Zauważyliście, że zalecana przez lekarzy i koncerny żywność dla najmłodszych dzieci jest najbardziej przetworzona? Niemowlęta, według lekarzy, mają pić mleko z chemicznego białego proszku z fabryki rozpuszczonego w wodzie, do tego kaszki instant, słoiczki z gotowymi daniami – wszystko prosto z fabryki – najbardziej przetworzone i najbardziej odległe od natury.
Możesz jednak od samego początku możesz karmić swoje dziecko prawdziwą żywnością zgodną z naturą, czyli paleo. Pierwsze pokarmy można wprowadzać dla dziecka około piątego miesiąca, kiedy dziecko potrafi już siedzieć (podparte też się liczy), interesuje się jedzeniem i nie ma ku temu przeciwwskazań lekarskich.
Wcześniej jednak warto przejść się do sklepu i spojrzeć na dostępne tam kaszki dla niemowląt. Mieszanki dla dzieci nawet 4-miesięcznych są dosładzane i składają się głównie ze zbóż, mamy więc węglowodany z cukrem z bardzo niewielką ilością tłuszczu, co w ogóle nie odpowiada składowi pokarmu matki (100 ml mleka z piersi ma przeciętnie 4.5 g tłuszczu i około 7 g węglowodanów). Czasem dosładzanie jest ukryte jako soki jabłkowy czy winogronowy, które nie mają żadnych wartości odżywczych.
Nie ma żadnego znanego nauce powodu, żeby karmić dzieci zbożami, Znamy za to mnóstwo powodów, żeby dzieciom zbóż nie dawać (czytaj więcej: Zboża szkodzą | Kaszki – początek nałogu | Gluten NIE dla niemowląt). Zatem zapomnij o chemicznych kleikach, kaszkach, ryżu i innych bezwartościowych i szkodliwych pokarmach.
Pierwsze posiłki dla dziecka powinny mieć konsystencję musu albo pure, oto pierwsze pokarmy dla niemowlaka około 5-6 miesięcy:
- dojrzałe awokado i banany
- gruszki, brzoskwinie, jabłka, śliwki, nektarynki
- mango, papaja
- ziemniaki (zwykłe i słodkie, czyli bataty)
- gotowane jajka (mogą być na miękko, od kur wszystkożernych, z tłuszczami omega-3, zobacz też: Jajka omega-3 – samo zdrowie czy marketing?)
- jogurt naturalny pełnotłusty (10%) (uwaga: nabiał)
- bardzo rozdrobnione gotowane mięso i wątróbkę (dobrej jakości)
Nieco później można wprowadzić kolejne pokarmy:
- marchewkę, buraki, groszek, fasolkę szparagową, brokuły
- tłusty ser biały (sprawdź nasze uwagi o nabiale)
- gotowane na parze ryby (najlepiej nie z hodowli)
- pieczony szpik kostny
- orzechy, migdały, wiórki kokosowe
- kiwi, winogrona (nie w całości!)
- szpinak i inna miękka zielenina (bardzo rozdrobnione)
Gdy dziecko ma już pierwsze zęby można już jedzenie dostarczać w konsystencji do przeżucia. Po dziewiątym miesiącu można wprowadzać warzywa jak: kalafior, kabaczek, cukinię, sałatę, szpinak, cebulę (tylko gotowaną), paprykę, dynię – wszystkie one są dużo smaczniejsze z masłem.
W końcu, po pierwszych urodzinach dziecko może już jeść:
- owoce cytrusowe
- pomidory, czosnek
- miód
- jagody, borówki
- mleko, sery żółte (najlepiej mało słone)
Owoce podajemy surowe, gotowanie niszczy większość korzystnych składników. Warzywa, mięso i ryby powinny być gotowane, najlepiej na parze (ale nie rozgotowane), bo zachowuje to najwięcej smaku i wartości odżywczych. Szpinak i podobne warzywa liściowe można także delikatnie podgotować.
Nie bój się eksperymentować, najwyżej dziecko nie będzie chciało czegoś jeść i zjesz to sam(a). Najprostszy deser dla dziecka: niesłodzony jogurt 10% tłuszczu, rozdrobnione owoce albo warzywa liściaste i odrobina oleju z wątroby dorsza (tran – tłuszcze omega-3).
