek wagi. Jeśli chodzi o cholesterol, przed paleo 190, po pół roku 280. Ze względu na tarczycę włączyłam bezglutenowe zboża i w przyszłym tygodniu robię kontrolne badania. Spadek wagi natomiast zaczął się wraz z wprowadzeniem większej ilości węgli do diety. Ale wracajac do tego, co chciałam powiedzieć w pierwszym komentarzu to to, że ja mam dość dobrą świadomość nazwijmy to medyczną, wiem na co zwrócić uwagę. Starszy syn, dziesięciolatek, po pół roku na paleo (wtedy całą rodziną robiliśmy pierwsze kontrolne badania) miał na przykład bardzo wysoką kreatyninę, młodszy miał sporo ketonów w moczu. Ja wiem co to oznacza, co z tym zrobić ale nie każdy ma taką wiedzę i ślepy pęd, nie tylko dotyczący paleo, ale wszelakich diet, może doprowadzić paradoksalnie do załamania stanu zdrowia.
To może akurat bardzo dobrze, że cholesterol wzrósł. Silni i zdrowi ludzie mają wysoki cholesterol. Chorzy i umierający mają bardzo niski. Nie wiem, co jesz, ale założę się, że źle interpretujesz wyniki badań.
A u mnie niestety lipidogram to katastrofa, właśnie po przejściu na paleo. Cholesterol podskoczył do 280, posypały si e pozostałe parametry. Do tego zwariowała mi tarczyca. Toteż ostrożnie podchodzę do okrzyknięcia paleo super sposobem odżywiania leczącym wszelkie dolegliwości :-/
Hmm po przejściu na paleo? Zastąpienie chleba, margaryny, słodyczy i innych poprzez zdrowe warzywa, owoce, ryby, mięso, tłuszcz zwierzęcy wywołalo taką zmianę na gorsze? no nie chce mi sie jakoś wierzyć. Wklej lipidogram na forum, mamy forumowiczkę które fajnie i z sensem tłumaczy dany lipidogram, wiec moze wszystko jest ok 🙂
Tarczyca mogła źle zareagować na obcięcie węglowodanów, kobiety na paleo nie powinny rezygnować ze zdrowych źródeł węgli takich jak kasza, ziemniaki, buraki i inne warzywa skrobiowe + owoce.
Na zbyt nagłe – jasne. Jesli do tej pory jadła ww sporo a nagle zjechała do 20-30 zamiast stopniowo ograniczać, to mogę w to uwierzyć. Z kaszą bym sie kłócił, bo to pseudozboże.. ale jasne ziemniaki, buraki, kalafior, brokuły itp + owoce i spokojnie można ww nabić do poziomu, który nam odpowiada. I nikt nie mówi o rezygnacji ze zdrowych węglowodanów, tylko z węglowodanów z fastfoodów, zbóż, nabiału i innych śmieciowych węgli 😉