Płukanie ust olejem było zalecane przez Ajurwedę, czyli starożytny system medycyny indyjskiej, a zostało ponownie odkryte dla współczesnego świata we wczesnych latach dziewięćdziesiątych ubiegłego stulecia (pod angielskim terminem oil pulling, znane w Polsce także jako ssanie oleju). Ajurweda zalecała połączony z medytacją poranny rytuał płukania ust olejem, który miał wyciągać toksyny z organizmu, oczyszczać ciało i ducha i leczyć niezliczone choroby.
Jestem bardzo sceptyczny, gdy słyszę bardzo ogólnikowe hasła o usuwaniu toksyn z organizmu przez magiczne przedmioty albo czynności, ale okazuje się, że nasi przodkowie w wielu przypadkach odkryli coś pożytecznego, tylko nie potrafili tego nijak uzasadnić, więc uciekali się do ogólników. Płukanie zębów olejem ma tymczasem bardzo solidne uzasadnienie bazujące na współczesnej wiedzy medycznej.
Od dawna już odkryto wiele związków pomiędzy stanem uzębienia a chorobami wielu organów. Szkodliwe bakterie żyjące na i w zębach mogą nieustannie poprzez ślinę i krew zatruwać cały organizm, dlatego tak bardzo zaleca się kobietom wyleczenie zębów przed ciążą. Nauka także widzi powiązanie kamienia nazębnego ze złogami miażdżycowymi w naczyniach krwionośnych. Z drugiej zaś strony bardzo dobrze znamy także silne bakteriobójcze działanie tłuszczów i dobroczynny ich wpływ na rany i choroby skóry i dziąseł.
Gdy dodamy do tego opinie tysięcy ludzi, którzy spróbowali i zauważyli nie tylko diametralną poprawę stanu zębów i dziąseł, ale także uleczenie wielu chorób i schorzeń, to płukanie zębów olejem wydaje się całkiem atrakcyjną metodą zadbania o swoje zdrowie. Co ciekawe, o ile dieta paleo miewa wielu przeciwników wśród naukowego i pseudonaukowego świata, to dentyści, nawet jeśli nie wierzą w korzyści z płukania ust olejem, to są przekonani o nieszkodliwości tego zabiegu (dla chorych, zdrowych, kobiet w ciąży, karmiących piersią itp…).
Prawidłowo przeprowadzone płukanie jamy ustnej olejem trwa około 15-20 minut, przyjmuje się, że jest to wystarczający czas na usunięcie wielu bakterii spomiędzy zębów, a jednocześnie za krótko, byśmy je wchłonęli przez dziąsła lub połknęli. Ajurweda zalecanie stosowanie oleju sezamowego albo słonecznikowego, ale współcześnie najczęściej stosuje się olej kokosowy ze względu na jego smak i zapach. Chyba każdy olej zadziała (oliwą z oliwek też można płukać, choć jest gorzka), najważniejsze by był jak najwyżej jakości. Najlepiej płukać zęby codziennie o stałej porze – rano albo wieczorem.
Jak wygląda płukanie ust olejem:
- Umyj zęby szczoteczką (może być bez pasty), by usunąć resztki jedzenia i osad ze szczelin i zakamarków, tak żeby olej mógł tam później dotrzeć.
- Weź do ust 1 do 2 łyżeczek oleju. Olej kokosowy pod wpływem ciepła ciała szybko roztopi się w ustach. Nie wszyscy lubią konsystencję stałego oleju, jak nie możesz przetrwać tej chwili, to rozwiązaniem może być roztopienie go wcześniej w cieple.
- Przez 20 minut powoli przelewaj energicznie olej w całych ustach, używając języka i policzków i postaraj się, żeby dotarł do każdego zakątka, pomiędzy wszystkie zęby. Z biegiem czasu, jak olej będzie mieszał się ze śliną, może stać się kremowy i bardziej gęsty.
- Co do następnego kroku są dwie szkoły – jedni połykają ten olej, inni wypluwają do kosza. Taki olej twardnieje szybko i potrafi zatkać kanalizację – pamiętaj więc, jak wypluwasz: nie do zlewu, nie do ubikacji, ale do kosza.
- Opcjonalnie: przepłucz dobrze usta ciepłą wodą.
Wbrew temu, co można przypuszczać, po płukaniu pozostaje uczucie świeżości i gładkich zębów, bez tłustego nalotu. Niektórzy ludzie, stosując płukanie jamy ustnej olejem, całkowicie zaprzestają używania pasty do zębów (szczoteczki wciąż używamy), co przynosi dodatkowe korzyści zdrowotne. Pasty pomagają czyścić zęby, ale nie są obojętne dla zdrowia. Płukanie zębów olejem utrzymuje doskonałą higienę jamy ustnej, więc pasta staje się zbędna.
Każdy kto stosuje płukanie ust olejem zauważa, że po tym zabiegu zęby są wyraźnie czystsze, oddech świeższy (przez wiele godzin), a po krótkim czasie zdecydowanie poprawa się kondycja dziąseł. Wielu zaobserwowało wybielenie zębów oraz mniejszą ich bolesność i wrażliwość na zmiany temperatury. Niektórzy twierdzą, że nawet znikły drobne ubytki i zmiany próchnicowe. Nauka także potwierdza, że płukanie zębów olejem prowadzi do mniejszej ilości szkodliwych bakterii w przestrzeniach pomiędzy zębami, zaniku próchnicy oraz prawie całkowitego braku kamienia nazębnego.
