Z cukrzycą można wygrać! „Diabetyczna Rewolucja, plan cudu pH dla ludzi chorych na cukrzycę typu I i II”. Pozwól, by jedzenie Cię uleczyło! Dr Robert O. Young i Shelley Redford Young
Od pewnego czasu głęboko wierzę, że nie ma przypadków. Pewne rzeczy muszą się wydarzyć, żeby inne mogły się zdarzyć. Z tego też powodu, jak natrafiłam w Internecie na „Diabetyczną Rewolucję”, kupiłam bez wahania. Czułam się, jakbym czytała świetny kryminał.
Dawno nie czytałam książki z takimi wypiekami na twarzy. Czułam dreszczyk emocji. Od kilku lat nie wznowiono wydania, książka jest niedostępna w formie papierowej, tylko w formacie pdf.
Zaintrygowała mnie. Zwłaszcza, że autor nie jest lekarzem, a mikrobiologiem i naturopatą. Jego badania są wynikiem analizy żywej kropli krwi. Czegoś, na pograniczu medycyny funkcjonalnej i tradycyjnej.
W ostatnich tygodniach głośno jest o nowym filmie australijskiego aktora Damona Gameau’a pod tytułem Cały ten cukier (ang. That sugar film). Film już zszedł z ekranów, ale całe szczęście jest książka Cały ten cukier (ang. That sugar book), którą każdy powinien przeczytać, bo pokazuje jak uważana za zdrową dieta wpływa na nasze ciało.
O pomyśle Damona usłyszałem półtora roku temu i od razu go opisałem: Damon Gameau i jego cukrowy eksperyment. Sam testuję na sobie różne koncepcje żywieniowe porównując wyniki badań krwi „przed i po” i naprawdę mnie ucieszyło, że ktoś bardziej znany, stosując tę samą koncepcję, zrobi o tym film i książkę.
Jestem ogromnie wdzięczna każdemu, kto opisał, jak sobie radził ze swoimi chorobami. Nawet jeżeli rady te są totalnie niezgodne z moimi przekonaniami. Są wówczas dla mnie wskazówką, żeby nie iść w tę stronę. Doceniam trud przelania burzy myśli w słowa. Poukładania ich w taki sposób, aby miało to sens i było cennym drogowskazem dla kogoś, kto tego potrzebuje. Nie przemawiają do mnie statystyki, ważny jest dla mnie człowiek. Zarówno jego stan medyczny jak i to, co jadł, jak się czuł. Jednak najważniejsza jest zawsze psychika. Z czym walczy. Jak wielki jest jego przeciwnik. Skąd bierze siłę i motywację do walki. A przeciwnikiem w chorobach autoimmunologicznych jest najgorszy rywal, jaki może się przytrafić. Rywal, który zna nasze największe słabości, nasze najczulsze punkty. Nikt inny, jak my sami.
Moje choroby: Hashimoto, alergie, astma i cukrzyca typu I, są to choroby z autoagresji. Program dr Myers leczy wiele z tych chorób. Nie uwzględnia cukrzycy typu I, co mnie nie dziwi, ponieważ autorka nie zmagała się z nią. Mimo wszystko znalazłam wiele wskazówek, które dużo mi wyjaśniły. Czytaj dalej Możesz wyleczyć choroby autoimmunologiczne – Amy Myers→
Dzika kuchnia Łukasza Łuczaja to zarówno zielnik jak i książka kucharska. Nie opowiada jednak o roślinach dostępnych w supermarkecie, a o tych, które możemy znaleźć w lesie, ogrodzie albo na łące. Autor opisuje ponad 60 dzikich i jednocześnie jadalnych polskich roślin, między innymi klon, pokrzywa, łopian, czeremcha, brzoza, bez, podbiał, mniszek lekarski.
Każda roślina jest dokładnie opisana – gdzie można ją typowo znaleźć, jakie części są jadalne i kiedy ją zbierać, a identyfikację ułatwiają liczne ilustracje i zdjęcia. Przy każdym „chwaście” jest kilka przykładowych przepisów, zawierających go w liście składników.
Książka jest ładnie wydana, ma piękne ilustracje i, przynajmniej dla mnie, to czysta przyjemność wziąć ją do ręki.
Dzika kuchniato nie jest książka o diecie paleo, choć ma stronę poświęconą naszemu sposobowi żywienia. Dlaczego ją jednak opisuję? Nasi przodkowie mieli niezwykle urozmaicone pożywienie, w ciągu tygodnia zjadali rośliny i zwierzęta należące do ponad 100 różnych gatunków. Czytaj dalej Dzika kuchnia – recenzja książki→
Dieta samuraja to sposób odżywiania opisany w książce pod tym samym tytułem, którą wydał w 2011 roku Nate Miyaki.
