Sklepowa pasta do zębów zamiast dbać o nasze zęby troszczy się o dochody koncernów, przede wszystkim tych wykorzystujących fluor – zamiast płacić za utylizację tej wyjątkowo silnej trucizny, dodają ją nam do pasty do zębów (czytaj więcej: Pasta do zębów). Komercyjna pasta do zębów nie ma witamin ani minerałów, nie zwalcza bakterii – za to ma trujący fluor. Całe szczęście możesz samodzielnie zrobić zdrową pastę do zębów.
Przepis na naturalną, remineralizującą pastę do zębów z glinką bentonitową:
- glinka bentonitowa – 3 łyżki
- olej kokosowy – 3 łyżki
- woda – 3 łyżki
- soda oczyszczona – 2-3 łyżeczki
- sól (kłodawska lub himalajska) – 1/2 łyżeczki
- ksylitol albo stewia – 1 łyżka (opcjonalnie)
- olejki eteryczne – 10-20 kropel (opcjonalnie)
Wymieszaj razem olej kokosowy, sodę i sól (ja z reguły pastę przygotowuję od razu w słoiczku, w którym ją przechowuję w łazience). Mieszając, powoli dosyp glinkę bentonitową, następnie dodawaj ciepłą albo letnią wodę po jednej łyżce i dobrze ucieraj, aż uzyskasz konsystencję, która ci odpowiada. Zależnie od jakości użytej glinki i pożądanej konsystencji możesz użyć więcej albo mniej wody.
Skosztuj pastę – wiem, smak jest dość trudny. Dlatego w tym kroku możesz dodać słodzik albo nieco więcej soli. Olejki eteryczne znacznie poprawiają smak – najprościej wziąć miętowy, bo wtedy uzyskasz smak bardziej zbliżony do sklepowej pasty do zębów, ale możesz użyć dowolnych – np. pomarańcza, grejpfrut, goździki, bergamot albo olejek drzewa herbacianego.
Dla mnie smak czystej glinki jest odpychający, jednak z ksylitolem i solą staje się całkiem dobra. Możesz użyć też prawdziwej stewii (zielonej, a nie białej) i zabarwi ona tę trochę burą pastę na piękny zielony kolor.
Jeśli masz łatwą do napełnienia tubkę i uzyskasz odpowiednią konsystencję pasty, to możesz ją wyciskać z tubki! Ja jestem leniwy i trzymam taką pastę w małym słoiku.
Dlaczego w ogóle glinka bentonitowa? Dlaczego myć zęby gliną? Glinka bentonitowa to bogata w minerały glina powstała dawno temu z pyłu wulkanicznego. Od tysięcy lat wykorzystywana przez ludzi w medycynie, także prymitywne plemiona i dzikie zwierzęta jedzą czasem glinę i ziemię, przemierzając czasem wiele kilometrów, szukając właściwej.
W kosmetyce i medycynie wykorzystuje się wiele rodzajów glinek (np. kaolinowa), ale najlepsza jest bentonitowa. Ma silne właściwości absorpcyjne, stosowana wewnętrznie oczyszcza jelita, a w większych ilościach powoduje biegunki.
Pamiętaj – nie każdy rodzaj glinki nadaje się do jedzenia – używaj tylko bentonitowej z dobrego źródła ze wskazaniem na cele medyczne albo kosmetyczne. Nie chciałbym, żeby ktoś po przeczytaniu powyższego akapitu zjadł swojemu kotu bentonitowy żwirek. Nawet jeśli kot go jeszcze nie użył 🙂
Zewnętrznie glinkę używa się na rany, wypryski, ukąszenia owadów, oparzenia i wszelkie zmiany skórne. Wiele źródeł pisze, że glinka „wiąże toksyny” – o ile reaguję alergią na słowo „toksyny” powtarzane bezmyślnie przez reklamy telewizyjne, to w tym przypadku rzeczywiście coś może być – natura się nie myli i jeśli chore zwierzęta i prymitywne ludy jedzą ziemię, to widocznie im pomaga.
W zasadzie jako pastę do zębów można by stosować samą glinkę rozmieszaną z wodą (i niektórzy tak robią), mi jednak bardziej pasuje glinka z olejem kokosowym i dodatkami.
