Kandydoza – czy ona naprawdę istnieje?

Na wielu stronach tzw. alternatywnej medycyny można znaleźć dużo informacji o kandydozie (drożdżycy), czyli infekcji grzybami z rodzaju Candida (drożdże) naszego układu pokarmowego. Czy rzeczywiście takie schorzenie istnieje?

SIBO

Tak naprawdę nie jest to nowy pomysł – o kandydozie w jelitach mówi się od co najmniej 30 lat. Jednak dopiero w ostatnich latach ilość informacji o niej się nasiliła. Tysiące ludzi z dolegliwościami pokarmowymi na podstawie informacji z internetu sami diagnozują u siebie drożdżycę. Czy słusznie?

Na początku zaznaczmy, że medycyna uznaje kandydozę jako chorobę, jednak dotyczy ona głównie skóry, paznokci i śluzówek. Każdy lekarz umie rozpoznać i wyleczyć infekcję języka albo skóry drożdżakami.

Współczesna medycyna także wie, że grzyby Candida mogą też czasem zainfekować pochwę, żołądź, cewkę moczową, żołądek, dwunastnicę, płuca i nawet opony mózgowe.

Mowa w tym przypadku jednak o zapaleniach, czyli konkretnej chorobie, którą można zdiagnozować, potwierdzić i próbować (z lepszym lub gorszym skutkiem) wyleczyć.

W przypadku jednak tzw. medycyny alternatywnej słyszy się głosy o kandydozie jako przeroście grzybów w układzie pokarmowym, które jest przyczyną całego zła tego świata, łącznie z problemami autoimmunologicznymi.

Czy jednak nauka potwierdza, że taka choroba istnieje? Odpowiedź jest: i tak, i nie.

Zacznijmy od „tak”. Wiemy, że w naszym układzie pokarmowym roi się od bakterii i grzybów. Wiemy też, że niektóre z nich są dla nas niezbędne, a inne mogą czasem powodować problemy.

Grzyby Candida należą do powszechnych mieszkańców naszych jelit i sam fakt ich istnienia tam nie wskazuje na żaden problem zdrowotny.

Choć rola poszczególnych mikrobów w układzie pokarmowym jest wciąż dla nas zagadką, wiemy, że komunikują się one z nami i mogą nawet wpływać na podejmowane przez nas decyzje.

Jakiekolwiek zaburzenia w ilości i jakości flory jelitowej mogą rzeczywiście prowadzić do najprzeróżniejszych dolegliwości, schorzeń i chorób. Mamy dużo badań pokazujących rolę mieszkańców jelit w powszechnych chorobach, np. depresji.

Znamy problem zdrowotny polegający na przeroście bakteryjnym jelita cienkiego (SIBO) i analogiczny dotyczący grzybów (SIFO). Jednak w tym przypadku mamy więcej pytań niż odpowiedzi i tak naprawdę niewiele wiemy (czytaj więcej: SIBO – fakty i mity).

Problemem jest także to, że większość lekarzy wie tyle co nic o tych mikrobach i absolutnie nie potrafi diagnozować związanych z nimi problemów, ale to już inny temat.

Czyli nauka wie, jak ważną rolę odgrywają bakterie i grzyby w naszym układzie pokarmowym i zdaje sobie sprawę, że zaburzenia w ilości i jakości tych mikroorganizmów mogą wpływać na nasze zdrowie.

To skąd wątpliwości? Dlaczego wcześniej odpowiedziałem, że kandydoza nie istnieje?

Internet jest pełen bzdurnych informacji i testów na to schorzenie. Są formularze, które po wyklikaniu kilku odpowiedzi diagnozują u nas przerost drożdżaków w jelitach. Youtube jest pełen porad, jak napluć do szklanki, żeby sprawdzić, czy ma się kandydozę, czy nie.

Na tej podstawie co drugi użytkownik internetu może wykryć u siebie tę straszną chorobę i wdrożyć mniej lub bardziej szamańsko-znachorskie metody „leczenia”. O ile witaminy z grupy B rzeczywiście pomagają na grzyby, to innymi środkami można sobie tylko zaszkodzić.

Mamy wiele naturalnych (i przepisywanych na receptę) preparatów zwalczających grzyby. Ich przyjmowanie na podstawie diagnozy z youtube albo formularza na sieci jest głupotą.