W 1996 roku jedna z codziennych gazet w Indiach poprosiła czytelników o podzielenie się swoimi doświadczeniami i rezultatami płukania ust olejem (to były czasy sprzed powszechnego dostępu do Internetu i czytelnicy pisali papierowe listy do redakcji). Spośród 1041 odpowiedzi 758 zgłaszało uleczenie popularnych chorób i schorzeń: alergii, nawracających przeziębień, próchnicy, chorób dziąseł, infekcji ust, oczu, uszu, nosa i zatok, częstych bóli zębów, głowy, gardła i pleców, pękających ust, opryszczki…
Wszystkie odpowiedzi | 1041 | 100% |
---|---|---|
Brak wyleczeń | 114 | 11% |
Co najmniej jedna wyleczona choroba | 927 | 89% |
Popularne choroby (alergie, przeziębienia, infekcje, bóle…) | 758 | 73% |
Układ oddechowy i choroby płuc (astma, zapalenia oskrzeli) | 191 | 18% |
Choroby skóry (trądzik, plamy, grzybice, wypryski…) | 171 | 16% |
Układ pokarmowy i trawienie | 155 | 15% |
Zaparcia | 110 | 11% |
Zapalenia i bóle stawów | 91 | 9% |
Choroby serca i nadciśnienie | 74 | 7% |
Cukrzyca | 56 | 5% |
Hemoroidy | 27 | 3% |
Kobiece choroby i problemy z płodnością | 21 | 2% |
Dodatkowo 72 osoby potwierdzały uleczenia stosunkowo rzadkich chorób, jak choroba Heinego-Medina, rak, trąd, wielotorbielowatość nerek, nerwiakowłókniak, porażenia itp. Oczywiście prawdopodobnie część z powyższych liczb to efekt placebo albo myślenie życzeniowe, ale mimo wszystko wydaje się, że płukanie ust olejem może rzeczywiście pozytywnie wpływać na zdrowie całego organizmu.
W Polsce płukanie ust olejem propagował Michał Tombak, jednak używał on określenia ssanie oleju.
Podyskutuj o naturalnym stylu życia i odżywianiu paleo: Polskie forum paleo – w dziale o stylu życia jest część poświęcona naturalnej higienie. Chcesz o coś zapytać albo podzielić się doświadczeniami z płukania ust olejem? Zapraszamy na forum!
Może cię jeszcze zainteresować: Zapobieganie oraz Leczenie krótkowzroczności
Czytaj więcej o diecie paleo: Dieta paleo | Paleo dla początkujących | Efekty diety paleo | Żywieniowe fakty i mity | Dieta na… | Paleo dla dzieci? | Rak żywi się cukrem | Zboża szkodzą | Węglowodany tuczą a nie tłuszcz | Styl życia paleo
Witam, kilka miesięcy temu zaczęłam płukać usta olejem niestety gdzieś po miesiącu zauważyłam, że przy dolnej jedynce zaczyna mi się odsłaniać szyjka zębowa, a dziąsła są bolesne. Zaprzestałam wiec płukania, teraz do niego wróciłam i znowu pojawiła się bolesność dziąseł, boję się że szyjka zacznie się jeszcze bardziej odsłaniać. Co robic? Kontynuować płukanie czy zaprzestać?
Super wpis, my zaczęliśmy korzystać z tej mechaniki dwa dni temu. Jak ja płucze jamę ustną olejem to po wypluciu płyn ma on barwę gęsto mleczną, natomiast u mojej kobiety płyn ma barwę szarawą. Odżywia się ona znacznie zdrowiej ode mnie (brak alkoholu, dieta bezglutenowa, regularniej uprawia sport). Czytałem gdzieś że ciemna barwa oleju po płukaniu jest oznaką problemów zdrowotnych. Ma ktoś jakieś doświadczenie?
Od 4-ch lat ssę oliwę extra virgin wg metody Michała Tombaka. Stosowałem krótko olej słonecznikowy i inne, ale wróciłem do oliwy z oliwek. O metodzie Michała Tombaka słyszałem już dawno przeważnie będąc w sanatoriach, ale dopiero w kwietniu 2013 zdecydowałem zacząć tę terapię. Nie wyobrażacie sobie ile zmian na lepsze u mnie nastąpiło. Chorując na zepół HMSN typ2, całe życie stopy i łydki miałem lodowate. Po kilku miesiącach ssania oliwy zaczęło się poprawiać krążenie krwi w stopach i łydkach. Nogi mam mocniejsze, są ciepłe i nie marzną zimą. Teraz wstaję z krzesła, fotela czy z sedesu bez wspomagania się rękami, czego nie mogłem wcześniej. Od wielu lat leczyłem się na nadciśnienie – rozkurczowe miałem przeważnie 110-115. Teraz nie biorę leków i ciśnienie mam przeważnie ok.130/80. Wyniki morfologii krwi od góry do dołu mam w normie, trójglicerydy i glukoza także. Raz w roku robię sobie badanie USG jamy brzusznej i lekarz robiący badanie nie ma się do czego przyczepić, a mam 69 lat. Tą metodą można wyleczyć także różne grzybice, tylko trzeba cierpliwości. Ja w ssaniu oliwy wpadłem w nałóg. Ssanie różni się od płukania bo nie płucze się jamy ustnej jak po myciu zębów lecz olej/oliwę ssie się przez zaciśnięte zęby ok. 20-30min. Po wypluciu do muszli płuczę jamę ustną gorącą wodą, nigdy nie wolno połykać oleju bo w nim znajdują się miliony bakterii po oczyszczaniu organizmu.
Po przeczytaniu wielu artykułów na temat płukania ust olejem postanowiłam również przekonać się co do tej metody i dzisiaj rano pierwszy raz wzięłam łyżeczkę oleju kokosowego do ust i wytrzymałam tylko 4 minuty 🙁 Od razu miałam odruch połykania mimo, że próbowałam się powstrzymać, ale się nie udało :/ nie połknęłam całości, tylko trochę, ale tak spanikowałam, że musiałam resztę wypluć. Jak tego uniknąć? Siłą rzeczy im dłużej trzymamy coś w ustach tym więcej śliny się zbiera i zaczyna brakować miejsca – czego powodem jest odruch połykania :] Nie wiem czy tylko ja mam taki problem? Chciałabym jutro spróbować ponownie, bo bardzo liczę na te efekty, które daje płukanie olejem, ale jednocześnie trochę się boję bo nie chcę sobie zaszkodzić :/
Magdo, nie obawiaj się, to przejdzie. Ja też początkowo miałam taki sam odruch i tej śliny zbierało mi się dużo. Jednak przetrzymałam i potem było już coraz lepiej. Pozdrawiam.
