Zboża szkodzą

Promowana piramida żywieniowa plasuje produkty zbożowe jako podstawę codziennego wyżywienia, a według popularnego mitu jemy zboża od zawsze i dobrze się do nich przystosowaliśmy. Prawdą jest jednak, że zagościły one na naszym stole dopiero stosunkowo niedawno i to nie dieta paleo, ale właśnie jedzenie zbóż jest chwilową modą. Zboża szkodzą, ale zanim wytłumaczymy, co i jak, ustalmy najpierw, co jest zbożem, a co nim nie jest.

szkodliwe zboza paleo smak

Jakie rośliny zaliczamy do zbóż?

  • pszenica
  • pszenica orkisz
  • żyto
  • pszenżyto
  • kukurydza
  • ryż
  • jęczmień
  • owies
  • proso (z niego pochodzi kasza jaglana)
  • sorgo

Wszystkie zboża szkodzą, jednak różnią się one pod tym względem. Najgorsza jest pszenica – tak, pszenica szkodzi najbardziej. Wśród zbóż możemy wyróżnić te zawierające gluten, czyli wszystkie typy pszenicy, żyto, pszenżyto i jęczmień.

Zboża bezglutenowe zawierają białka podobne do glutenu (np. zeina z kukurydzy) i uczestniczą one czasem w reakcjach krzyżowych z nim. Oznacza to, że jeśli ktoś jest uczulony na gluten, to niektóre bezglutenowe zboża także mogą mu szkodzić.

Nie tylko gluten szkodzi w zbożach, np. inhibitory amylazy i trypsyny – inne białka pszenicy – wywołują stany zapalne w chorobach chronicznych, głównie autoimmunologicznych {1} oraz prowadzą to niealkoholowego stłuszczenia wątroby {2}.

Istnieją także rośliny nazywane zbożami rzekomymi {3} albo pseudozbożami. Nie są one zbożami, ale są do nich podobne i bywają z nimi mylone. Pseudozboża nie są takie szkodliwe, choć z drugiej strony nie są także zbyt wartościowym pożywieniem – składają się głównie z węglowodanów i nie mają żadnych unikalnych wartości odżywczych. Są to:

  • gryka (czytaj więcej: Czy gryka jest paleo?)
  • amarantus/szarłat
  • szałwia hiszpańska (chia)
  • komosa ryżowa (quinoa)

Zboża szkodzą i nie powinniśmy ich jeść, bo zawierają wiele szkodliwych substancji i źle wpływają na nasz organizm:

  • „szybkie” węglowodany – zboża składają się w zdecydowanej większości z węglowodanów, co już jest niekorzystne, jednak większym problemem jest to, że węglowodany ze zbóż wchłaniają się błyskawicznie. Po dwóch kromkach chleba cukier w krwi skacze bardziej niż po miodzie, czekoladowych batonach czy najsłodszych owocach. Tak duże i nagłe wahania poziomu cukru i insuliny w krwi rozregulowują apetyt, powodują otyłość, cukrzycę, depresję, trądzik i wiele innych schorzeń.
  • lektyny – toksyny obecne w zbożach {4} jako ochrona nasion przed zwierzętami (w tym prolaminy takie jak gluten) – poza uszkadzaniem jelit i wywoływaniem stanów zapalnych {5} i alergii zaburzają mechanizmy sterujące apetytem i gospodarką energetyczną – nie dość, że zboża tuczą, to jeszcze, dzięki nim czujemy za szybko głód i jemy więcej niż potrzeba.
  • gluten – należy do lektyn, ale zasługuje na szczególną uwagę, bo u milionów ludzi na świecie (ponad 1% populacji) wywołuje celiakię, a wielokrotnie więcej ludzi (ok. 30% z nas) jest na niego uczulonych lub nadwrażliwych. Gluten niszczy jelita, wywołuje choroby autoimmunologiczne i wpływa negatywnie na całe ciało, a przede wszystkim skórę (czytaj więcej: Gluten – nie tylko celiakia).
  • rak – prymitywne plemiona nie chorowały na raka, a nowotwory do nich dotarły razem z cukrem i mąką ze zbóż. Nie dość, że zboża (głównie pszenica) wywołują raka, to jeszcze go napędzają, bo rak żywi się cukrem.
  • tuczą – zboża i zawierające je produkty są główną przyczyną otyłości i wszystkich związanych z nią chorób. Dzięki zbożom także mężczyznom rosną piersi.
  • saponiny – toksyny mające za zadanie otruć grzyby czy zwierzęta żywiące się nasionami. W organizmie człowieka niszczą (dosłownie rozrywają) czerwone krwinki (erytrocyty).
  • kwas fitowy – powoduje znaczne obniżenie przyswajalności wielu witamin i mikroelementów z pożywienia. Dzięki niemu, mimo iż jesz wszystko, co potrzebne, możesz cierpieć na anemię i niedożywienie (czytaj więcej: Kwas fitowy).
  • sól – zboża wymagają ogromnych ilości soli, żeby były smaczne, jedna kromka białego chleba zawiera nawet 1 gram soli! Zobacz też: Sól.
  • uzależniają – zboża działają jak narkotyk {6}, przy ich trawieniu wydzielają się substancje działające jak morfina czy kokaina. Większość ludzi na świecie jest uzależniona od zbóż!
  • brak wartości odżywczych – zboża nie zawierają większości potrzebnych nam składników odżywczych, nie mają witamin A, C, D, E i większości z grupy B (przede wszystkim B12). Zawierają kilka witamin (np. B1) i mikroelementów, ale w ilościach dużo mniejszych niż mięso, jajka, warzywa czy owoce morza. Większość produktów zbożowych jest przez to sztucznie witaminizowana (sprawdź listę składników płatków śniadaniowych).