Pierwsze pokarmy powinny być w ogóle niesolone – nie sugeruj się swoimi kubkami smakowymi, bo dziecko lubi niesolone pokarmy. Od mniej więcej 1 roku życia dziecka możesz wprowadzać sól tak, by dość do „dorosłego” poziomu soli w pokarmach jakiś rok później. Pamiętaj, że tłuszcz jest bardzo potrzebny dziecku, dlatego tak ważne jest awokado, warto także dodać odrobinę masła czy parę kropel oliwy do gotowanych warzyw (czytaj więcej: Dodaj tłuszcz do posiłku niemowlaka).
Niemowlę jest szczególnie wrażliwe na szkodliwe substancje zawarte we współczesnej żywności. Jak to tylko możliwe, wybieraj produkty bio/eko – szczególnie w przypadku mięsa i jajek, warzywa i owoce dopiero w drugiej kolejności. Dziecko je tak mało, że nie powinno to zrujnować domowego budżetu. Produkty ekologiczne często zawierają więcej składników odżywczych, ale najważniejsze jest to, że powinny być pozbawione antybiotyków, hormonów, pestycydów i wielu sztucznych nawozów.
Pamiętaj, każde dziecko jest inne, ma swoje smaki i upodobania, a niemowlęta czasem są uczulone na określony typ pokarmu. Obserwuj swoje dziecko, nie wprowadzaj wiele nowych pokarmów naraz i w razie jakichkolwiek wątpliwości zapytaj lekarza (tylko weź poprawkę na to, że pewnie będzie chciał zrobić z dziecka cukrowego narkomana karmiąc go dosładzanymi kaszkami i chlebem).
Pamiętaj, że nauka bardzo się różni w opiniach, od kiedy dawać dziecku jakie pokarmy. Kiedyś dominował trend opóźniania wprowadzania większości alergicznych pokarmów, jednak teraz większość badań albo pokazuje, że opóźnianie podawania silnych alergenów (jajka, ryby, orzeszki ziemne…) nie ma żadnego znaczenia dla powstania alergii i że dzieci mogą je jeść od samego początku, albo że wcześniejszy kontakt z alergenami znacznie zmniejsza ryzyko uczuleń.
Podyskutuj o żywieniu niemowląt i dzieci: polskie forum paleo – zadaj pytanie albo podziel się swoimi doświadczeniami i pomóż innym.
Od różnych lekarzy usłyszysz różne opinie, a w internecie znajdziesz bardzo różne i sprzeczne porady. Pamiętaj, że w wielu kulturach już roczne dzieci jedzą praktycznie wszystkie pokarmy dorosłych (i nie znają tam słowa „alergia”). Najlepiej kieruj się zdrowym rozsądkiem i dobrze obserwuj dziecko.
Czytaj więcej o żywieniu dzieci: Paleo dla dzieci? | Ciąża | Niemowlęta | Gluten NIE dla niemowląt | Kaszki początek nałogu | Dodaj tłuszcz do posiłku niemowlaka | Samodzielne przygotowanie posiłków dla niemowlaka | Jedzenie i zachowanie | Autyzm i zespół Aspergera
Czytaj więcej o diecie paleo: Dieta paleo | Paleo dla początkujących | Efekty diety paleo | Żywieniowe fakty i mity | Dieta na… | Skąd wziął się mit o szkodliwości tłuszczu? | Zboża szkodzą | Gluten – nie tylko celiakia | Styl życia paleo
Dlaczego miód wprowadza się tak późno?
W miodzie mogą być przetrwalniki bakterii Clostridium botulinum. Dla dzieci i dorosłych są one niegroźne, u niemowląt mogą wywołać groźną chorobę. Moje dzieci jadły miód przed 1. urodzinami, ale nie w wieku 6-10 miesięcy.
Dziękuję za odpowiedź. Ja niestety podawałam mojej córce miód już od 2 miesiąca życia – na smoczek na uspokojenie i sen – sugestia położnej, która do nas przychodziła w ramach obowiązkowych wizyt po porodzie. Na szczęście nic się nie stało. Jestem zaskoczona tą informacją… jak to teraz "specjaliści" potrafią doradzić…
Fatalna rada. Podawanie cukru (miodu) niemowlętom, szczególnie na smoczek, prowadzi do szybkiego psucia zębów (jak się już pojawią), zaburza naturalne poczucie smaku, uzależnia od cukru itp. Co to za położna?
Co do problemów od miodu – zdarza się to naprawdę rzadko, ale wiesz – lepiej dmuchać na zimne – tym bardziej, że niemowlęta naprawdę nie potrzebują miodu do szczęścia.
Na szczęście nie wyrządziło to szkody mojej córeczce, ząbki, których ma w wieku 9 miesięcy aż 12 ;), są wszystkie zdrowe. Zaczęły rosnąć już od 3 miesiąca. Od cukru się tez chyba nie uzależniła, bo pije czystą wodę, a owoce nawet woli bardziej te kwaśne.