Jeśli czujesz, że masz za dużo w ustach możesz wszystko wypluć i jeszcze raz wziąć łyżkę oleju tak żeby łączny czas płukania wyniósł 15-20min. W żądny wypadku nie można połykać, bo jest to mieszanina oleju i różnorakich bakterii, których chcesz się pozbyć z organizmu.
Czy stosowanie Oleju jest bezpieczne przy aparacie ortodontycznym ?
Tak.
Witam,
Plukanie olejem rozpoczelam okolo 3 lata temu. Najpierw plukalam olejem kokosowym, nierafinowanym- efekty dobre: lepiej spalam, czulam sie bardziej wypoczeta oraz mialam wiecej energii. Swiezy oddech na dluzej. Od 7 miesiecy plucze olejem slonecznikowym, nierafinowanym, na zimno tloczonym nieoczyszczonym- uciazliwy katar po malu zanika, cera zdecydowanie sie oczyscila z krostek. Absolutnie nie polecam polykania zawartosci po plukaniu, zawsze wypluwam to do toalety- nigdy nie mialam zapchanej. Zabieg ten wykonuje sie rano zaraz po przebudzeniu, na czczo bez uprzedniego umycia zebow jakimkolwiek preparatem. Po plukaniu, nalezy dokladnie wyplukac usta ciepla woda, a potem wyszorowac zeby, dziasla i jezyk szczoteczka z pasta- w moim przypadku tylko bez fluoru. Polykanie substancji calkowicie mija sie z celem! Pluczac olejem, pozbywamy sie bakterii ale takze toksyn. Efekty regularnego plukanie sa niesamowite, ale tylko gdy jest to stosowane regularnie kazdego poranka.
Czytałam w gazecie o tym i pisali, że stanowczo zabrania się połykania oleju po płukaniu, ponieważ ten olej właśnie zbiera wszystkie bakterie, których przecież chcemy się pozbyć z organizmu, a nie je jeszcze zjadać i potem się może jeszcze rozchorować.
Czy miał ktoś podczas ssania oleju uczucie napięcia i bólu z tyłu gardła, skaczącej krtani i?
Obawiałem się, że nie wytrzymam tak 20 minut, ale póki co, zagapilem się i mija już trzydziesta.
Znam ssanie oleju z lat 70-ch. We wszystkich źródłach – tych starozytnych i tych nowszych – jest zakaz połykania tej płukanki.
Luba ma rację. Podczas płukania ust olejem rozpuszczają się w nim Pestycydy
z warzyw,antybiotyki i hormony z mięsa, konserwanty z większości spożywanych produktów, tworzywa sztuczne z butelek i opakowań,groźne bakterie, wirusy, zanieczyszczenia z wody ,szkodliwe słodziki, metale ciężkie jak ołów,rtęć, kadm, a także aluminium(choroba Alzhaimera) ,mangan,oraz produkty zanieczyszczeń powietrza rozpuszczone w ślinie. Po jaką cho…re mam to łykać z powrotem. Płuczcie usta olejem i wypluwajcie to do kanalizacji, a potem wyczyśćcie zęby i język szczoteczką do zębów z pastą i dobrze wypłuczcie wodą. Każda metoda oczyszczania organizmu wymaga logiki w jej zastosowaniu. Nawet najmniejszy gest w stronę ulżenia naszemu systemowi odpornościowemu się opłaca. Nawet czytanie składu produktów żywnościowych .Pamiętajcie, że teraz wiele możemy zrobić dla swojego zdrowia.Są suplementy, witaminy , minerały, środki do oczyszczania organizmu, oraz………..INTERNET, kto chce może uzyskać wiarygodne informacje odnośnie utrzymania zdrowia. Bo to zdrowie jest normalnym stanem naszego organizmu, a nie choroba. Nasz organizm zawsze będzie dążył do uzdrowienia, a my musimy Mu w tym pomóc. Pozdrawiam.
Nigdy nie lubiłam słodkiego mleka, nawet gdy było od naszej szczęśliwej krowy. Jakoś nic mi nie brakuje, ani zębów ani kości.Za to z największą przyjemnością spożywam mleka w postaci ukwaszonej.Mój wnuk, kiedy był malutki, zaciskał usta na widok butelki z mlekiem,a potem panie od wmuszania jadłospisu kazały przynieść ….zaświadczenie od lekarza,że może pic herbatę!I lekarz, doktor P. zaświadczył. A wnuk urósł,ma kości ,zęby i nawet mózg. Tak więc teorie n/t konieczności picia mleka są bardzo dyskusyjne.
Polecam ksiazke. Mleko, cichy zabójca. Napisana przez indyjskiego lekarza medycyny akademickiej, nie "szarlatana".
O tym jak bardzo szkodzi glowne bialko zawarte w nabiale- kazeina. Z rakiem i osteoporoza na czele. Nietolerancja lub wrazliwosc na laktoze to pikus- gdyz mozna przyjmowac enzymy z apteki czy sklepow z tzw. zdrowa zywnoscia
Żółty ser posiada wszystkie wady mleka. Mówimy tu o całkowitym odstawieniu nabiału. Mówimy także o diecie jako stylu życia. Dieta azjatycka prawdopodobnie dostarcza wszystkich składników ale jest nie do zastosowania w Polsce. Pytanie brzmi czy odżywiając się produktami lokalnymi i sezonowymi wykluczając mleko i jego przetwory jesteśmy w stanie dostarczyć odpowiednią ilość wapnia. Na podstawie mojego doświadczenia mowie nie. Zwróćmy uwagę na to, że mleko i jego przetwory od niepamiętnych czasów są podstawowym składnikiem diety ludzi zamieszkujących tereny Polski. Nie należy też lekceważyć predyspozycji genetycznych. Różnimy się od Azjatów.
