Wesołych Świąt!

Jest trochę ironii w tym, że co roku pod koniec grudnia Polacy łamią się glutenowym opłatkiem wokół stołów suto zastawionych cukrem, zbożami, tłuszczami trans i omega-6, nabiałem i innymi szkodliwymi pokarmami – życząc sobie przy tym zdrowia.

Tradycja świętowania 3 dni po przesileniu zimowym liczy sobie wiele tysiącleci, a w pierwszej połowie IV wieku została zaadaptowana (jak wiele innych „pogańskich” świąt i zwyczajów) na potrzeby chrześcijaństwa.

Święta, które początkowo były obchodzone, żeby uczcić powracające dłuższe dni i ponowne narodziny słońca, przeszły w religijną uroczystość z okazji urodzin Jezusa, ale teraz jakikolwiek duchowy ich wymiar tonie w cukrze i komercji.

Można nawet zaryzykować tezę, że Polacy bardziej byliby skłonni zaakceptować Boże Narodzenie bez choinki niż bez cukru (o cukrze i o świętach pisałem więcej dwa lata temu we wpisie Słodkie uzależniające święta).

Nie, nie chodzi o to, by być aspołecznym dziwakiem. Wolne od pracy i spotkania rodzinne są doskonałą okazją do świętowania. Zdrowe węglowodany w rozsądnych ilościach nie są takie złe, szczególnie zimą, kiedy potrzebujemy więcej energii na podtrzymanie temperatury ciała.

Możemy przygotować tradycyjne święta w ich dużo zdrowszej wersji. Kilka inspiracji na słodycze z tej strony, które mogą się przydać na święta:

Nie musimy jeść słodkiego, mamy także tradycyjne dania jak śledzie, bigos, pasztet czy kapusta z grochem. Do smażenia ryby można użyć bezglutenowej panierki. Nawet możemy mieć chleb:

Jeśli odwiedzamy rodzinę, sprawa staje się trudniejsza, jednak wciąż niektóre tradycyjne dania są prawie paleo – zupa grzybowa (bez makaronu), barszcz (bez uszek), kapusta z grochem, kapusta z grzybami, karp w galarecie, ryba po grecku (o ile bez mąki), śledzie, ćwikła, kompot z suszu, sałatki.

W niektórych rejonach kraju jada się też gołąbki (ryż nie jest taki tragiczny), czy zupę owocową, a wiele rodzin ma także swoje własne kulinarne tradycje, które nie muszą być przeładowane węglowodanami i glutenem.

Co zrobić z rodziną, wizytami i świętami? Jak nie masz chorób autoimmunologicznych albo silnej nadwrażliwości na gluten lub nabiał, to prawdopodobnie bez dużej szkody dla zdrowia możesz na kilka dni pofolgować sobie.

Jasne, niektórzy mogą potem przez kilka dni czuć się gorzej i odchorować to całe świętowanie, jednak raczej nie doznają trwałego uszczerbku na zdrowiu.

W przypadku chorób z autoagresją (Hashimoto, łuszczyca, cukrzyca typu I…) sprawa się komplikuje. Mały kawałek ciasta może skutkować wysokim poziomem przeciwciał w krwi przez następne nawet kilka miesięcy.

Święta i Hashimoto – co robić? Jeśli nie możesz urządzić świąt u siebie albo nie masz zbyt tolerancyjnej rodziny, to jest to rzeczywiście trudne i nie podejmuję się doradzać. To tylko twoje zdrowie i twoja decyzja.

Mimo wszystko życzę Wam, żebyście naprawdę odpoczęli w te święta, spędzili czas z najbliższymi i żeby jedzenie nie było największym problemem.

Stres związany z tym, co można jeść, a czego nie albo jak pogodzić tradycje i rodzinę ze swoimi potrzebami, tak samo niszczy nasze zdrowie, jak niektóre smakołyki.

Wesołych, spokojnych, rodzinnych i naprawdę zdrowych świąt 2016! Odpocznijcie i nabierzcie energii na wyzwania, których następny rok pewnie nie będzie nam szczędził 🙂


Chcesz dostawać informacje na maila o nowych postach na stronie PaleoSMAK? Nie spamujemy, szanujemy prywatność i zawsze możesz się wypisać.

Czytaj więcej: Dieta paleo | Paleo dla początkujących | Efekty diety paleo | Żywieniowe fakty i mity | Dieta na… | Paleo dla dzieci? | Styl życia paleo

Dodaj komentarz przez Facebooka poniżej albo formularzem na dole strony:

Dodaj komentarz

Twój adres nie zostanie opublikowany. Pola wymagane są oznaczone symbolem *