Wino jest najszlachetniejsze wśród napojów, najsmaczniejsze wśród lekarstw i najprzyjemniejsze wśród pokarmów – tak uważał grecki pisarz Plutarch. To wspaniały produkt natury, bez zbóż, glutenu, nabiału, tłuszczów omega-6 i podobnych współczesnych zagrożeń, a wiele stron www wylicza niezliczone jego właściwości zdrowotne. Czy wino jest paleo?
Nasi przodkowie nie pili wina, znaleziska archeologiczne wskazujące na produkcję wina są datowane na okresy późniejsze od rewolucji agrarnej, czyli bardzo niedawno w historii ludzkości. Jednak owoce są naturalnie pokryte drożdżami, a w cieple fermentują bardzo szybko. Bez wątpienia nasi nawet bardzo odlegli przodkowie od czasu do czasu jedli owoce, które już zaczęły fermentować.
Dzikie zwierzęta chętnie jedzą dojrzałe i nawet sfermentowane owoce i znamy przypadki kompletnie pijanych małp lub słoni, możemy więc przypuszczać, że naszym przodkom zdarzało się nawet upić po sporej dawce takich owoców. Niewykluczone, że tak polubili ten stan, żeby celowo fermentować owoce i w ten sposób poprawiać sobie humor 🙂 Oczywiście niewiele to ma wspólnego ze współczesnymi winami, choć mamy podstawy przypuszczać, że sfermentowane owoce z alkoholem spożywamy „od zawsze”.
Obecnie prawie wszystkie wina w sklepach zawierają groźny napis „zawiera siarczyny” i w wielu sklepach nie da się znaleźć choć jednej butelki wolnej od siarczynów. Co to są te siarczyny i po co są one w winie?
Związki siarki dodawane są w niewielkich ilościach do wina na różnych etapach produkcji, głównie, żeby zapobiec niekontrolowanej fermentacji octowej, poprawić smak oraz wydłużyć okresy przechowywania wina. Siarczyny w niewielkich ilościach występują także w przyrodzie, jednak niestety na butelce wina nie jest napisane, ile tych siarczynów jest, a wina pod tym względem mogą się bardzo różnić od siebie.
Kojarzycie charakterystyczny stan na drugi dzień po wypiciu 4 lub więcej kieliszków wina? Ból głowy, osłabienie, rozdrażnienie, a czasem nawet biegunka – to zwykły kac, prawda? Otóż niekoniecznie – zatrucie siarczynami ma wręcz identyczne objawy do zatrucia alkoholem. Jeśli po tej samej ilości alkoholu w innej postaci czujesz się znacznie lepiej, to prawdopodobnie możesz mieć wysoki stopień wrażliwości na siarczyny.
Współczesne wino można uznać za pokarm przetworzony. Niestety zgodnie z prawem producenci wina nie muszą umieszczać na etykietce dokładne składu i nie wiemy, co do tego wina dodają. Większość sklepowych win zawiera purpurowy barwnik!
Wino zawiera alkohol, który uszkadza wyściółkę jelit. U większości z nas te uszkodzenia są minimalne i mamy dużo czasu na ich naprawę, ale niektórzy z nas, mający szczególnie wrażliwe jelita (np. osoby z chorobami autoimmunologicznymi) powinny raczej unikać alkoholu. W tym przypadku chodzi tylko o alkohol, więc gotowanie z winem jest dozwolone, bo alkohol szybko odparowuje.
Alkohol także może niezbyt korzystnie wpływać na florę bakteryjną naszego układu pokarmowego, ale istotne zmiany występują dopiero przy zdecydowanym i długotrwałym jego nadużywaniu. Jeśli masz problemy ze swoimi bakteriami i pracujesz nad wprowadzeniem dobrych bakterii i wytłuczeniem tych złych, to może wato chwilowo się powstrzymać od alkoholu.
Pamiętaj też, że alkohol uzależnia – silniej od kofeiny, kokainy i amfetaminy. Możesz pić wino codziennie, pod warunkiem, że spokojnie możesz sobie zrobić tygodniową przerwę od czasu do czasu.
Wino także zawiera drożdże, które czasem krzyżowo reagują z glutenem – jeśli masz uczulenie, nadwrażliwość na gluten, to może się zdarzyć, że źle reagujesz na drożdże, w tym te z wina (podobnie krzyżowo może reagować np. kawa).
Czy wino jest paleo? Tak, w umiarkowanych ilościach wino nie szkodzi zdrowiu, a wręcz przeciwnie – ma pozytywny na nie wpływ. Paracelsus powiedział kiedyś, że dawka czyni truciznę, co niektórzy rozwijają do tego, że różnica pomiędzy lekarstwem i trucizną jest tylko w dawce i bardzo dobrze odnosi się to do wina.
Wino w rozsądnych ilościach (1-2 lampki dziennie dla pań i 2-3 lampki dla panów) jest w świetle obecnej wiedzy zdrowe, a na pewno nie jest szkodliwe. Najlepsze jest wino czerwone wytrawne bez siarczynów, jeśli potrafisz takie znaleźć, albo z ich naprawdę małą ilością.
Do hodowli winogron idą ogromne ilości pestycydów, więc zdecydowanie lepsze będzie wino ekologiczne. Całe szczęście nie są one dużo droższe od zwykłych win.
Są jednak sytuacje, gdy wina lepiej unikać:
- bardzo wrażliwe jelita
- celiakia albo choroba Leśniowskiego-Crohna
- przy innych chorobach autoimmunologicznych także może się okazać, że lepiej będzie nie pić żadnego alkoholu
- ciąża albo staranie się o dziecko
- depresja – alkohol może pogłębiać choroby psychiczne
- historia alkoholizmu w rodzinie
Na zdrowie!
Zobacz też: Czy piwo jest paleo?
Czytaj więcej: Dieta paleo | Paleo dla początkujących | Efekty diety paleo | Żywieniowe fakty i mity | Dieta na… | Paleo dla dzieci? | Styl życia paleo
Czy wino bez siarczynów jest łatwo dostępne na rynku? Czy istnieją sklepy oferujące wino ekologiczne w przystępnych cenach?
Można kupić wino, do którego nie dodano żadnych siarczynów. Natomiast pojawiają się one też naturalnie podczas fermentacji, więc nie wiem, czy jest wino całkowicie bez nich.
czy mając nietolerancję na drożdże piwowarskie i piekarnicze można spożywać wino?
Nikt tego nie wie. Niektórzy źle reagują na wszystkie rodzaje drożdży, inni tylko na specyficzne. Sprawdź na sobie 🙂
czy czysta wódka jest paleo?
Czysty alkohol nie występuje w przyrodzie i niestety jest silną neurotoksyną.
Przypominam, że osoby niepijące alkoholu mogą kupić wino bezalkoholowe. Co do smaku tych win, polecam poczytać blogi somelierskie. 🙂