Nabiał nie jest dobrym źródłem wapnia. Doskonałe źródło wapnia to ryby jedzone z ośćmi i wszelkie rodzaje mięsa. Drapieżniki jedzą same mięso i mają bardzo mocne kości.
Witam serdecznie☺ Nie należy raczej lekceważyć najlepszego źródła wapnia jakim są skorupki jak, a nie windować na siłę mleko, które jest częstym alergenem i zawiera równie często nietolerowany cukier-laktoze. Dla osób w pełni zdrowych tłuste i najlepiej kwaszone mleko jak najbardziej, ale nie jako dobre źródło wapnia.
Mleko dawniej nawet w miastach kupowano takie od krowy a teraz pijemy wyrób mleko – podobny z półki w supermarkecie. 4 migdały mają w sobie tyle samo wapnia co litr mleka sa tez suplementy diety więc mleko da się łatwo wyeliminować z diety. Nie spożywam nabiału od dwóch lat i w tym czasie ani razu nie byłam przeziębiona, mój partner natomiast wyleczył sobie zatoki.
Dlaczego nie wolno wypluwać zużytego oleju do umywalki ani nawet do sedesu??? To co zwykle zostawiamy w sedesie jest o wiele bardziej szkodliwe niz „olej z bakteriami z jamy ustnej” (nawiasem mowiac slina ma właściwości bakteriobójcze,).
Do osoby, ktora pije/nie pije mleka. Wiele narodow, wiekszosc Azjatow, czyli jakies 3 MILIARDY ludzi, w ogole nie pija mleka i maja zdrowsze kosci niz biali. Np. niektóre glony morskie zawieraja dziesięciokrotnie więcej naturalnego wapnia niz mleko. Plaster sera zoltego ma wiecej wapnia niz szklanka mleka. Sardynki i inne drobne rybki z kregoslupami zawieraja znacznie wiecej latwo przyswajalnego wapnia niz pol litra mleka. Nie ma powodu, zeby kogos zmuszac do pica mleka. Zwykly ser zolty, trzy plastry dziennie, to juz 100% naszego zapotrzebowania.
Oleju nie wypluwamy do umywalki ani muszli, bo może łatwo zatkać syfony i rury. On szybko twardnieje w zimnej wodzie.
Polecam mak, sezam, migdaly. Namoczone przez noc i pite w formie tzw. szejkow lub mleka roslinnego. Rowniez rosliny lakowe typu liscie babki lancetowatej, mniszka lekarskiego, pokrzywy zmiksowane w szejku wraz z ulubionymi owocami. Polne rosliny maja silne systemy korzeniowe, nie sa poddawane nawozeniu etc., zatem wyciagaja z glebokich wartsw ziemi wszystko, co najlepsze…Polecam. W 30 dni osoba w wieku okolo 40tki moze sie odmlodzic psychicznie i fizycznie (zdrowie, wyglad twarzy) o 5-10 lat.
A ja mam pytanie z innej beczki – mimo, że płuczę jamę ustną codziennie rano olejem kokosowym po przebudzeniu (robię to już kilka miesięcy), mam problem z krwawieniem dziąseł. I nawet jak zaczęłam płukać to pojawiło się takie dziwne uczucie nadwyżki śliny zaraz po przebudzeniu – po prostu czuję, że mam tego dużo i pierwsze co robię to muszę iść to wypluć. Kiedy wypluwam, ta ślina jest czerwona. Czy to jest jakieś oczyszczanie olejem czy coś innego ?
Ja mam ten sam problem – płukanie olejem spowodowało odslanianie szyjek zębów i krwawienie. Gdzieś przeczytałem że cześć osób ni powinna tego stosować bo można nawet stracić zęby.
Szymon, ja mam podobny problem. Odkąd płuczę usta olejem, nasiliły mi się te problemy, odsłoniły szyjki zębowe. 🙁 Mam przestać ssać olej? Przecież ta terapia z założenia ma leczyć paradontozę, a nie ją nasilać. Co w tej sytuacji zrobić? To nie jest kryzys ozdrowieńczy?
Ja bym włączyła do diety codzienne duże dawki wit C (poczytajcie jak wyznaczyć dla siebie odpowiednia dawke wit C).
Kasiu, a jak u Ciebie wygląda spożycie i wchłanianie witamin, minerałów i całej reszty składników odżywczych? Pytam, bo często krwawienie dziąseł, odsłanianie szyjek zębowych i inne problemy z jamą ustną sygnalizują brak witaminy C, a także kolagenu, jako że jedno i drugie idą ze sobą w parze. Zwróć na to uwagę lub zrób badania, bo brak witaminy C to ogólnie nie najlepszy prognostyk stanu zdrowia.
Racja. niedobór witaminy C jest rowniez glowna przyczyna miazdzycy, gdyz witamina C bierze udzial w produkcji kolagenu. Rekomendowane dawki sa zanizone minimum 5 krotnie. Watroba produkuje cholesterol (nawet u wegan, ktorzy nie spozywaja nasyconych tluszczy, jaj) aby reperowac uszkodzone zyly, tetnice. To taki "zabieg" podobny przy gipsowaniu dziurawych scian zamiast postawieniu nowych, wlozeniu cegiej w miejsce istniejacych dziur. Organizm stara sie utrzymac przy zyciu. Cholesterol dziala jak "plaster", po czym jego warstwa staje sie coraz grubsza i grubsza az zyla czy tetnica sie zatyka, prowadzac do martwicy, zawalow itp.
Polecam dentystę . Przyczyną krwawienia i ustabilizowanego zapalenia dziąseł są złogi nazębne tj.płytka bakteryjna i kamień .
