Pralinki dla cukrzyka niewymagające podawania insuliny

Seria wpisów o leczeniu cukrzycy typu 1 dietą jest autorstwa eMMy "Sweet tooth" - gościnnej autorki na blogu PaleoSMAK.

Na podstawie licznych rozmów z innymi cukrzykami, śmiem twierdzić, że większość z nas, jest hmm… uzależniona od słodyczy.
Jak wielokrotnie wspominałam, ja też walczyłam z uzależnieniami. Zaczęło się od odstawienia nabiału (Nabiałowy odwyk). Powolutku odzwyczajałam się od glutenu, później od zbóż, owoców (Zakazany owoc), słodyczy.
Z obserwacji mojego organizmu wiem, że muszę być syta, w przeciwnym razie nie panuję nad sobą i mogę wrócić do starych nawyków. Wiązałoby się to z powrotem do intensywnej insulinoterapii. Z tego powodu jem pięć razy dziennie. Pilnuję również snu. Im bardziej jestem zmęczona, tym bardziej przypominam wilka: zjeść jak najwięcej, żeby mieć siłę na dalszą drogę, przetrwanie.

Czasami, zwłaszcza jak przyjdą goście, miałabym ochotę przez dwie, trzy godzinki poskubać coś do kawy.
Ze słodyczy, tylko 30 gramów gorzkiej czekolady trzyma mi cukry albo 40 gramów trufli z kokosa (Paradiso-konfekt bio firmy Govinda).

W sieci można znaleźć wiele przepisów na pralinki dla cukrzyka. Są też gotowe do kupienia. Jednak prawie wszystkie zawierają kilka rodzajów białek zwierzęcych, daktyle, figi, suszone śliwki, żurawinę (wielokrotnie wspominałam, że owoce zjedzone w dniu z jakimkolwiek białkiem zwierzęcym podnoszą cukry poranne dnia następnego). Znalazłam również z serkiem mascarpone i whisky.
I skoro sam Grzegorz napisał, że jego paleo pralinki są dość słodkim deserem, to szukałam czegoś bezpieczniejszego dla mojej trzustki. Aż w końcu udało mi się stworzyć: pralinki dla cukrzyka bez konieczności podawania insuliny.

Pralinki dla cukrzyka bez insuliny

Podstawą tych pralinek są migdały bądź orzechy.

Monika27 pod tekstem Co jeść, żeby nie podawać insuliny- przykładowy jadłospis cukrzyka – dzień bezbiałkowy zamieściła taki komentarz:
<blockquote>Ja też ubóstwiam różne domowe masła orzechowe i mielony sezam, słonecznik, ale nie jadam często bo przecież to morze kwasów omega-6, a przecież one powodują stany zapalne w całym organizmie. Rozumiem, że świetnie trzymają cukier w ryzach, ale nie obawiasz się tego?</blockquote>

Odpowiedziałam, że strach i obawa to są według mnie źli doradcy. Ja orzechy i pestki jem dopiero od trzech lat. Może dlatego trzymają mi tak świetnie cukry. Jeżeli mam do wyboru porcję ( 80-90 g) orzechów, po których mam cukry 90-100 mg%, a porcję ryżu albo dyni, do której muszę podać sobie insulinę zewnętrzną, żeby mieć dobre cukry, to na dzień dzisiejszy wybiorę orzechy.
Wierzę w mądrość swojego organizmu. Uczę się czytać, co jest dla niego w tym momencie dobre. Pomagają mi w tym właśnie wskazania glukometru, które pokrywają się z testem pulsu.
Na ten moment uważam, że większe stany zapalne powoduje insulina zewnętrzna.

I gdyby nie cukrzyca, gdyby nie konieczność używania glukometru, który stał się moim prywatnym symultanicznym tłumaczem potrzeb mojego ciała, mam wrażenie, że nadal, jak czytelniczka ms, uważałabym, że najlepszy jest dla mnie budyń waniliowy na zmianę z pierogami z serem. Oczywiście na mleku krowim ze sklepu, a pierogi na słodko, z cukrem i jogurtem 0%. 😛
(komentarz pod Bułeczki dla cukrzyka niewymagające podawania insuliny).

Za każdym razem powtarzam, że jest to zależne od organizmu. Każdy ma inną tolerancję na dany pokarm. O klasyfikacji cukrzycy typu I według dr Ewy Bednarczyk-Witoszek napisałam w Cierpliwość bambusa.
Opisywanie tego, co mi służy, ma na celu pokazanie, jak można mieć dobre cukry bez podawania leków. Bez obawy o hipoglikemię jak i hiperglikemię. Bez obawy o powikłania cukrzycy typu konieczność dializowania z powodu niedziałających już nerek. Chodzi o to, że mając cukrzycę typu I, można mieć cukry całą dobę maksymalnie 135 mg%, bez podawania insuliny zewnętrznej.
Nikomu nic nie narzucam. Pokazuję, że warto kombinować.