Dieta samuraja harmonijnie łączy i czerpie najlepsze z diety paleo, naszego ewolucyjnego dziedzictwa, głodówek, odżywiania dla sportowców i kulturystów, tradycyjnej japońskiej kuchni oraz najnowszych badań naukowych z tych dziedzin. Celem diety samuraja jest poprawa zdrowia i wyglądu.
Nate Miyaki, praktykując od ponad 15 lat jako trener i dietetyk, zaobserwował, że wielu ludzi zapatrzonych w piękną sylwetkę, budowę masy mięśniowej i utratę tłuszczu stosuje czasem ekstremalne środki i plany dietetyczne, nieświadomie zaburzając metabolizm, funkcjonowanie hormonów i psując swoje zdrowie w dłuższej perspektywie.
W tym samym czasie inni stosują dietę paleo albo niskowęglowodanową i polepszają swoje zdrowie, ale nie osiągają dobrej kondycji fizycznej – pomimo wytrwałości w ćwiczeniach i zdrowemu odżywianiu ich ciało nie jest takie szczupłe i wyrzeźbione, jak by chcieli. Czytaj dalej Dieta samuraja→
Kilka dni temu skończyłem czytać książkę o bardzo wymownym tytule Jedz tłusto i bądź zdrowy autorstwa włoskiego lekarza Francesco Perugini Billi wydaną w Polsce przez wydawnictwo WGP. Książek o odżywianiu przeczytałem już dość sporo, ale ta właśnie, pomimo dość niewielkiego rozmiaru, zrobiła na mnie spore wrażenie.
Autor zaczyna od wytłumaczenia, co to są tłuszcze i dokładnie opisuje różnice pomiędzy tłuszczami nasyconymi oraz jedno- i wielonienasyconymi. Podoba mi się zwrócenie uwagi na to, że cholesterol tak naprawdę nie należy do tłuszczów i czym się od nich różni. Większość literatury wyróżnia niezbędne nienasycone kwasy tłuszczowe (zwane w Polsce NNKT), ale Francesco Perugini Billi idzie dalej i podaje, które z nich są naprawdę niezbędne, a które są niezbędne, ale nie do końca, to znaczy bez nich przeżyjemy, choć niekoniecznie w pełnym zdrowiu.
Czytelnik dowie się także, jaki wpływ mają na nas różne rodzaje tłuszczów, a przede wszystkim ich braki albo wzajemna nierównowaga w pożywieniu. Kolejne rozdziały bardzo dobrze opisują, jakimi tłuszczami żywiła się ludzkość od zarania dziejów do okresu po drugiej wojnie światowej, jak wielkie zmiany zaszły później i jaki miały wpływ na nasze zdrowie. Autor także podaje, na jak wątłych podstawach oparta została wciąż dominująca histeria i kampania nienawiści przeciw cholesterolowi i tłuszczom nienasyconym. Czytaj dalej Jedz tłusto i bądź zdrowy – recenzja książki→
Niedawno ukazała się w polskich sklepach nakładem wydawnictwa Pascal książka Pete’a Evansa Dieta paleo. Autor, australijski szef kuchni, znany z tamtejszej telewizji, zasługuje na szczególną uwagę, bo jest zadeklarowanym zwolennikiem diety paleo, który między innymi zarzucił promowanej przez oficjalne organizacje diecie wywoływanie autyzmu i sprzeciwia się fluorowaniu wody pitnej.
Bardzo mnie ciekawiło, co popularny kucharz telewizyjny, niedawno nawrócony na dietę paleo, może napisać w swojej książce kucharskiej. Obawiałem się, że będzie to współczesna kuchnia z niewielkimi domieszkami paleo, czyli mnóstwo wypieków i słodyczy z niewielkimi modyfikacjami polegającymi na zastąpieniu mąki pszennej nieco zdrowszą alternatywą.
Lektura książki jednak upewniła mnie, że Pete Evans dobrze wie, co to jest dieta paleo i nie stosuje żadnych półśrodków. Opisywane przez niego potrawy w zdecydowanej większości mieszczą się nawet w ścisłej definicji paleo – nie mamy więc żadnych zbóż, prawie w ogóle pseudo-zbóż, żadnego nabiału i niewiele roślin strączkowych.
Zaraz po otworzeniu książki niestety kłuje po oczach straszny babol – angielskie słowo billion oznaczające miliard przetłumaczono błędnie na bilion, zwiększając populację naszej planety zaledwie tysiąc razy. Co ciekawe, cała reszta książki została przetłumaczona bardzo starannie – nie wiem, jak ta szkolna pomyłka z pierwszych stron przeszła korektę.