Krwawienie dziąseł to poważna sprawa ,najlepiej udać sie do dentysty zrobić prześwietlenie. Mi pomógł płyn do płukania Eludril do kupienia w aptece i pasta do żebów zVilcacora
Zasięgałam rady u naturopatki, bo też mam problemy z odsłanianiem szyjek zębów, stwierdziła, że mam duże niedobory wit. C i kazała brać duże dawki. Można zadawać jej pytania na FB, jej strona nazywa się Barbara Kazana – Naturoterapia
tego nie wiem, bo piję dopiero od roku, ale nie zauwazyłam również żadnych negatywnych skutków
Mall, mogę powiedziec na swoim przykładzie, że zrezygnowałam z picia mleka i jedzenia serów na 5 lat i moge stwierdzić, że w tym czasie w galopującym tempie popsuły mi się zęby. W moim przypadku jednak organizm potrafił wykorzystywać wapń z mleka, piłam zwykłe przemysłowe, jadłam zwykłe jogurty i biały ser ze sklepu i miałam dobre zęby przez 20 lat, nie psuły mi się wcale (piłam mleko zawsze). Po tym wróciłam do picia mleka, zamierzam przejsć na mleko z mlekomatu.
Widzisz… każdy jest inny… Od około marca, będę miała dostęp do mleka od kozy, która będzie pasła się na pastwisku naprzeciwko mojego domu, więc zamierzam korzystać, ale kupnego nabiału nie jem, bo bez niego poprawiła mi się również cera (piłam całe lato kozie i cera była ok, ale teraz już nie mam dostępu)… Mam nadzieję, że ta przerwa wrzesień-marzec nie wpłynie bardzo negatywnie….
A po tym powrocie do nabiału zaczęło się poprawiać coś u Pani?
Zrezygnowanie z picia mleka i jedzenia nabiału to jedna z najbardziej pozytywnych rzeczy jakie można dla swojego organizmu zrobić. Otóż wapń przyjmowany z mleka nie buduje kości- wręcz przeciwnie, okrada nas z cennych pierwiastków, w tym z wapnia. Dzieje się tak, dlatego że nasze ciało nie rozpoznaje kazeiny, białka zawartego w mleku i aby je strawić musi pobrać z organizmu cenne mikro i makro elementy.
Jest jeszcze dość kontrowersyjna sprawa. Krowy szprycuje się hormonami, aby mogły dawać więcej mleka. Później pijąc mleko do naszego ciala dostają się te obce hormony i powodują chaos w naszym delikatnym układzie hormonalnym.
Ostatnio na kropelkowym badaniu krwi, lekarka powiedziała mi o przykładach 5, 7 letnich dziewczynek, które wylądowały na oddziale endykronologii we Wrocławiu z pierwszymi oznakami miesiączki!
Pomijając kwestię zdrowotna, etyczną, ekologiczną i ekonomiczną nabiał jest zupełnie niepotrzebnym produktem w naszej diecie. Jego spożycie jest wynikiem silnej propagandy systemu, który wmówił nam, że ,,Pij mleko, będziesz wielki".
Polecam artykuł na stronie akademia witalności. Tam wszystko, o czym wspomniałam jest szeroko i klarownie rozpisane https://akademiawitalnosci.pl/mleko-i-jego-koslawe-pociotki-jak-nie-dac-sie-zauroczyc-profesorskiemu-bajaniu/
Pozdrawiam 🙂
No dobrze, ale czy to nie dotyczy kazeiny A1?
Kiedyś mleko od szczęśliwej, karmionej naturalnie krowy zawierało tylko beta-kazeinę A2, niestety dziś na wskutek ingerencji genetycznej człowieka, w mleku przeważa kazeina A1.
Warto wspomnieć też o pasteryzacji nabiału, która okrada go z tych wszystkich wartości, których bronią obrońcy tej grupy spożywczej.
Wydaje mi się, że nie jest to naturalny produkt dla naszego organizmu. Bowiem jesteśmy w stanie wyobrazić sobie płatki z mlekiem od krowy, kozy, lecz czy moglibyśmy zajadać się z apetytem musli z mlekiem od kota? To dosyć przesądzony argument, jednak dobrze obrazujący nasze przywiązanie do nabiału. Jedynie człowiek pije mleko w dorosłym życiu.
Ostatnio w książce Joshepa Mercoli, ,Siła zdrowych nawyków” spotkałam się z opinią, że nabiał powinien być przez nas jedzony tylko w formie sfermentowanej ze względu na bakterie w nim zawarte.
Jednak jak juz pisałam- od zdrowej, szczęśliwej krowy, która nie jest i nigdy nie była faszerowana chemią.
Julianna – mutacja powodująca powstanie kazeiny A1 nastąpiła co najmniej kilka tysięcy lat temu, wkrótce po udomowieniu bydła i była raczej przypadkowa. Ingerencją człowieka była selektywna hodowla krów z tą mutacją, bo przypadkowo wiązała się ona z większą mlecznością.
Pani Joanno być może tak jest. Lecz niestety mleko w naszej diecie jest głównym dostawcą wapnia w i nie bardzo jest skąd brać inne źródło. Powiem na przykładzie mojej rodziny. Ją całe życie pilam przemysłowe pasteryzowane mleko, po czym odstawilam na 5 lat. W tym czasie w piorunujacym tempie nastąpiła próchnicą i choroby . przyzębia. Moja starszą córka 7 lat nie pije mleka bo nie lubi, obecnie ma próchnicę w 4 zębach, zeby są do wyrwania. Młodsza córka 6 lat od 6 miesiąca życia pije 0,5 litra przemysłowego mleka dziennie i ma snieznobiale zeby bez śladu próchnicy. Dodam że suplementacja skorupkami wapnia nie pomogąla mnie ani córce.
Nie pomogła suplementacja skorupek? A jak je przygotowywała Pani? Zalewała cytryną zmielone?
Jadlam umyte, niesparzone zmielone skorupki, 1 łyżeczkę.
Rozumiem, ze może mieć Pani Renato inne zdanie, absolutnie to szanuję. Lecz niestety dzisiejsze badania jasno wskazują na szkodliwość mleka.
