Kiszonki i fermentacje – recenzja książki

Szef kuchni Aleksander Baron powraca z nowa odsłoną i rozszerzonym wydaniem książki Kiszonki i fermentacje. Masz ochotę na kiszone pomidory, truskawki albo migdały?

Kiszonki i fermentacje

Choć może się wydawać, że polska kuchnia stoi kiszonkami, to tak naprawdę jadamy głównie kiszone ogórki i kapustę, oraz ewentualnie zakwas na żurek (albo z rzadka barszcz). Tymczasem fermentować można prawie wszystko!

Kiszonki i fermentacje długo czekały, aż je przeczytam. Gdy przeglądałem książkę, to rzuciło mi się w oczy zdanie o „mentalnej nietolerancji glutenu” i zdegustowany odłożyłem lekturę na bok.

W końcu jednak uznałem, że to książka o fermentacji i niewiedzę o wpływie glutenu na nasze zdrowie można autorowi wybaczyć (w książce zachwala zboża jako cudowne, zdrowe i pełnowartościowe składniki).

Pierwsza połowa całkiem sporej książki to opisy i porady dotyczące fermentacji najprzeróżniejszych pokarmów, w tym te najpopularniejsze, czyli kiszona kapusta, ogórki i zakwasy.

Na tym się jednak nie kończy i mamy okazję poznać między innymi kiszone cytrusy, gruszki, pomidory, migdały albo nawet truskawki. Do tego zakwasy, kimchi, kombucha i kefiry wodne.

Część fermentacji jest oparta na maślance, jogurcie albo mące i kaszy z glutenem, więc ja takich delicji próbować nie będę, ale kilka innych zwróciło moją uwagę.

Na początek zamierzam spróbować produkcji octu jabłkowego, zakwasu na żurek na kaszy gryczanej oraz kiszenia dyni i rzodkiewki.

Lekturę zaczynałem, mając nadzieję na przeczytanie opisów fermentowania marchewek, brokułów i kalafiorów, ale niestety tego nie znalazłem – szkoda.

Druga połowa książki to przepisy zawierające kiszonki. Oczywiście mamy te oczywiste jak żurek albo zupa ogórkowa, ale są też dość egzotyczne potrawy: kiszony rabarbar w czekoladzie albo kiszona krwawa Mary.

Przepisy podzielone są na przystawki, zupy, dania główne, desery, napoje, buliony i dodatki, więc myślę, że każdy znajdzie dla siebie jakąś ciekawą inspirację.

W domu regularnie robimy zakwas buraczany, a w przeszłości kefir wodny, ale na tym się kończy moje doświadczenie w domowej fermentacji. Uznaję siebie za osobę początkującą i po lekturze czułem niedosyt praktycznych rad dotyczących kiszenia.

Mimo wszystko dużo się nauczyłem z Kiszonek i fermentacji i zamierzam tę nową wiedzę wypróbować już wkrótce, zakładając nowe kiszonki w domu.

Wszystkim zainteresowanym kiszeniem oraz nowymi smakami zdecydowanie polecam lekturę.

Smacznego fermentowania!


Chcesz dostawać informacje na maila o nowych postach na stronie PaleoSMAK? Nie spamujemy, szanujemy prywatność i zawsze możesz się wypisać.

Czytaj więcej: Dieta paleo | Paleo dla początkujących | Efekty diety paleo | Żywieniowe fakty i mity | Dieta na… | Paleo dla dzieci? | Styl życia paleo

Dodaj komentarz przez Facebooka poniżej albo formularzem na dole strony:

Dodaj komentarz

Twój adres nie zostanie opublikowany. Pola wymagane są oznaczone symbolem *