Kawa to jeden z najpopularniejszych napojów na naszej planecie. Do niedawna była uważana za niezdrową używkę i wciąż wielu lekarzy zaleca pacjentom jej odstawienie. Jaka jest prawda? Czy kawa jest zdrowa? Czy picie kawy daje korzyści zdrowotne? Czy kawa jest paleo?
Kawa jest napojem neolitycznym – pierwsze udokumentowane wzmianki i piciu wywaru z uprażonych nasion kawowca pochodzą zaledwie sprzed 500 lat, choć według legend jej pobudzające właściwości odkryto już ponad 1000 lat temu. Czy fakt, że nasi paleolityczni przodkowie nie pili kawy, automatycznie powoduje, że jest ona dla nas niezdrowa?
Mało który napój został tak gruntownie przebadany jak kawa i dziś możemy powiedzieć, że mamy dość dobrą wiedzę na jej temat. Czytaj dalej Czy kawa jest paleo?→
Każdy z nas ma inne smaki i upodobania żywieniowe, w większości wyniesione z dzieciństwa. Zdarza się też, że tolerujemy różne pokarmy i mamy różne wymogi dietetyczne, dlatego też po roku przedstawiania jadłospisów jednej tylko osoby (autora) warto przyjrzeć się, co inni jedzą. Tym razem Anita ze strony Alpacasquare opowie o tym, co jadła ostatnio. Anita ma problemy z tarczycą i stosuje protokół autoimmunologiczny, czyli dość restrykcyjną wersję diety paleo.
Niedawno ukazała się w polskich sklepach nakładem wydawnictwa Pascal książka Pete’a Evansa Dieta paleo. Autor, australijski szef kuchni, znany z tamtejszej telewizji, zasługuje na szczególną uwagę, bo jest zadeklarowanym zwolennikiem diety paleo, który między innymi zarzucił promowanej przez oficjalne organizacje diecie wywoływanie autyzmu i sprzeciwia się fluorowaniu wody pitnej.
Bardzo mnie ciekawiło, co popularny kucharz telewizyjny, niedawno nawrócony na dietę paleo, może napisać w swojej książce kucharskiej. Obawiałem się, że będzie to współczesna kuchnia z niewielkimi domieszkami paleo, czyli mnóstwo wypieków i słodyczy z niewielkimi modyfikacjami polegającymi na zastąpieniu mąki pszennej nieco zdrowszą alternatywą.
Lektura książki jednak upewniła mnie, że Pete Evans dobrze wie, co to jest dieta paleo i nie stosuje żadnych półśrodków. Opisywane przez niego potrawy w zdecydowanej większości mieszczą się nawet w ścisłej definicji paleo – nie mamy więc żadnych zbóż, prawie w ogóle pseudo-zbóż, żadnego nabiału i niewiele roślin strączkowych.
Zaraz po otworzeniu książki niestety kłuje po oczach straszny babol – angielskie słowo billion oznaczające miliard przetłumaczono błędnie na bilion, zwiększając populację naszej planety zaledwie tysiąc razy. Co ciekawe, cała reszta książki została przetłumaczona bardzo starannie – nie wiem, jak ta szkolna pomyłka z pierwszych stron przeszła korektę.
Jednym z atutów książki są bardzo dobre zdjęcia, po obejrzeniu których naprawdę ma się ochotę na przedstawione na nich potrawy. Bardzo mi się też podoba, że Dieta paleo to nie jest suchy zbiór potraw i przepisów na nie – autor o każdym przepisie albo o jakimś specyficznym składniku pisze coś ciekawego, co powoduje, że treść nie jest martwa, a każda potrawa ma swoją historię.
Dieta paleo Pete’a Evansa nie przypadnie jednak każdemu bez wyjątku do gustu. Jeśli jesteś zwolennikiem tradycyjnych polskich potraw dostosowanych do wymogów paleo albo stosujesz dość monotonną i naprawdę prostą kuchnię i gotujesz dania z najwyżej 3 składników nie używając przy tym żadnych skomplikowanych przypraw, to większość przepisów z książki wyda ci się za bardzo egzotyczna i nawet udziwniona.
Jeśli jednak lubisz światową kuchnię, masz w domu bogaty zbiór przypraw i składników, nie boisz się nowych smaków i odrobiny pracy w kuchni, to koniecznie musisz rozważyć zakup tej książki. Jeśli oglądasz telewizyjne programy kulinarne i chciałbyś wersje paleo pokazywanych tam potraw, jeśli masz ambicje kulinarne i chcesz gotować posiłki godne najlepszych szefów kuchni, to zdecydowanie jest to książka dla ciebie. Nie będziesz żałować 🙂
Dobry stek to niebo w gębie godne prawdziwego jaskiniowca, bo to w końcu kawał mięcha potraktowany przez moment ogniem, a mimo to najczęściej surowy w środku. Tylu ludzi zajada mięso, a mało kto wie, czym się różni stek od befsztyku. Stek to potrawa z kawałka mięsa krojonego w poprzek włókien mięśniowych, który się smaży, piecze albo grilluje. Stek można zrobić z każdego rodzaju mięsa, nawet z ryby. Befsztyk z kolei to stek z wołowiny.