Wiele grzybów w naszym układzie pokarmowym jest nam niezbędnych i mają ważną rolę. Niepotrzebne naloty dywanowe na wszystkie grzyby w jelitach może prowadzić tylko do nawarstwienia problemów zdrowotnych.

Niektórzy pozostają zafiksowani w zwalczaniu tej nieuchwytnej kandydozy, codziennie plują do szklanki, piją zioła, jedzą specjalne „suplementy na grzyby” i wykonują inne magiczne rytuały, zamiast zająć się czymś, co ma udowodniony sens, jak ruch i zdrowe jedzenie.

Ja rozumiem, że współczesna medycyna jest w rękach koncernów farmaceutycznych i bagatelizuje choroby i schorzenia, na które nie ma opatentowanych pigułek.

Wszyscy wiemy, że dużo większym biznesem jest zaleczanie problemów zdrowotnych niż skuteczne leczenie albo profilaktyka. Dlatego jest dużo racji w alternatywnej medycynie, która kładzie nacisk na zapobieganie i naturalne metody.

Ale naturalna medycyna nie powinna wymyślać chorób lub metod diagnozowania, które nie mają absolutnie żadnego potwierdzenia w nauce.

Choć mamy dość trochę badań, które potwierdzają udział grzybów w stwardnieniu rozsianym {1} i innych chorobach neurologicznych {2} i autoimmunologicznych {3}, to nie ma badań wskazujących wyraźnie na związek grzybów Candida z powszechnymi problemami zdrowotnymi.

Czy to oznacza, że kandydoza w jelitach nie istnieje? Tego nie wiemy, być może taki problem jest, jednak na razie nauka wie bardzo niewiele na ten temat.

Rzetelne diagnozowanie tego problemu jest trudne i mało który lekarz może się tego podjąć. Pewnie trzeba by było zacząć od witamin B i testów DNA/PCR kału pod kątem drożdży, a potem wdrożyć chwilowo silniejsze leczenie i uważnie obserwować rezultaty.

Uważasz, że masz kandydozę? Być może masz rację. Uważasz, że to źródło problemów zdrowotnych, z którymi się borykasz? Najprawdopodobniej nie masz racji.

Jest tyle rzeczy, które możemy zrobić dla swojego zdrowia, które mają udowodniony naukowo wpływ – zdrowe i zróżnicowane jedzenie, ekspozycja na zimno i gorąco (sauna), słońce, przebywanie wśród drzew i zieleni, zdrowy sen, ruch i aktywność fizyczna… można długo wymieniać.

Choroby lub schorzenia takie jak SIBO albo kandydoza jelit wciąż są zagadkami i oferują więcej pytań niż odpowiedzi, dlatego nie powinniśmy na nich skupiać naszych wysiłków.

Najlepiej pozostańmy w zdrowiu, czego wszystkim życzę 🙂


Chcesz dostawać informacje na maila o nowych postach na stronie PaleoSMAK? Nie spamujemy, szanujemy prywatność i zawsze możesz się wypisać.

Czytaj więcej: Dieta paleo | Paleo dla początkujących | Efekty diety paleo | Żywieniowe fakty i mity | Dieta na… | Paleo dla dzieci? | Styl życia paleo

Źródła:
  1. Tremlett H, Bauer KC, Appel-Cresswell S, Finlay BB, Waubant E. The gut microbiome in human neurological disease: A review. Ann Neurol. 2017 Mar;81(3):369-382.
    DOI/Crossref: 10.1002/ana.24901 [PubMed] [Google Scholar]
  2. Forbes JD, Bernstein CN, Tremlett H, Van Domselaar G, Knox NC. A Fungal World: Could the Gut Mycobiome Be Involved in Neurological Disease? Front Microbiol. 2019 Jan 9;9:3249.
    DOI/Crossref: 10.3389/fmicb.2018.03249 [PubMed] [Google Scholar] [Pełna treść w PMC]
  3. Forbes JD, Bernstein CN, Tremlett H, Van Domselaar G, Knox NC. A Fungal World: Could the Gut Mycobiome Be Involved in Neurological Disease? Front Microbiol. 2019 Jan 9;9:3249.
    DOI/Crossref: 10.3389/fmicb.2018.03249 [PubMed] [Google Scholar] [Pełna treść w PMC]
Dodaj komentarz przez Facebooka poniżej albo formularzem na dole strony:

Dodaj komentarz

Twój adres nie zostanie opublikowany. Pola wymagane są oznaczone symbolem *