Uwzględniając powyższe uwagi, wydaje się, że większość pseudozbóż nie jest tak bardzo szkodliwa, choć z drugiej strony nie są bogate w substancje odżywcze. Ze zbóż proso, sorgo i biały ryż nie są takie złe, choć ten ostatni zawiera dość sporo arsenu {7}.

Jest wiele badań naukowych potwierdzających szkodliwość zbóż, nawet na naszą psychikę. Wiadomo, że zboża nasilają objawy schizofrenii, autyzmu i depresji, do powstania której same się przyczyniają. Zboża także niszczą jelita, co niekorzystnie wpływa na cały organizm (np. jelita przepuszczają do krwi substancje, które mieliśmy wydalić z kałem).

Węglowodany ze zbóż źle wypływają na florę bakteryjną w naszym układnie pokarmowym powodując zgagę, refluks, wrzody i niestrawności. Gluten wywołuje choroby autoimmunologiczne i upośledza płodność. Już jakieś 15% Polaków ma jedną z chorób autoimmunologicznych, jak masz Hashimoto, łuszczycę, cukrzycę typu I itp, to lepiej zrobisz rezygnując z wszystkich zbóż.

Wiele problemów z układem pokarmowym (np. zespół jelita drażliwego) znika po eliminacji zbóż z pożywienia – zobacz np. diety: SCD i FODMAP. Można wyliczać prawie w nieskończoność. A skąd te wszystkie szkodliwe substancje w zbożach?

Prawie żaden żywy organizm nie lubi być jedzonym przez innych (z wyjątkiem niektórych pasożytów). Podczas milionów lat ewolucji wszystkie organizmy skupiały się na przetrwaniu oraz wydaniu potomstwa, a bycie zjedzonym z reguły przeszkadza w osiągnięciu tych celów.

Oczywiście wiele organizmów żyje kosztem innych, więc mamy do czynienia z nieustającym wyścigiem zbrojeń – drapieżniki stają się coraz sprawniejsze, a ich ofiary coraz bardziej czujne. Każde zwierzę ma bardzo wyostrzone zmysły, potrafi wykryć drapieżnika, a jeśli już dojdzie do konfrontacji, to próbuje ucieczki, albo walczy wykorzystując zęby, kopyta albo pazury.

Rośliny nie uciekają i nie mają zębów ani pazurów, jednakże one też się bronią i też uczestniczą w tym wyścigu zbrojeń. Rośliny wybrały różne strategie, większość z nich próbuje pasywnej ochrony (np. kolce), a wiele z nich skupia się na ochronie swoich nasion i np. orzechy chowają je w twardych skorupkach.