Jednym z atutów książki są bardzo dobre zdjęcia, po obejrzeniu których naprawdę ma się ochotę na przedstawione na nich potrawy. Bardzo mi się też podoba, że Dieta paleo to nie jest suchy zbiór potraw i przepisów na nie – autor o każdym przepisie albo o jakimś specyficznym składniku pisze coś ciekawego, co powoduje, że treść nie jest martwa, a każda potrawa ma swoją historię.
Dieta paleo Pete’a Evansa nie przypadnie jednak każdemu bez wyjątku do gustu. Jeśli jesteś zwolennikiem tradycyjnych polskich potraw dostosowanych do wymogów paleo albo stosujesz dość monotonną i naprawdę prostą kuchnię i gotujesz dania z najwyżej 3 składników nie używając przy tym żadnych skomplikowanych przypraw, to większość przepisów z książki wyda ci się za bardzo egzotyczna i nawet udziwniona.
Jeśli jednak lubisz światową kuchnię, masz w domu bogaty zbiór przypraw i składników, nie boisz się nowych smaków i odrobiny pracy w kuchni, to koniecznie musisz rozważyć zakup tej książki. Jeśli oglądasz telewizyjne programy kulinarne i chciałbyś wersje paleo pokazywanych tam potraw, jeśli masz ambicje kulinarne i chcesz gotować posiłki godne najlepszych szefów kuchni, to zdecydowanie jest to książka dla ciebie. Nie będziesz żałować 🙂
Mity o cholesterolu Waltera Hartenbacha to cienka (poniżej 100 stron) książka niewielkiego formatu, która obala wszystkie popularne mity o cholesterolu. Książkę czyta się szybko, można poznać całą treść w ciągu jednego wieczora.
Prof. dr hab. med. Walter Hartenbach jest specjalistą w dziedzinie chirurgii i przez wiele lat pracował w szpitalu uniwersyteckim w Monachium, a następnie pełnił funkcję ordynatora oddziałów chirurgicznych w szpitalach miejskich w Wiesbaden.
W trakcie swojej kilkudziesięcioletniej pracy badawczej poświęconej chorobom na tle nieprawidłowego odżywiania, nowotworom oraz chorobom naczyń nie udało mu się stwierdzić zależności między stężeniem cholesterolu we krwi a rozwojem miażdżycy. Czytaj dalej Mity o cholesterolu – recenzja książki→
Przeczytałem już dość sporo książek o żywieniu i diecie paleo, co na pewno podniosło poprzeczkę dla wszystkich nowych lektur, byłem jednak bardzo pozytywnie zaskoczony książką Mellisy i Dallasa Hartwigów Zdrowie zaczyna się od jedzenia. Z wszystkich książek, jakie czytałem, ta ma najbardziej praktyczne podejście do żywienia paleo.
Dopiero po przeczytaniu Zdrowie zaczyna się od jedzenia zobaczyłem, że większość autorów stara się przekazać jak najwięcej teorii, zostawiając jednak czytelnika z wieloma pytaniami natury praktycznej. Mellisa i Dallas Hartwigowie w swojej książce oczywiście podają podstawy teoretyczne, ale skupiają się głównie na praktyce. Pod tym względem jest to pozycja doskonała, bo nie dość, że jest napisana bardzo łatwym i przystępnym językiem z bardzo obrazowymi porównaniami, to jeszcze podaje bardzo praktyczne rad, dzięki którym nawet najwięksi laicy kuchenni będą mogli łatwo rozpocząć swą przygodę paleo. Czytaj dalej Zdrowie zaczyna się od jedzenia – recenzja książki→
Książka Nory Gedgaudas Pierwotne ciało Pierwotny umysł - Dalej niż dieta paleo jest chyba najlepszą pozycją o żywieniu, jaką czytałem. Jak nie chcesz zagracać biblioteczki wieloma książkami, a chcesz się dowiedzieć dużo o zdrowiu i żywieniu, to jest to jedyna książka, po którą musisz sięgnąć.
Książka ta jest dość unikalna na tle innych pozycji o diecie paleo, ponieważ autorka zajmuje się profesjonalnie zdrowiem psychicznym i jego związkiem z pożywieniem. Wiele książek o diecie paleo zawiera rozdziały o popularnych zaburzeniach psychicznych jak depresja, ADHD, czy wahania nastroju, ale tutaj autorka porusza nawet tematy jąkania się, gadatliwości, depresji poporodowej, okazywania emocji, problemów z pamięcią, czy koordynacją ruchową – Pierwotne ciało Pierwotny umysł to prawdziwe kompendium wiedzy na ten jakże istotny temat.