A co z zupkami na wywarach mięsnych? Ja takie podaję mojemu półrocznemu dziecku, ale wyczytalam, że nie powinnam ze względu na puryny i chemię. Dodam, że mięso mam z zaufanego źródła.
Dziecko potrzebuje witamin A, B12 i D, a one nie występują w pokarmach roślinnych. A rośliny mają często glifosat, nawozy, herbicydy, pestycydy, fungicydy i całą inną chemię, której nie ma w mięsie, albo przynajmniej nie w takich ilościach. Teraz jest nagonka na mięso i nie daj wmówić sobie kłamstw o nim.
Czy musy i papki owocowe w paleo (banan, jablko, awokado) nie powinny być wcześniej jakoś pasteryzowane? Mam obawę o podawanie mojemu 5-miesieczniakowi, który za miesiąc pozna nowe smaki, surowych niepasteryzowanych warzyw czy owoców. Co Pan doradzi? Gotowanie na parze przed zmiksowaniem? Jak to wygląda w przypadku awokado czy banana? Dodam, że synek ma wykwity skórne (jestem na paleo) i podejrzenie AZS. Z góry dzięki za porady 🙂
Nie możesz dziecka wychowywać w sztucznie sterylnych warunkach, bo będzie alergikiem. Dzieci potrzebują zdrowej stymulacji układu odpornościowego. Powinny także jeść żywność taką, jaką będzie później jadło. Syn znajomej miał jako niemowlę gotowane owoce i teraz, kilka lat później nie jada żadnych owoców poza ugotowanymi. Gotowanie owoców dla dziecka to, moim zdaniem, zdecydowana przesada. Nie wiem jak z tymi wykwitami – małe dzieci mogą przejściowo mieć nadwrażliwości na niektóre pokarmy – wszystkie jednak powinny wkrótce minąć. Moje dzieci miewały różne problemy skórne, do głowy nam nie przyszło gotować im owoców i później, gdy nieco podrosły, zajadały się nimi. A wszystkie wysypki minęły.
Życzę powodzenia, by dziecko nie miało AZS, bo życie z chorobą autoimmunologiczną nie jest łatwe, a takie choroby nie lubią samotności i przywołują znajomych – cukrzycę typu I, łuszczycę, Hashimoto, RZS…
A co z zaleceniami, które mówią o wprowadzaniu pierwszych pokarmów stałych po 6 miesiącu życia?
Uważasz, że każde dziecko rozwija się identycznie i na dzień przed skończeniem 6 miesięcy nie potrafi trawić, a dzień po nabiera tej umiejętności? 🙂
Nie 😉 Trawić dziecko potrafi od samego początku (mleko). Jednak mówi się o tym, że układ pokarmowy dziecka jest gotowy na pierwsze pokarmy stałe dopiero po 6 miesiącu. Oczywiście ta granica nie jest ostra i ważne są oznaki gotowości dziecka do rozszerzania diety takie jak: umiejętność siedzenia z podparciem, nie wypychanie językiem przedmiotów/ jedzenia, celne trafianie rączką z jedzeniem do buzi oraz, najważniejsze, przejawianie zainteresowania jedzeniem przez dziecko 🙂
Zgadzam sie z Collin79. Mam 10 miesięczna córeczkę, żywiona paleo i na piersi. Jest bardzo zdrowa ale po podaniu owoców egzotycznych (banan, dojrzała papaya, mieszkamy w stanach w dużym mieście i wszystkie owoce sa dostępne cały rok, sezonowe tylko z innych krajów) dostała bardzo silnej reakcji (wysypka). Reakcja była silna w 7 miesiącu a w dziewiątym juz słabsza (opiekunka nie wiedziała i podała banan). Przypuszczam ze po roku reakcji nie bedzie. Wiec nie, na pewno bym nie podawała orzeszków ziemnych, owoców egzotyxznych za wcześnie. Oczywiście to jest tylko moja opinia poparta osobistym doświadczeniem. Pozdrawiam, Ewa
Marchewke zaleca sie podac pozniej ze wzgledu na fakt że dziala ona zatwardzajaco. Dla malego organizmu juz sam nowy pokarm jest wyzwaniem do strawienia. Marchewka wykorzystywana jest tez u niemowlat w leczeniu biegunek. Aktualnie mam 10miesiecznego synka i moj maluszek cierpial bardzo przy wprowadzaniu marchewki jak mial 6miesiecy. Musialam go bardzo dopajac woda zeby trawienie marchewki bylo lepsze. Przy wprowadzaniu pokarmow powinno zaczac sie od warzyw a dopiero po 2tyg lub miesiacu zaczac z owocami. I koniecznie dobry tluszcz do puree. Zastanawiam sie tylko dlaczego dynia tak pozno. Odmiana bambino jest bardzo delikatna i super dzialala na trawienie.