Oto strony z artykułami na temat mleka poparte źródłami i badaniami.
https://www.national-geographic.pl/przyroda/mleko-pic-czy-nie-pic
https://hipoalergiczni.pl/mleko-dla-mocnych-kosci-badania-naukowe-rzucaja-nowe-swiatlo-na-spozycie-nabialu/
Rozumiem, ze mogła Pani wynieść takie wnioski na podstawie doświadczeń, jednak organizm to niesamowity system, który poprzez takie sygnały daje nam znać, ze coś jest nie tak.
I nie koniecznie musi tutaj chodzić o to wapno.
Być moze Pani córka ma niedobory witamin?
Czy Pani córka spożywa duze ilości cukru, białej mąki, soli lub przetworzonych rzeczy?
Nasze zęby często odzwierciedlają stan naszego organizmu.
Ja również w wieku Pani córki cierpiałam na próchnicę, która dosłownie pożerała moje mleczaki. Lecz wtedy spożywałam duże ilości słodyczy, ogólnie byłam na konwencjonalnej diecie.
Dzisiaj mam piękne, silne, zdrowe dziąsła i zęby. Nie używam past z fluorem, dbam o nie najlepiej jak potrafię również poprzez dietę.
Jeśli chodzi o wprowadzenie wapnia w diecie to wiele produktów go zawiera, nawet mięso. Wapń można suplementować ze skorupek jajek, jak już ktoś koniecznie musi.
Ogólnie jeśli coś się dzieje z organizmem nie tak, to przyczyn trzeba szukać u źródła. Leczenie objawów pomoże na krótko, ale nie zlikwiduje problemu.
Pani Joanno, dziękuje za obszerną wypowiedź. Znam bardzo dobrze argumenty przemawiające za nie spożywaniem mleka. Uważam, że są zasadne i z tego powodu nie pilam mleka i nie jadlam przetworów mlecznych przez 5 lat. Jeśli chodzi o dzieci, jedzą słodycze w małych ilościach, nie codziennie. Podobnie jak zboża. Zasadnicza różnica polega na tym, że córka, która pije mleko, ma zdrowe zęby a ta, która nie pije, ma próchnicę.
Roślinne źródła wapnia są bardzo ubogie w ten pierwiastek. Biorąc pod uwagę dzienna normę spożycia 800 do 1200 mg oraz bioprzyswajalnosc, proszę sobie policzyć, ile musiałaby Pani zjeść np suchego sezamu czy maku albo brokulow dziennie. To absurd.
Osobiście zamierzam pić surowe mleko krowie ponieważ nie szkodzi mi ono a jak widać najwyraźniej pomaga. Nawet przy przemysłowym mleku jest dobrze. Nie wiem co zrobić z córka, która nie pije mleka. Prawdopodobnie będę musiała suplementowac wapń. Póki co wprowadziłam do diety orzechy.
Nie ma to jak zimne mleczko o poranku.
I to tylko oznacza, że jesteśmy bardzo różni w potrzebach naszego ciała.
Ja np. zgodnie powszechnymi opiniami gdy zaszłam w ciążę zaczęłam jeść bardzo dużo nabiału, bo chciałam mieć zdrowe zęby. To co się stało z moimi zębami to masakra. Bardzo źle to na mnie zadziałało. Szczegóły zachowam dla siebie.
Moje maleńkie dziecko miało mega swędzące wysypki na całym ciele, gdy odstawiłam mleko odzwierzęce dosłownie w 1 dzień był czysty. Pierwsze dwa lata nie podawałam nabiału, a potem znowu włączyłam go (bo przecież "eksperci" nalegają, że dzieciom jest potrzebny do rozwoju). Zaczęły się astmy, zapalenia oskrzeli. Ja dopiero dużo później zrozumiałam, że nieświadomie trułam moje dziecko.
Jesteśmy różni i należy przede wszystkim słuchać swojego ciała.
Mam zawachanie, czy kontynuować… Płuczę olejem już długi czas (najpierw myję samą szczoteczką). Używam oleju kokosowego. Dzisiaj mama powiedziała, że miałam wcześniej zęby bielutkie i błyszczące, a teraz mi się pogorszyły. Teraz nie wiem, czy wrócić do pasty :/ ehhh…. A może to kwestia ograniczenia wapnia w diecie? Bo nie jem nabiału, orzechy i pestki oraz krzyżowe rośliny ograniczam bardzo… Trochę obawiam się, czy nie doprowadzę do niedoborów w ten sposób…
Być może akurat masz takie geny, że sama szczoteczka nie wystarczy. Zobacz na stronie na przepisy na naturalne pasty do zębów i używaj raz albo dwa razy dziennie. Powinno w zupełności wystarczyć do usunięcia osadu i przebarwień od kawy i herbaty.
Jak nie jesz zbóż, a jesz mięso, to wapnia masz wystarczająco dużo 🙂
A dlaczego ograniczasz orzechy i pestki ? One chyba nie szkodzą, a przy rezygnacji z nabiału są wręcz nieodzowne. Ja również unikam nabiału ze wzgl. na alergię, ale pestki i orzechy zajadam garściami. Nie wyczytałam nigdzie, że to może szkodzić.
Mam przypuszczenie choroby autoimmunologicznej. A nie stosuję protokołu, bo jestem jeszcze w trakcie diagnozy, ale zaczęłam już ograniczać, bo lepiej się czuję dzięki temu.
Jakiekolwiek nasiona (w tym orzechy) nie są zbyt zdrowym pożywieniem i umiar jest zdecydowanie wskazany. Zobacz:
https://paleosmak.pl/zboza-szkodza/ – wiele uwag do zbóż odnosi się generalnie do wszystkich nasion
oraz: https://paleosmak.pl/orzechy-paleo/
Nie ma potrzeby używac drogich i nietrwałych olejów tłoczonych na zimno, to marnotrawstwo, wystarczy z powodzeniem przemysłowy olej słonecznikowy w plastikowej butelce;0 wszak w tym wypadku olej jest jedynie stosowany na zewnątrz i wypluwany. Drogocenny olej tłoczony na zimno lepiej wykorzystac jako składnik diety (ostatnio cena 100 zł za litr prawdziwego niefiltrowanego i nierafinowanego oleju słonecznikowego zwaliła mnie z nóg)
9
A taki pyszny olej słonecznikowy tłoczony na zimno o nazwie ” Olej Panensky ” (= extra virgin) importowaliśmy kiedyś z Czech i był po normalnej cenie sprzedawany w szklanych butelkach. Można go było jeść łyżką – smakował jak pestki słonecznika…
Czy do płukania można użyć oleju lnianego lub rzepakowego tłoczonego na zimno? Kupuję te oleje w małej tłoczarni, wiec mam pewność, co do pochodzenia.