Inne rośliny z kolei mogą mieć bardzo niesmaczne nasiona, pozbawione wartości odżywczych i/albo zawierające różne trujące substancje (tak zwane niewidzialne kolce) szkodzące zwierzętom, które by je mogły zjeść. Do tej grupy należą zboża, jednakże zwierzęta żywiące się ich ziarnami aktywnie uczestniczyły w wyścigu zbrojeń (ptaki, gryzonie i niektóre owady) i wyewoluowały mechanizmy chroniące je w dużym stopniu przed szkodliwością zbóż. Nie licząc ostatnich kilku tysięcy lat człowiek, ani jego przodkowie, nigdy nie żywili się zbożami, więc nie nauczyli się walczyć z tymi substancjami.

Rewolucja agrarna wprowadziła zboża do naszej diety i ludzie wreszcie mieli przez większość czasu dostatek pożywienia. Negatywne efekty uboczne jedzenia zbóż były pomijane, kiedy w grę wchodziło przetrwanie – lepiej zjeść coś szkodliwego, niż umrzeć z głodu.

Warto też podkreślić, że jak prymitywne plemiona jadły zboża (np. Indianie kukurydzę), co zdarzało się przez ostatnie kilka tysięcy lat, to poświęcali dużo czasu na ich przygotowanie, np. namaczali ziarna całą noc (potem wylewali tę wodę) – wszystko żeby pozbyć się szkodliwych substancji. Teraz nikt tego nie robi i ludzie pod postacią mąki zjadają całe ziarna.

Dodatkowo w ciągu ostatnich lat tak odmieniliśmy uprawiane zboża, że są 10x bardziej wydajne, ale także 10x bardziej szkodliwe. Teraz jednak, kiedy nie cierpimy głodu, nie mamy wielu powodów, żeby wciąż jeść zboża. W zasadzie powód jest jeden – to jedyne pożywienie zdolne wykarmić 7 miliardów ludzi na tak małej planecie. Jednak my, jako mieszkańcy bogatej cywilizacji zachodniej, mamy wciąż wybór i możliwość rezygnacji ze szkodzących nam zbóż.

Chcesz spróbować niejedzenia zbóż? Sprawdź nasz poradnik krok po kroku: Paleo dla początkujących oraz zobacz, jakie mogą być efekty diety paleo.

Są też modyfikacje diety paleo, które pozwalają na jedzenie niektórych (bezglutenowych) zbóż, zobacz: Dieta samuraja.

Polecam też świetny i wyjątkowo merytoryczny artykuł po angielsku {8} na ten temat autorstwa znanego Lorena Cordaina.

Podyskutuj o odżywianiu: polskie forum paleo. Zadaj pytanie albo podziel się doświadczeniami i pomóż innym!


Chcesz dostawać informacje na maila o nowych postach na stronie PaleoSMAK? Nie spamujemy, szanujemy prywatność i zawsze możesz się wypisać.

Czytaj więcej: Dieta paleo | Żywieniowe fakty i mity | Dieta na… | Dlaczego ludzie jedzą zboża? | Nabiał – jeść czy nie jeść? | Rak żywi się cukrem | Gluten – nie tylko celiakia | Cukrzyca | Depresja | Błonnik | Paleo dla dzieci? | Styl życia paleo

Źródła:
  1. Bellinghausen I, Weigmann B, Zevallos V, Maxeiner J, Reißig S, Waisman A, Schuppan D, Saloga J. Wheat amylase-trypsin inhibitors exacerbate intestinal and airway allergic immune responses in humanized mice. J Allergy Clin Immunol. 2019 Jan;143(1):201-212.e4.
    DOI/Crossref: 10.1016/j.jaci.2018.02.041 [PubMed] [Google Scholar]
  2. Ashfaq-Khan M, Aslam M, Qureshi MA, Senkowski MS, Yen-Weng S, Strand S, Kim YO, Pickert G, Schattenberg JM, Schuppan D. Dietary wheat amylase trypsin inhibitors promote features of murine non-alcoholic fatty liver disease. Sci Rep. 2019 Nov 25;9(1):17463.
    DOI/Crossref: 10.1038/s41598-019-53323-x [PubMed] [Google Scholar] [Pełna treść w PMC]
  3. Wikipedia. Zboża rzekome. [Link]
  4. Wikipedia. Lectin toxicity. [Link]
  5. de Punder K, Pruimboom L. The dietary intake of wheat and other cereal grains and their role in inflammation. Nutrients. 2013 Mar 12;5(3):771-87.
    DOI/Crossref: 10.3390/nu5030771 [PubMed] [Google Scholar] [Pełna treść w PMC]
  6. Hello Zdrowie. Pszenica samo zło, dostęp 2021-12-15. [Link]
  7. Arsenic in your food. dostęp 2020-01-27. [Link]
  8. Loren Cordain. Cereal Grains:Humanity’s Double-Edged Sword, dostęp 2020-01-27. [Link]
Dodaj komentarz przez Facebooka poniżej albo formularzem na dole strony:

127 komentarzy do “Zboża szkodzą”

  1. Nie jem zbóż od roku bo nie mogę. Zaczęło się od coraz gorszego samopoczucia, problemów z układem pokarmowym, bólu stawów, wygląd też pozostawiam wiele do życzenia (mimo dużej wagi przywiązywanej do jedzenia :bio, eko, wegetarianizm itp). Myślałam, że mam problemy z tarczycą więc wyeliminowałam z diety zboża glutenowe i przez jakiś czas było rewelacyjnie. Nie pamiętam kiedy czułam sie tak dobrze, niestety z czasem musiałam wyeliminować kolejne rzeczy i teraz nie mogę jeść wszystkich zbóż, nabiału, pomidorów, niektórych owoców tropikalnych typu mango, ananas, melony. Ogólnie czuję się dobrze, ale ważę strasznie mało (zawsze ważyłam mało, ale teraz to już jest przesada: 44kg). Ma ktoś namiar na jakiegoś dietetyka, który ułożyłby mi dietę? Co jeść żeby przytyć?

    1. Pani Joanna Rojkowicz. Trener personalny i dietetyk. Fantastyczna osoba. Pomaga mi przezwyciężyć problemy z jelitami, Sibo i IBS. Pełen profesjonalizm. Proszę poszukać na FB JR Studio w Tarnowie.

  2. A zboża fermentowane/ skiełkowane lub połączone obie metody? Sam zauważyłem, że np. po zjedzeniu naleśników z mąki gryczanej sfermentowanej przez noc nie miałem problemów z trawieniem, a po samej kaszy jest znacznie gorzej. W końcu bakterie rozkładają większość kwasu fitowego, część ciężkostrawnej skrobi, szczawiany, a nawet lektyny. No i im dłużej trwa proces, tym lepiej i pozostaje mniej składników antyodżywczych, albo stają się nieszkodliwe. Ja sam kiszę nawet ziemniaki ( do dwóch dni) i trawią się bezproblemowo.
    Mimo wszystko uważam węglowodany za najlepsze paliwo, z małym ale- zboża( beglutenowe, pseudo, bez pestycydów) powinny stanowić małą część diety. Reszta to ziemniaki, bataty, banany( także zielone), dużo warzyw korzeniowych i owoców. Oczywiście wysokiej jakości tłuszcz z oliwek, kokosa, ryb tłustych, ale mała ilość. Przynajmniej u mnie się to sprawdza.

    1. Teoretycznie gluten przefermentowany może być mniej szkodliwy (jest bardzo niewiele badań na ten temat, ale mogą to sugerować). Problemem jest to, że jest dużo typów nadwrażliwości albo uczulenia na gluten i pewnie ktoś może jeść sfermentowane zboża, a ktoś w ogóle. Ja ich w ogóle nie jem i nie brakuje ich mi.
      Mózg preferuje jako paliwo ciała ketonowe, a dla nas najlepszym paliwem są tłuszcze, bo przy ich utlenianiu powstaje dużo mniej wolnych rodników (w porównaniu do glukozy).
      Uzależniony od nikotyny czuje się lepiej, jak zapali. Czy to oznacza, że papierosy są zdrowe? 🙂

  3. Przepraszam za głupie pytanie ale czy młody zielony jęczmień (ten sproszkowany) jest dozwolony. Bo ja się średnio znam. Bo mi się zdawało, że to chodzi o nasiona nie o liście. proszę mnie wyprowadzić z błędu.

