Coraz więcej rodziców za namową mediów próbuje karmić swoje dzieci wegetariańsko albo wegańsko. Myślą, że robią dobrze, a tymczasem niestety krzywdzą dziecko. Niedawno pojawiło się badanie nad zdrowiem dzieci wegańskich.
Najgorsze i przerażające jest to, że lekarze i dietetycy uważają, że jest całkowicie w porządku, gdy dziecko nie dostaje niezbędnych substancji do życia i wzrostu. Zamiast wybić rodzicom takie pomysły z głowy, to im jeszcze przytakują.
Omawiane badanie zostało przeprowadzone niedawno w Finlandii na grupie 40 dzieci w średnim w wieku 3,5 roku uczęszczających do tego samego przedszkola {1}.
Rodzice deklarowali, czy chcą, by dziecko było wszystkożerne, wegetariańskie albo wegańskie i przedszkole zamawiało odpowiednie posiłki przygotowane przez dietetyków.
Podkreślam – posiłki dzieci zostały zaplanowane przez dietetyków, czyli przez osoby, które teoretycznie powinny mieć podstawową wiedzę o żywieniu.
Wegetariańskie i wegańskie posiłki były tak skonstruowane, żeby w założeniu dostarczyć wszystkich niezbędnych składników pokarmowych.
Naukowcy mieli dokładną kontrolę nad tym, co dzieci jedzą w przedszkolu. Była to placówka typu day-care, gdzie dzieci zazwyczaj są nawet 9 godzin dziennie, więc jadły tam kilka posiłków.
Rodzice ponadto wypełniali kwestionariusze, w których podawali, co i w jakich ilościach dziecko jadło w domu każdego dnia.
Dzieci z grupy wegetariańskiej plasowały się najczęściej po środku, pomiędzy grupą jedzącą normalnie i weganami, więc większość porównań odnosi się do tych dwóch ostatnich grup.
Na podstawie samej analizy posiłków naukowcy stwierdzili, że dzieci wegańskie jedzą więcej błonnika, folianów oraz wielonienasyconych kwasów tłuszczowych.
Chodzi o tłuszcze wielonienasycone, które choć niezbędne do życia, w nadmiarze działają szkodliwie – stymulują stany zapalne.
Dzieci wegańskie jadły mniej tłuszczów jednonienasyconych (zdrowych), mniej białka i praktycznie w ogóle cholesterolu oraz tłuszczów omega-3 DHA i EPA.
Badania krwi pokazały, że wegańskie dzieci miały niedobory witaminy A, cholesterolu, białka, a witaminę D na poziomie absolutnego minimum.
Nic dziwnego, bo nie ma roślinnych źródeł witamin A (preformowanej) i D. Tak samo pokarmy roślinne nie zawierają w ogóle cholesterolu, a ich białko jest niepełnowartościowe i słabo przyswajalne.
Rośliny mają prowitaminę A, czyli substancję, którą zdrowy organizm może w pewnym stopniu przekształcić do postaci aktywnej witaminy A.
Niestety proces ten wymaga kilku innych witamin i minerałów, których braki obecnie są powszechne, więc najczęściej ma bardzo niską wydajność.
Witaminy A i D są niezbędne i są wymagane w tylu procesach i funkcjach naszych organizmów, że trudno je wymienić. Ich niedobory mają dewastujący wpływ na organizmy rosnących dzieci.
Cholesterol nie jest taki zły, jak go media kreują – jest niezbędną do życia substancją, która jest w każdej komórce naszego ciała.
Najbardziej smutne jest to, że wegańskie dzieci nie miały w jedzeniu ani w krwi prawie w ogóle tłuszczów omega-3 DHA i EPA. Są one wymagane do budowy układu nerwowego, a u dzieci w wieku przedszkolnym mózg rozwija się jak na sterydach.
Nasz mózg składa się z tych tłuszczów! Jak ich nie ma, to organizm nie może budować nowych neuronów ani połączeń między nimi. Mamy badania łączące niedobory omega-3 z autyzmem {2} oraz niskim ilorazem inteligencji.
Teoretycznie nasz organizm może wyprodukować niewielkie ilości DHA i EPA z ALA, który jest dostępny w roślinach. Ten proces jednak u chłopców prawie w ogóle nie zachodzi, a u dziewczynek jest bardzo słaby.
Badania krwi tych dzieci to jasno pokazują – jedzą więcej ALA, a jednocześnie mają bardzo niskie poziomy omega-3 DHA i EPA.
Kilkuletnie dzieci rosną jak na drożdżach, a niedobory białka u dzieci wegańskich skutkują słabym wzrostem i niedorozwojem fizycznym.
Badacze zauważyli, że dzieci wegańskie mają przemodelowany metabolizm ze względu na niedobory niektórych składników pokarmowych i inny skład pożywienia.
Nikt nie wie, jaki to będzie miało efekt na zdrowie tych dzieci, gdy dorosną. W społeczeństwach zachodnich weganizm jest stosunkowo nowy i nie mamy badań, które by oceniały ten sposób (niedo)żywienia z perspektywy np. 40-60 lat.
Naukowcy podsumowują tekst badania stwierdzeniem, że niezbędne są dodatkowe badania, które będą mogły stwierdzić skutki żywienia wegańskiego w dłuższych perspektywach czasowych.
Nie ma roślinnych źródeł witamin A, B12 i D oraz kwasów tłuszczowych omega-3 DHA i EPA. Po prostu nie ma. Zero, null, nic.
Pokarmy roślinne zawierają mało białka i minerałów jak żelazo, cynk, wapń itp. Te składniki pokarmowe z roślin są do tego słabo przyswajalne {3}.
Kłamstwa pani dietetyk z TV tego nie zmienią. I niestety są rodzice, którzy świadomie wybierają sposób żywienia swoich dzieci, który ma tak poważne konsekwencje. A lekarze i media ich chwalą.
Czytaj więcej: Dieta paleo | Paleo dla początkujących | Efekty diety paleo | Żywieniowe fakty i mity | Dieta na… | Paleo dla dzieci? | Styl życia paleo
- Hovinen T, Korkalo L, Freese R, Skaffari E, Isohanni P, Niemi M, Nevalainen J, Gylling H, Zamboni N, Erkkola M, Suomalainen A. Vegan diet in young children remodels metabolism and challenges the statuses of essential nutrients. EMBO Mol Med. 2021 Feb 5;13(2):e13492.
DOI/Crossref: 10.15252/emmm.202013492 [PubMed] [Google Scholar] [Pełna treść w PMC] - Madore C, Leyrolle Q, Lacabanne C, Benmamar-Badel A, Joffre C, Nadjar A, Layé S. Neuroinflammation in Autism: Plausible Role of Maternal Inflammation, Dietary Omega 3, and Microbiota. Neural Plast. 2016;2016:3597209.
DOI/Crossref: 10.1155/2016/3597209 [PubMed] [Google Scholar] [Pełna treść w PMC] - Hunt JR1. Bioavailability of iron, zinc, and other trace minerals from vegetarian diets. Am J Clin Nutr. 2003 Sep;78(3 Suppl):633S-639S.
DOI/Crossref: 10.1093/ajcn/78.3.633S [PubMed] [Google Scholar]