Jak działa taka pasta do zębów?
- glinka bentonitowa – ma wielorakie działanie: czyści, poleruje i wybiela zęby, remineralizuje i wzmacnia szkliwo oraz zmniejsza wrażliwość zębów na temperaturę
- olej kokosowy – pielęgnuje dziąsła i działa antybakteryjnie
- soda oczyszczona – poprawia pH ust, niszczy kwasolubne bakterie i czyści zęby
- ksylitol – zwalcza szkodliwe bakterie, neutralizuje kwaśny odczyn, poprawia smak
- sól – poprawia smak, nierafinowana kamienna zawiera wiele minerałów
- olejki – zmieniają trudny smak glinki na bardziej zjadliwy, niektóre z nich przeciwdziałają stanom zapalnym i pielęgnują dziąsła
Możesz samodzielnie zrobić pastę do zębów – zdrową, tanią i bez fluoru!
Zobacz też inne naturalne pasty do zębów:
Czytaj więcej o higienie: Higiena paleo | Dezodorant | Mycie włosów bez szamponu | Zamiast mydła | Pasta do zębów | Płukanie zębów olejem
Czytaj więcej: Dieta paleo | Paleo dla początkujących | Efekty diety paleo | Żywieniowe fakty i mity | Dieta na… | Paleo dla dzieci? | Styl życia paleo
Proszę Was o radę. W przeszłości używałam past komercyjnych. Od dłuuugich lat nie miałam żadnych ubytków, a moja córka 8 lat od urodzenia zdrowe zęby.
Od około roku stosuję samodzielnie robioną pastę (przepis bardzo podobny do tego wyżej) i pastę: olej kokosowy+ksylitol dla córki.
Na ostatniej kontroli, dentysta mówi, że u córki 3 ubytki, u mnie 6! Złapałam się za głowę, bo było dla mnie wręcz niewiarygodne! Żeby przez rok taka zmiana?! Co więcej, oprócz używania domowych past nie widzę innej zmiany w naszym życiu/higienie/jedzeniu…
Z jednej strony jestem świadoma, co zawierają komercyjne pasty, że fluor jest trucizną i nie chcę ich używać i dlatego zaczęłam robić własne pasty, a z drugiej dentysta zasugerowała, że te ubytki u córki przez brak fluoru. Czuję się wręcz winna i mam mętlik w głowie…
Czy myślicie, że przejście na pastę domową może być przyczyną takiego drastycznego pogorszenia stanu zębów?
Nie chodzi o fluor, moim zdaniem. W paście, którą używałaś, brakowało elementu ściernego. Sklepowe pasty mają krzemionki, a ja z reguły używam glinki. Musisz mieć w paście coś, co pomoże zetrzeć osad, inaczej będziesz go "głaskać". Zależy gdzie mieszkasz w Polsce, ale braki fluoru można mieć chyba jedynie w górach. We wszystkich innych miejscach masz wodę z rzeki, do której tysiące wypluły wcześniej swoją pastę z fluorem.
Bardzo dziękuję Grzegorz za odpowiedź! Składniki mojej pasty: olej kokosowy, biała glinka kaolin, sól himalajska, ksylitol i olejek eteryczny goździkowy (bardzo skuteczny na wrażliwe dziąsła lub zapalenia dziąseł). W wersji dla dzieci: jedynie olej kokosowy i ksylitol. Biała Glinka jest tą najdelikatniejszą z glinek, więc może tak jak mówisz, za mało elementów ściernych. W innym miejscu na Paleo widziałam komentarz, że u dzieci powyżej 6 r. ż. można już wprowadzać ścierne elementy. Może właśnie tego zabrakło:( Zmienię składniki i wypróbuję.
Jeszcze raz, bardzo jestem wdzięczna za pomoc!
Używam prostszej mieszanki, węgla aktywnego i oleju kokosowego. Po czasie zauważyłam że gębusia jest szczęśliwa i zdrowa.
Ma jednak ona swoje wady, bardzo brudzi. Choć w połączeniu z olejowaniem węgiel znacznie łatwiej zmyć.