Nie robi się eksperymentów A/B na dzieciach, ale robi się badania oparte o przeszłość, tzn. pyta się matki albo sprawdza w inny sposób, co się działo w przeszłości i porównuje to ze stanem teraźniejszym i na podstawie tego wyciąga się wnioski.
Informacje pochodzą głównie z anglojęzycznych stron. Mimo iż genetycznie nie różnimy się pomiędzy krajami, to normy wprowadzania pierwszych pokarmów różnią się bardzo. Pokazuje to tylko, jak mało wiemy na ten temat i jak bardzo uznaniowa jest to dziedzina.
do collin79 to nie jest tylko opinia Autora bloga ale i rownież stanowisko Komitetu Żywienia ESPGHAN i polskich ekspertow http://kobiety.med.pl/cnol/images/cnol/Publikacje/Pokarmyuzupelniajace.pdf
>opóźnianie podawania silnych alergenów (jajka, ryby, orzeszki >ziemne…) nie ma żadnego znaczenia dla powstania alergii i że >dzieci mogą je jeść od samego początku, albo że wcześniejszy >kontakt z alergenami znacznie zmniejsza ryzyko uczuleń
Tak, albo wywoła wstrząs anafilaktyczny i dziecko umrze.
Jak ktoś jest tak silnie uczulony na np. orzechy, to dostanie wstrząsu niezależnie od tego, czy zje te orzechy mając 2 miesiące, czy 2 lata, prawda? Czas nie ma żadnego znaczenia.
No właśnie czas ma znaczenie, co i kiedy się dziecku wprowadza z pokarmów innych niż mleko. A to dlatego, że układ pokarmowy dziecka dojrzewa „z czasem”. To co może go uczulać na początku wprowadzania do diety, potem może wygasnąć. Dlatego nie powinno się u dzieci z obciążeniem rodzinnym w kierunku alergii wprowadzać pokarmów silnie uczulających na początku, a najlepiej poczekać do końca 1 roku życia lub dłużej.
Niestety to tylko opinia, niepotwierdzona żadnymi badaniami.
Wie Pan, eksperymentów na dzieciach się generalnie nie robi i nikt nie badał, czy po podaniu orzechów, owoców egzotycznych, kakao lub innych „alergenów”, niemowlę zareaguje czy nie, czytaj: przeżyje czy nie.
To, że mały człowiek rodzi się z niedojrzałym przewodem pokarmowym, który dojrzewa do trawienia innych produktów niż mleko matki z czasem i w różnym czasie i w różny sposób reaguje na podany pokarm, to już dawno udowodniony fakt, a nie moja opinia.
Nie ma tu o czym dyskutować. Skąd Pan w ogóle wziął ten schemat wprowadzania pierwszych produktów do diety dziecka innych niż mleko? Pana własna opinia?
Mam pytanie.. Dlaczego marchewka jest wymieniona zeby podać pozniej ? Istnieje przekonanie , ze marchewek podaje sie jako pierwsza.
Dobre pytanie, w polskojęzycznej literaturze marchewki się poleca dla dzieci pięciomiesięcznych, ale w anglojęzycznej dominuje raczej szósty miesiąc. Na zachodzie obawiają się, że dzieci młodsze niż 6 miesięcy mogą mieć za mało kwasu żołądkowego, żeby rozłożyć wszystkie azotany, które inaczej potencjalnie mogłyby zaszkodzić. Dotyczy to większości warzyw korzennych. Co kraj to obyczaj i skoro polska literatura pisze o 5 miesiącach, to przypuszczam, że bez przesadzania marchewki od 5 miesięcy nie są wyrządzą wielkiej krzywdy 🙂
Wielkie, absolutnie wielkie dzięki za taką ilość rzetelnej informacji, której mam ciągły deficyt. Jestem absolutnie przekonana, co do pożyteczności tej strony. Na takową czekałam i w końcu jest!!! Grzegorzu, pisz, pisz jak najwięcej, rozwijaj temat. Cieszę się mogąc uczestniczyć w tak 'wyjątkowym’ challenge’u. Pozdrawiam .