Można użyć dowolnego oleju, lniany i rzepakowy też będą dobre, szczególnie tłoczone na zimno, choć one są pełne omega-6 i radziłbym raczej wypluwać niż połykać po płukaniu.
Olej Lniany? nie sądzę, proszę troszkę więcej poczytać o tym temacie…
po raz kolejny, absolutnie nie połykać 🙂
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/18408265
W linku powyżej oficjalne wyniki z badania płukania olejem które wydają werdykt że znacząco poprawia zdrowie jamy ustnej.
Jako jeden z pierwszych metodę tę propagował w latach 60 profesor Kranauch z Kijowa, jako ekspert twierdził ze w wypluwanym płynie znajduje się mnóstwo 'inicjatorów’ rozlicznych chorób, w tym nowotworowych, a niemal każdy jest aktywny.
I tutaj zgadzam się z tobą Renatko nie wolno absolutnie tego oleju połykać można jeszcze po wypluciu umyć zęby pastą dla lepszego uczucia w ustach.
W zadnym ale to w zadnym wypadku nie wolno polykac oleju po zabiegu, jest wysoce toksyczny!!!
Przez 23 i pół godziny na dobę połykasz ślinę, w której te żywe bakterie są rozpuszczone. Połknięcie raz na dobę oleju z martwymi bakteriami nie zmieni wiele 🙂
Stosuję od ok. 1,5 miesiąca. Ja również potwierdzam dobr wpływ na uzębienie – na pewno znacząco obniżyła mi się nadwrażliwość zębów (myślę że olej blokuje odsłonięte kanaliki) i są one jakby bardziej doczyszczone. Nie zauważyłam jednak wybielenia ani niczego więcej – od jakiegoś miesiąca mam zablokowane zatoki i w tym temacie nic się nie zmieniło. Straciłam przez to węch i smak dopiero leki udrażniające nieco tylko przyniosły poprawę. Stosowałam olej kokosowy obecnie zwykły rzepakowy.
A 20 minut-mija tak szybko, że czasem płuczę dłużej.
chętnie bym spróbowała, ale jak widzę 20 min to wydaje mi sie to niemal nierealne…serio musi być tak długo?:)
Ale nie musisz siedzieć nieruchomo podczas tych 20 minut, możesz np. czytać książkę przed snem 🙂
Grzegorz, próbowałam tego wczoraj i wydało mi się to ochydne – mieszanie się oleju ze śliną, miałam odruchy wymiotne. Poza tym wyplucie tego do kosza, który cuchnie jak kompost… Wyplułam zawartość niemal od razu, niewielką ilość oleju połknęłam w odruchu wymiotnym ( być może dlatego bo użźyłam oliwy z oliwek w braku oleju kokosowego, strasznie gorzka ta oliwa ). Po wypluciu dopiero zaczęłam czyścić zęby językiem ale i tak nie tak długo, może z 5 minut, bojuż nie miałam oleju w buzi. Fak faktem, że wzięłam całą łyżkę za pierwszym razem. Dziś rano wzięłam mniej niż łyżeczkę i miałam to samo. Nie chcę rezygnować z ssania oleju. W poniedziełek planuję kupić olej kokosowy. Poradź coś! Proszę! A może mój organizm musi się po prostu przyzwyczaić?
Pozdrawiam!
Ja używałem tylko oleju kokosowego. Pierwsze dwa płukania miałem czasem takie dziwne odczucie, ale to bardzo szybko minęło.
Faktycznie, olej kokosowy to zupełnie co innego. Nie czujesz w ogóle, że to olej! Ale nadal mam ten problem, tzn. trudności ( po prostu obrzydza mnie to ) z utrzymaniem go w buzi. Ja po prostu muszę szybko połknąć nadmiar! Patrzyłam na zegarek i najdłużej mi to płukanie wychodzi 3 minuty. A zawartość połykam po jakichś 30 sekundach.
Po prawie trzech latach codziennego ssania oleju, muszę z przykrością stwierdzić, że zabieg ten nie leczy alergii, trądziku, nie naprawia w magiczny sposób zębów, nie mówiąc już o zaparciach 😀 Generalnie ma jednak dużo plusów (i to jest powód, dla którego robię to nieprzerwanie od takiego czasu). Mianowicie – oczyszcza i odświeża jamę ustną, pozwala odkrztusić zatokową wydzielinę, pomaga w oczyszczaniu zatok i redukuje odkładający się na zębach osad. Tylko tyle, albo aż tyle 🙂
na pewno nie wolno tego oleju połykać i do tego nie trzeba badań !
już na sam zdrowy rozsądek, olej ma wypłukiwać bakterie więc nie przychodzi mi do głowy żadne uzasadnienie połykania zupy z bakteriamii !?
Po jakimś czasie regularnego płukania tych bakterii nie będzie zbyt dużo. Zresztą połykamy je ze śliną przez całą dobę. Co jest złego w jednej dawce, dodatkowo martwych bakterii?
A kto powiedział że one wszystkie są martwe ? po co dokladac organizmowi roboty skoro można po prostu to wypluć. Połykanie tego nawet jeśli nie ma żadnych minusów to nie ma też żadnych korzyści.
Dlaczego ludzie w XXI wieku chcą być tacy sterylni???
Bakterie są nam potrzebne do życia i utrzymania zdrowia!!!
to właśnie dlatego, że teraz wszystko prawie usuwa 99% bakterii, mamy alergie, astmy, egzemy i inne takie świństwa!