    1. Na paleo nie jadamy zbóż, szczególnie tych glutenowych. Kiełki jęczmienia mają gluten.

  4. Ryż i biała kasza mi nie szkodzą.
    Gorzej było z chlebem,płatkami owianymi i kawą zbożową.
    Czym można zastąpić płatki owsiane (do mleka ryżowego)?

    1. Najlepiej zastąpić płatki owsiane i mleko ryżowe. To wysoko przetworzone świństwo ze zbóż – same węglowodany i zero wartości odżywczych.
      Zjedz coś porządnego – jajka, warzywa, owoce, mięso, zdrowy tłuszcz.

      1. Tylko czym zastàpić.
        Czasami mam ochotę na koktajl owocowy,jakiś placek.Czym wtedy zastąpiç mleko?Co jeść ,aby przytyć?

        1. Nałóg cukrowy i nabiałowy minie, jak przestaniesz jeść syf. Żeby nabrać prawidłowej masy ciała należy jeść zdrowe pokarmy, a przede wszystkim białko i tłuszcz, bo z tego (poza wodą) składa się nasze ciało. Nie składa się ono z cukru (zboża).

        1. Papier przyjmie wszystko. To bardzo tendencyjny artykuł, w którym brakuje jakiegokolwiek porównania – gdyby podzielili ludzi na dwie osoby i jedni jedli owies na śniadanie, a drudzy jajka. Potem mierzyć im cukier w krwi, sprawdzać apetyt, wagę, poziom witamin w krwi itp. Znajdź mi takie porównanie owsa do jajek, to pogadamy 🙂
          Nie wiesz nikomu – wierz tylko sobie. Przestań jeść jakiekolwiek zboża na miesiąc, a potem do nich wróć. Porównaj samopoczucie, poziom trójglicerydów w krwi itp i zdecyduj sam.

  5. Są jakieś badania na to, że ryż i kukurydza zawierają gluten? Czytałem różne artykuły, a nawet szukałem informacji na temat wspomniany w pytaniu i zawsze wychodziłem z tą samą odpowiedzią. Pytam, bo bardzo łatwo jest coś uogulnić i przez to oszukać nieświadomego człowieka.

    1. Ryż zawiera orzeninę, a kukurydza zeinę – z tych dwóch białek zeina jest najbardziej podobna do klasycznego glutenu.
      Zwróć uwagę, że mianem "gluten" nazywa się kilka białek występujących w pszenicy, życie i jęczmieniu, choć inne zboża mają podobne białka.
      Jakie chcesz badania na ten temat?

  6. Witam. Przyplątała się do mnie dna moczanowa. Pan odradza zboża, lekarze mięso więc pytam się co jeść ?

    1. Według wiedzy medycznej i naukowej dna moczanowa nie ma wiele wspólnego z jedzeniem mięsa (białka ogólnie). Lekarz pewnie mówi tak, jak mu koncerny powiedziały na szkoleniu albo jak się nauczył 20 lat temu z książki napisanej 30 lat temu przez kogoś wykształconego 70 lat temu.
      Proponuję:
      1. Znajdź lekarza, który wie jak leczyć dnę moczanową.
      2. Jedz miesiąc według lekarza, a potem miesiąc według paleo i obserwuj swoje ciało, objawy dny, dolegliwości itp – ono powie, kto ma rację.

      1. Racja. Na Paleo mnie jest zdecydowanie lepiej, wystarczy male odstępstwo w kierunku psełdozbóż ( zbóż nie jadam wcale) i szpileczki wbijane w stopy wracają…

  7. Witaj, ze względu na WZJG zaczęłam dietę SCD. Niesamowita poprawa, choć jestem na początku drogi! Mam pytanie co do zielonego jęczmienia. Kupiłam go jeszcze przed rozpoczęciem diety i zapoznaniu się z jej zasadami. Jęczmień, jest zabroniony tylko jako ziarno, czy też jego zielona część? Nie wiem, czy go niestety wyrzucić, czy może zachować na późniejszy czas?
    Wspaniały blog, pozdrawiam serdecznie 🙂