Mozna taka paste stosowac rocznemu dziecku?
Jak dla mnie zdecydowanie za ostra. Moje dzieci mają myte zęby samym olejem kokosowym. Dopiero w wieku około 6 lat można zacząć wprowadzać delikatnie ścierne pasty, w zależności od wyniku konsultacji dentystycznych (ilość osadu itp).
Olejki eteryczne również są przeciwwskazaniem biorąc pod uwagę wiek dziecka.
Absolutnie! Olejki eteryczne to cud natury ale to dziesiątki (a bywa ze i więcej) substancji czynnych w jednym, wiele z nich bywa problemem dla alergikow, warto nawet u dorosłego najpierw zrobić test (a co dopiero u dziecka!). Nie wiem co ludzie maja z tym olejem kokosowym (wiem, powtarzam się, przepraszam), skąd te pomysły i jak żyli przed era tego oleju. U nas w domu dzieciom mleczaki w wieku niemowlęcym przebywało się gazikiem umoczonym w naparze rumianku. Okazuje się ze skutecznie skoro mam 47 lat i tylko 2 plomby, mój syn ma 17 i nie ma ani jednej. Oleju kokosowego nigdy nie używaliśmy poza końcami moich włosów po słonecznym lecie, żyjemy…Skąd to przekonanie o wspaniałości tego i jak ludzie radzili sobie przed produkcja i importem w takiej skali. I nie mam tu na myśli ludów Filipin, Tajlandii czy Sri lanki.
Witam, czy zamiast olejku eterycznego można dodać do pasty cynamon -przyprawę w proszku, czy to nie jest dobry pomysł? Chodzi mi głównie o to, czy olejki są bezpieczne w razie połknięcia?
Co Pan poleca oprócz olejków żeby nadać paście smak? Może aromaty do ciast?
Będę robiła pasty na święta dla rodziny. Między innymi dla kilkorga małych dzieci. Co by mi Pan polecił?
A tak poza tym chciałabym bardzo podziękować za dezodorant czekoladowy! Jest super! Nigdy nie byłam zadowolona z żadnego dezodorantu sklepowego, aż do teraz. Żałuję jedynie, że dopiero niedawno odkryłam Pana stronę.
pozdrawiam
Jak dla mnie cynamon byłby za mocny, ale jak lubisz 🙂 Olejki eteryczne masz głównie spożywcze (bezpieczne do jedzenia) i kosmetyczne (czasem bezpieczne do jedzenia, czasem mniej). Aromaty do ciast doskonale mogą się nadać do pasty do zębów, ale używaj tylko tych w postaci olejków, jak masz jakieś w proszku, to najpewniej zawierają cukier i/lub gluten.
Soda oczyszczona przecież ma właściwości ścierne – niszczy szkliwo.
z przepisu Jerzego Zięby: soda oczyszczona z woda utlenioną – robimy papkę i szorujemy, nie ma nic lepszego – odkaża, czyści i rozpuszcza kamień nazębny
A gdzie na przykład taką glinkę kupię?
Choćby na allegro, albo gdziekolwiek indziej na sieci – poszukaj.
Próbowałem zrobić i używać tych past na bazie oleju kokosowego. Ni cholerę mi to nie wchodzi. O ile olej kokosowy bardzo lubię to pasta jest dla mnie nie do przełknięcia. W buzi nie trzyma gestej konsystencji bo po praniu zaraz się płynny robi i wylatuje z buzi na brodę itp jak woda, umywalkę ciężko po nim domyć, masakra jest niewygodna w użyciu. Przedzie się na komercyjną pastę z apteki ewentualnie jakąś bez fluoru.
Wybaczcie niezrozumiały tekst, piszę z komórki.
Pytanie 🙂 Ile taka pasta może postać? Jaką ma trwałość?
Pozdrawiam 🙂
Rok? 10 lat? Po tym czasie można by się jej zacząć przyglądać, ale powinna być bardzo stabilna, choć olejki eteryczne mogą się ulotnić.
OK, dzięki za odpowiedź 🙂 myślałam, że max 1 miesiąc wytrzyma 🙂