Wracając do pralinek. Oto przepisy:

Serca (środkowe na zdjęciu):
50 g tahini (najlepsze, bo jest gładko zmielone a w dodatku najtańsze, firmy Primaviki)
3 g karobu – bardzo go lubię, ponieważ daje słodycz i kolor
ciut (dwie krople) aromatu waniliowego
inulina
ciut cukru kokosowego zmielonego na cukier puder (ja mielę w młynku do kawy)
20 g rozpuszczonego masła klarowanego albo oleju kokosowego. Chodzi o to, że dzięki temu uzyskujemy twardość pod wpływem zimna.
Wszystko mieszam, wlewam w silikonowe foremki do robienia pralinek albo lodów i wkładam do zamrażalnika.

Dla osób, które potrzebują więcej słodkości, można dać masło z nerkowców.
Może być też firmy Primavika, bo również jest zmielone na bardzo gładko.

Kwadratowe pralinki:
Tutaj zamiast karobu rozpuściłam około 20 g 70% gorzkiej czekolady i dałam zmielone orzechy laskowe.
Goście powiedzieli, że smaczne. Myślę, że ładniej, bardziej jednolicie wyglądałyby, gdybym starte orzechy laskowe zamieniła na masło orzechowe. Jedyne, które według mnie się nadaje, bo ma gładką konsystencję, to firmy Terra Sana. Można oczywiście samemu zrobić.

Duże serca:
20 g rozpuszczonego masła klarowanego lub oleju kokosowego
cukier puder do smaku (z cukru kokosowego)
inulina
karob
25 g tartych orzechów laskowych.

Wyszły smacznie.
Mało tego, kiedy zobaczyłam, że jedna porcja trzyma mi cukry do 120 mg% po godzinie i dwóch, połakomiłam się na dwie. I cukry też piękne 🙂
Zawsze staram się pamiętać, że ja już mam bardzo zmienione kubki smakowe i dla „mugoli” daję więcej cukru albo miodu. Wiele moich przepisów w porównaniu z przepisami Grzegorza, nie powala. Jednak jak usłyszałam, że „smakują jak takie pralinki z bombonierki” to postanowiłam opublikować. 🙂

Słodkości przy niskich cukrach 🙂

eMMa
"Sweet tooth"
lp.pw@htootteewsamme


Chcesz dostawać informacje na maila o nowych postach na stronie PaleoSMAK? Nie spamujemy, szanujemy prywatność i zawsze możesz się wypisać.

Czytaj więcej: Dieta paleo | Paleo dla początkujących | Efekty diety paleo | Żywieniowe fakty i mity | Dieta na… | Paleo dla dzieci? | Styl życia paleo

7 komentarzy do “Pralinki dla cukrzyka niewymagające podawania insuliny”

  1. Pytam tak z czystej ciekawości- czy niskocukrowe owoce jak morela czy maliny podnoszą Ci cukry? Poza tym gratuluję samozaparcia i działania w zgodzie z organizmem- z takim podejściem trzustka na pewno ma szansę na regenerację 🙂

    1. Holy, dwie suszone morele są OK. Ostatnio w restauracji jadłam śledzia z malinami (niesamowite doznanie smakowe 🙂 ) i nie podniosły mi cukrów poposiłkowych.
      Chodzi o to, co często powtarzam, że owoce zjedzone w dniu z białkiem zwierzęcym podnoszą cukry poranne dnia następnego. Tak też było i tym razem. Następnego dnia rano… 140 mg%…
      Dziękuję za gratulacje. Mam wrażenie, że tak się stanie, jeżeli tylko nadal będę w to wierzyć.

  2. haha, nawet wzmianka o mnie się pojawiła 😛 a takie czekoladki to mi się zdarzało już nie raz robić a nawet nie myślałam o nich w kategorii niepodnoszących cukru. Chociaż faktycznie jak zjem 2, a nawet 3 nieduże to niewiele podnoszą bez insuliny 🙂

    1. ms, od kiedy odstawiłam insulinę, o wszystkim co jem, myślę w kategorii niepodnoszących cukru.
      Chociaż z drugiej strony, czarną magią są dla mnie wymienniki, dawki insuliny, korekty…
      Cóż, każdy radzi sobie jak potrafi.

      1. ja przez lata nie sądziłam że w ogóle istnieje opcja nie podawania sobie insuliny przy cukrzycy więc chcąc nie chcąc musiałam się nauczyć 🙂 A co do tych czekoladek to olśniło mnie czytając Twój wpis 😀 Wczesniej jadłam je i po prostu widziałam że nie podnoszą mi za bardzo cukru, a jak przeczytałam, że Ty też takie robisz to poczułam jakbym na nowo ameryke odkryła, śmiesznie działa ludzki mózg 😀

Dodaj komentarz

Twój adres nie zostanie opublikowany. Pola wymagane są oznaczone symbolem *