Badacz Uniwersytetu Stanowego w Ohio w USA o swojsko brzmiącym nazwisku – Jay Zagorsky – odkrył ścisły związek pomiędzy wagą i majątkiem. Według jego badań (link przestał działać 30-06-2017) Amerykanie, którzy tracili na wadze, zyskiwali na majątku. Badacz nie wie, czy jedno jest przyczyną drugiego, czy też może tylko występują razem, ale powiązanie jest bardzo wyraźne.
Co ciekawe, ta zależność była najbardziej widoczna u białych. Ciemnoskóre kobiety też były bogatsze po utracie wagi, ale nie tak bardzo jak białe, z kolei u czarnych mężczyzn ten związek nie był widoczny. Po obniżeniu swojego indeksu BMI o 10 punktów przeciętna biała kobieta, była bogatsza o 11.880, a mężczyzna o 12.720 dolarów.
Jak powstały te badania? Skąd dane? Zagorsky badał odpowiedzi, które 7.300 ludzi udzielało w ankietach od roku 1985 do 2000. Wszyscy badani mieli pomiędzy 21 a 28 lat w 1985, a w ankietach były wzrost i waga (stąd BMI) oraz posiadany majątek (dom, samochody, oszczędności) i kredyty (do badań uwzględniano wartość posiadanych pieniędzy minus wartość kredytów).
Z badań wynikła także ciekawa statystyka – białe kobiety były najbogatsze mając BMI 20, z kolei biali mężczyźni i ciemnoskóre kobiety przy BMI 24. Co ciekawe, czarni mężczyźni byli najbardziej majętni mając BMI aż 32.
Nie do końca wiadomo, skąd ten związek pomiędzy majątkiem i wagą, wiadomo za to, że nie ma zależności wprost, że przyrost pieniędzy prowadzi do spadku wagi – wśród badanych były osoby, które odziedziczyły całkiem spore sumy i stawały się dużo bogatsze, jednak to nie doprowadziło do żadnej widocznej różnicy w wadze w ciągu następnych lat. Wydaje się więc, że może być to zależność zarobków od wagi, która może wynikać z wielu czynników, np. poczucia własnej wartości, być może także osoby „puszyste” są dyskryminowane poprzez mniejsze pensje.
Jak to się ma do Polski? Wiadomo, że amerykańskie badania objęły inny kraj o zupełnie innej kulturze od nas, jednakże znalazłem informacje (niestety bez źródeł), że w Europie zależność zarobków od wagi jest bardzo silna, według niektórych badań jeden punkt BMI więcej powoduje spadek zarobków aż o niemal 10% u panów i prawie 5,5% u pań. Choć te liczby wydają się trochę przesadzone (według nich wzrost BMI o 10 punktów u panów to spadek zarobków prawie do zera), to jednak coś w nich raczej jest.
Chcesz więcej zarabiać? Schudnij i koniecznie przeczytaj: Czy dieta paleo jest dietą odchudzającą?
Czytaj więcej: Dieta paleo | Paleo dla początkujących | Efekty diety paleo | Żywieniowe fakty i mity | Dieta na… | Paleo dla dzieci? | Styl życia paleo
Na tego typu badania statustyczne trzeba uważać. Nie jest to wyraz zależności. Jedna i druga rzecz mimo że rośnie nie musi od razu oznaczać zależności bezposredniej i wpływającej na siebie.
Podam przykład: w niemieckim mieście rozpoczęto badania nad związkiem ilosci bocianów i dzietnością populacji ludzkiej. Po zebraniu wyników wnisek był taki, że bociany rzeczywiście przynoszą dzieci, albowiem im wiecej bocianów bylo na danym terenie, tym wieksza ilosc dzieci. Dopiero ktoś mądry zauważył że bociany chetniej osiedlaja sie na terenach bogatych w zielen i drzewa , tak samo robia mlode pary/małżeństwa spodziewajace sie lub majace małe dzieci. Dopiero na starosc przenosza sie do silniej zurbanizowanych miejsc gdzie łatwiej o opiekę medyczną.
Korelacja nie oznacza od razu przyczynowości.