Na stronie Paleo SMAK w dziale poświęconym stylowi życia paleo mamy sporo informacji dotyczących higieny – o tym, dlaczego większość kosmetyków jest całkowicie zbędna, a niektóre z nich nawet szkodliwe dla zdrowia, o myciu włosów, o dezodorantach, paście do zębów… A co jeśli nowoczesny jaskiniowiec jedzie na wakacje? Jak może wyglądać minimalistyczna, tania i zdrowa kosmetyczka?
Zdjęcie powyżej przedstawia moją zawartość mojej kosmetyczki, której niedawno używałem podczas tygodniowej podróży przez ocean do ciepłych krajów. Co więc zawierała kosmetyczka współczesnego jaskiniowca? Od góry były to:
- soda oczyszczona w małym pojemniku po kremie – do mycia włosów i od czasu do czasu zębów
- grzebień
- wilgotne chusteczki bez chemikaliów nasączone sokiem z cytryny
- kilka wykałaczek
- plaster (w razie czego)
- szczoteczka do zębów
- saszetki z sokiem z cytryny – jako dezodorant, do mycia włosów itp
A czego nie było w kosmetyczce? Wprawne oko szybko zauważy, że brakowało:
- oleju kokosowego – jechałem do ciepłych krajów, więc jakiekolwiek kosmetyki na bazie oleju kokosowego byłyby w postaci płynnej, mogłyby łatwo zrobić katastrofę w walizce
- lekarstw – prawdziwy jaskiniowiec choruje bardzo rzadko i z reguły tylko raz 🙂
- obcinaczki do paznokci i podobnych akcesoriów – jechałem tylko na tydzień, a poza tym mały pilnik do paznokci i drobne nożyczki zawierał mój scyzoryk
Wiem, jestem facetem i moja kosmetyczka zawsze będzie dużo lżejsza od kosmetyczki przeciętnej kobiety. Jednak współczesna kobieta jaskiniowiec wcale nie musi brać walizki pełnej kosmetyków, poza sprawami intymnymi (tampony, podpaski…) wystarczy tusz do rzęs, trochę oleju kokosowego jako uniwersalny krem i ewentualnie coś do depilacji.
Moja minimalistyczna kosmetyczka była dobra na kilka dni, jednak na dłuższą podróż może okazać się niewystarczająca pod kątem higieny zębów – w wielu przypadkach sama szczoteczka nie wystarcza na dłuższą metę. Poza nićmi dentystycznymi lub specjalnymi szczoteczkami do czyszczenia przestrzeni międzyzębowych, przydałaby się jednak jakaś naturalna pasta do zębów i olej kokosowy do płukania ust.
Uwaga na transport lotniczy – w bagażu podręcznym miałem tylko szczoteczkę do zębów, a całą resztę kosmetyczki w bagażu głównym. Są ścisłe obostrzenia dotyczące płynów zabieranych na pokład samolotów i o ile te kilka(naście) saszetek z sokiem cytrynowym mieści się w dozwolonych limitach, to nadgorliwy pracownik ochrony lotniska może je potencjalnie zakwestionować.
Jadąc w miejsca chłodniejsze, gdzie temperatura rzadko kiedy przekracza 25 stopni, wziąłbym ze sobą na pewno trochę oleju kokosowego w szczelnym pojemniku – jako dezodorant, pasta do zębów, krem w razie potrzeby, czy wreszcie do płukania ust. Rozważyłbym też naturalny dezodorant z woskiem pszczelim, bo topi się dopiero w naprawdę wysokich temperaturach.
Jeśli spędzacie całe dnie w zamkniętych pomieszczeniach, a wyjeżdżacie na słońce, to rozważcie coś dla ochrony skóry przed promieniowaniem UV. Naturalnym filtrem UV są oleje – najlepszy wydaje się być olej sezamowy, który może pochłaniać do 30% promieniowania UV, bardzo dobrym wyborem też jest olej z konopi.
Olej kokosowy też pochłania pewną część ultrafioletu, a inne oleje (jak arachidowy, słonecznikowy, rzepakowy czy oliwa z oliwek) też w jakimś stopniu ochronią skórę, jednak są dość ciężkie i mogą mieć intensywny zapach. Wiele olei zawiera witaminę E i pielęgnuje skórę. Najskuteczniejsze dla ochrony przed słońcem jest jednak ubranie – długie rękawy i nakrycia głowy.
Co myślicie o minimalistycznej kosmetyczce współczesnego jaskiniowca? Dalibyście radę z nią przez tydzień? Jak byście ją zmodyfikowali? Napiszcie na forum albo w komentarzu poniżej!
Czytaj więcej o higienie: Higiena paleo | Dezodorant | Mycie włosów bez szamponu | Zamiast mydła | Pasta do zębów | Płukanie zębów olejem
Czytaj więcej: Dieta paleo | Paleo dla początkujących | Efekty diety paleo | Żywieniowe fakty i mity | Dieta na… | Paleo dla dzieci? | Styl życia paleo
Witam. Mnie niestety olej kokosowy okropnie zapychał 🙁 nie nadaje się do cery problematycznej. Obecnie używam na twarz oleju winogronowego i oleju jojoba. Myślę, że pod kątem diety paleo te oleje też są ok 🙂
Co do ochrony przed słońcem polecam olej z pestek malin, zawiera Wit E i A i ma działanie przeciwzapalne a co najważniejsze jego spf wynosi od 28 do 50. skutecznie może zastąpić krem do opalania, a dodatkowo ujedrni skórę 😉
a ja mam pytanie o te chusteczki nawilżane cytryną – gdzie można takie cudo dostać??? Wybieram się teraz na dwa wyjazdy gdzie będę mieć ograniczony dostęp do wody przez kilka dni i takie chusteczki to by było coś 🙂
Gdzieś kupione, szczerze mówiąc, nie pamiętam kompletnie gdzie.
Dla mnie życie w stylu pierwotnym to również dbanie o środowisko i nie produkowanie niepotrzebnych śmieci. Zamiast saszetek wzięłabym buteleczkę z tym sokiem z cytryny, itd. A co do oleju kokosowego – dla mnie to podstawowy kosmetyk, i w odpowiednim opakowaniu np butelce z zakrętka nie robi spustoszenia (mieszkam w tropikach gdzie zawsze ma postać płynną).
Ja sok z cytryny zamieniam na ocet jabłkowy w pojemniku z atomizerem. Wtedy tonik i deo już nie są potrzebne. Reszta podobnie, olej kupuję lokalnie. Ostatnio- 3 tyg. w tropikach.