A Oliwa z Oliwek może być, lub słonecznikowy
Rafinowany też się na da ; >
W jakich sklepach można kupić Olej kokosowy KTC ?
Możesz płukać dowolnym olejem kokosowym. KTC akurat był w sklepach Carrefour.
Jestem w 5 dniu kuracji. Chyba zaczyna się coś dziać bo boli mnie gardło, mam powiększone migdałki, czuje sie jakby brała mnie grypa, dreszcze i zimne poty. Zaczął boleć mnie też jajnik. Nie zaprzestaje kuracji mam nadzieje, że poczuję się lepiej. 🙂
Hey, I jak się czujesz? Ja mam takie objawy, że odkąd zaczęłam płukać zęby olejem, rozbolało mnie gardło na drugi dzień, potem dostałam kataru, na twarzy(policzki, szczęka, szyja) dostałam strasznego trądziku i nie wiem czy kontynuować płukanie(płuczę parę dni) czy przerwać? Jak myślicie?
Mi przeszło po 3 dniach 🙂 ja na Twoim miejscu bym przecierpiała te kilka dni, później poczujesz się lepiej niz przedtem 🙂 ja byłam bardzo osłabiona tak że aż przesunął mi się cykl miesiączkowy ( co nie zdarza mi się za często chyba właśnie że jestem chora)
mnie też wysypało na szyi i przy uszach i policzkach. płuczę miesiąc, nie złapałam żadnej choroby przez ten czas, spływa mi wydzielina po gardle (zatoki), ale wysyp nadal jest. może dlatego, że niestety zżeram dużą ilość słodyczy, a olej po prostu próbuje to wszystko oczyścić.
Uwazam, ze logika podpowiada, aby po wyplukaniu ten olej wypluc, a nie polykac – po 15 min jest to wszak mieszanka bakterii i toksyn, ktore wlasnie chcemy usunac z organizmu, czyz nie? Pozdrawiam:)
Tamara – połykasz te bakterie 24h na dobę, żywe. Jak połkniesz ociupinkę martwych, to nic się nie stanie, prawda? Jak się tak bardzo obawiasz, to na samym początku wypluwaj, a po jakimś czasie stosowania możesz bezpiecznie połykać.
Panie Grzegorzu, dlaczego z uporem lepszej sprawy zachęca Pan do połykania tej toksycznej mieszanki? Nie lepiej byłoby przyznać, że może jednak autorzy komentarzy mają w tym przypadku rację?
Ja sama dopiero od niedawna stosuję płykanie ust olejem, ale nigdy, nawet przez moment, nie pomyślałam o tym, aby „rezultat” takiego płukania połknąć – przecież to nawet trudno sobie wyobrazić! Na samą myśl… robi mi się niedobrze… To jakieś koszmarne nieporozumienie… No i jakie, z punktu widzenia zdrowia, miałoby to przynosić zdrowotne, dowiedzione korzyści? Czy są jakieś medyczne, obojętnie, czy starożytne, czy współczesne, teksty źródłowe na ten temat?…
Pozdrawiam
Te same bakterie (żywe) połykasz ze śliną 24 godziny na dobę. Co zmieni to, że połkniesz trochę martwych z olejem?
W wielu książkach,w których opisuje się metodę płukania ust olejem, stanowczo zabrania się połykania oleju po płukaniu ust. Oprócz bakterii są tam różne toksyny oraz metale ciężkie. Nie ma sensu zatruwać się tym ponownie, bo nie wiadomo do jakiej części ciała to trafi po połknięciu,np do mózgu. Źródła z książki Michała Tombaka, Andreasa Moritza , Gienadija Małachowa – Oczyszczanie Organizmu- strona 253.
Pierwszy raz spotykam się ze stwierdzeniem, że ten olej można połknąć. Wszędzie piszą, żeby "broń Boże!" tego nie robić. Dziwne. Ale jak ktoś ma ochotę… ;P Ja bym tego nigdy nie połknęła, nawet gdybym się nie naczytała, że nie wolno.
witam mam pytanie, czy płukanie olejem kokosowym firmy KTC bedzie dobrym rozwiazaniem bo on nie jest raczej organiczny, czy mozna płukac rano i wieczorem?
Olej kokosowy KTC nie jest taki zły, możesz o nim przeczytać tu: https://paleosmak.pl/olej-kokosowy-ktc/
Usta można oczywiście płukać nawet parę razy dziennie 🙂
sprawdzilem, faktycznie dziala, super uczucie po plukaniu, zeby maja dlugotrwale uczucie swiezosci i czystosci, po preparatach odswiezajacych towarzyszylo mi raczej uczucie zapalenia lub podraznienia dziasel.
pozdr.
Sprawdź, na pewno sobie nie zaszkodzisz. Oliwa z oliwek z reguły bywa dość gorzka, przez to nie jest zbyt często używana do płukania ust.
Mam pytanie do tego artykułu. Czy olej kokosowy musi być nierafinowany, zimnotłoczony? Trochę mi go szkoda na takie zabiegi. Jestem świeżo po czyszczeniu zębów i chciałabym zacząć płukanie. Mam spory problem z kamieniem nazębnym (robi mi się szybko i dużo).
Oczywiście, rodzaj oleju nie ma tak dużego znaczenia. Ja używam nierafinowanego ze względu na jego zapach, ale rafinowany także będzie dobry, po prostu troszkę bez smaku.
Czy mając aparat ortodontyczny ten zabieg jest bezpieczny ?
Źródła angielskojęzyczne przekonują, że ten zabieg jest bezpieczny całkowicie, tylko że płukanie olejem rozjaśnia zęby w niektórych przypadkach i po usunięciu aparatu mogą pozostać widoczne ślady i przebarwienia. Jak będzie się kontynuować płukanie, to i one po jakimś czasie się rozjaśnią i przestaną być widoczne.
jeżeli nie rozpuści kleju to jak najbardziej mozna