Jak surowe mięso jest ci obce, to zacznij od steków wysmażonych i staraj się smażyć je coraz krócej, aż za którymś razem osiągniesz średnio krwisty i będziesz w stanie powiedzieć, jakie najbardziej lubisz. Na zdjęciu powyżej średnio wysmażone steki – w środku z dziczyzny (ciemniejsze mięso), po bokach wołowina. Nie bój się surowego mięsa wołowego – jest bardzo zdrowe, wyjątkowo odżywcze i łagodne dla żołądka. Czytaj dalej Stek (befsztyk)→
Przez cały rok pisałem przykładowe jadłospisy paleo bazując głównie na tym, co sam jadam. Jestem jednak dość nudnym człowiekiem 🙂 i często jadam to samo, więc dla urozmaicenia postanowiłem zamieszczać jadłospisy znanych osób z polskiego paleo światka. Dziś Kasia z Cook it Lean i to, co zjadła podczas jednego z ostatnich dni.
*** To wpis z roku 2015, uaktualniony o dane z 2016 wpis jest tutaj. ***
Od dłuższego czasu monitoruję swój stan zdrowia przeprowadzając różne bania krwi. Do tej pory pisałem o trójglicerydach (w 2014 i 2015), cholesterolu (2014 i 2015), eozynofilach (2014) oraz białych krwinkach (2014). Dociekliwy czytelnik może zapytać – a co z poziomem glukozy w krwi? Jak wygląda cukier w krwi na diecie paleo? Czy także mam książkowe wyniki?
Powyższy obrazek jest rzeczywiście ciekawy i dla mnie samego był wielką niespodzianką. Początkowo, po ograniczeniu spożywanych węglowodanów mój poziom cukru w krwi nieco spadł, żeby wystrzelić do góry w kolejnych latach. Raz nawet delikatnie załapałem się na stan przedcukrzycowy. Czytaj dalej Glukoza i paleo – badanie krwi (2015)→
Ukochany przez nasze babcie, a przez mamy nieco zapomniany albo co gorsza zastępowany chemicznymi kostkami i proszkami – rosół – najlepsze i najtańsze lekarstwo, suplement diety i nawet kuracja odmładzająca. Rosół, zwany czasem bulionem, doskonale rozgrzewa, obniża ciśnienie krwi, poprawia humor i zwalcza depresję.
Południowoafrykańskie przysłowie, które mówi, że dobry rosół wskrzesi martwych, nie jest zbyt dalekie od prawdy. Rosół naprawdę ma wiele zalet Czytaj dalej Rosół→
*** To jest post z roku 2015, zobacz nowszy, uaktualniony wpis z roku 2016 ***
Od około 10 lat sprawdzam sobie mniej więcej co roku poziom cholesterolu krwi (tzw. lipidogram). Ilość cholesterolu w krwi zależy od wielu czynników, a także zmienia się znacznie, nawet w ciągu dnia, więc te badania nie mają wielkiego sensu, ale mimo wszystko jakieś trendy pokazują. Kiedyś wierzyłem mediom i lekarzom odnośnie cholesterolu, teraz wiem, że oni się mylą (czytaj więcej: Cholesterol – fakty i mity) i są w rękach chciwych koncernów produkujących tabletki.
Jak inne chleby bananowe, ten jest dość słodki. Chleb paleo bananowy (z ziarnami kakao) niezbyt nadaje się na klasyczne kanapki z warzywami lub wędliną, ale za to jest idealny na szybkie śniadanie, jedzenie poza domem, a przede wszystkim jako śniadanie albo przekąska dla dzieci, których nie trzeba specjalnie namawiać do zjedzenia tego bardzo smacznego, bezglutenowego i dość zdrowego chleba. Słodycz bananów i miodu kontrastuje z goryczką ziaren kakaowca tworząc razem pyszną kompozycję o ciekawym smaku, która chyba każdemu przypadnie do gustu.
Czerwiec to jeden z najlepszych miesiąców pod kątem żywienia paleo, bo mamy w powszechnej dostępności i po przystępnych cenach praktycznie wszystkie świeże owoce i warzywa. To także sezon na truskawki!