    1. Zielony jęczmień najprawdopodobniej także ma gluten, choć nie powinien mieć dużo węglowodanów.

  8. Czyli jak rozumiem: płatki owsiane tak powszechnie zachwalane, jako zdrowe to ZŁO?!

    Głównie interesuje mnie temat obniżenia trójglicerydów (i zrzucenia parę kg), stąd moje dodatkowe pytanie – jeśli ćwiczymy jakiś sport – piłka nożna, basen, fitness, rower, trekking to co jeść żeby jednak dostarczyć energię w przypadku diety na obniżenie trójglicerydów? Ziemniaki, bataty?
    Pozdrawiam.

    1. Najzdrowsza energia jest z tłuszczu, jednak żeby ją efektywnie wykorzystać potrzeba więcej mitochondriów. Jeśli jechałeś cały czas na cukrze, to nie trenowałeś nijak mitochondriów do zwiększonej pracy i są rozleniwione i jest ich mało.
      Jak chcesz dalej jechać na węglowodanach, to jedz warzywa i owoce – ziemniaki, bataty, marchewkę, buraki, pasternak, pietruszkę, miód, jabłka itp. Jak potrzebujesz, to możesz też jeść jakieś pseudozboża – grykę, chia, quinoę itp. Pamiętaj jednak, że dużo węglowodanów = wysokie trójglicerydy.
      O tym, jak trenować głównie na tłuszczu i jakie są tego zalety polecam poczytać na http://www.marksdailyapple.com.

  9. Przeczytała i będąc w duużym szoku, po przeanalizowaniu swojej diety – potwierdzam. Mam 25 lat i nigdy jak przez ostatni rok-dwa nie jadłam tak „zdrowo” (bynajmniej tak myslalam). Ograniczyłam do minimum(np 3 razy na miesiac) słodycze, fast foody, a przerzuciłam się na owoce i ZBOŻA. Zboża towarzyszą mi wszędzie od dłuzszego czasu: chleb zbożowy,razowy, płatki owsiane w różnorakiej postaci, ryż – i ku memu zmartwieniu wagi nie ubywa a wręcz przeciwnie. Zaczelam badac się w kierunku hormonów, tarczycy itd i poza trójglicerydami wszystko wyszło mi jak należy. Zatem dziekuje za takiego posta, który w pełni przekonał mnie do tego, że czas całkowicie zmienić taktykę.

  10. Ten artykuł strasznie demonizuje niektóre zboża, takie jak kasza jaglana czy komosa ryżowa.
    Osobiście jestem chory na IBS przez ponad 6 lat, w tym roku przechodzę bardzo kompleksowe leczenie za pomocą diety. Uważam że o wiele lepiej spożywać kasze niż pszenicę, różnica jest ogromna, objawy są o wiele łagodniejsze.
    Według mnie problem jest gdzie indziej a dokładnie w tym jak zboża są uprawiane. Tysiąc lat tamu lub więcej, nikt nie chorował na choroby typu cukrzyca, celakia itp, to bardzo zastanawiające. To my je stworzyliśmy i jesteśmy ich ofiarami, wiec proszę przestańcie demonizować na temat tych zbóż.

    1. ZESPÓŁ JELITA DRAŻLIWEGO to choroba autoimmunologiczna!
      Ja wylosowałam RZS (reumatoidalne zapalenie stawów).
      Odstawiłam zboża minęło 8 m-cy i w TV śniadaniowej Pani Bożena Przyjemska autorka książki "Niebezpieczne zboża groźny gluten",
      biolog, naturopata powiedziała: każdy kto choruje na chorobę autoimmunologiczna, raka musi odstawić zboża i kasze.
      A ja zajadałam kaszę jaglaną na śniadanka z ziarenkami, orzechami, duszonymi jabłkami, cynamonem. Z bólem serca odstawiłam.
      Po 1,5 tygodnia zniknął z mojej dłoni guzek reumatoidalny.
      To twardy twór w/g medycyny konwencjonalnej "nieuleczalny" w miarę jak się powiększa wykrzywia palce w stawach, robią się również na łokciach, kolanach a także w narządach wewnętrznych. Jednym słowem katastrofa.
      Stawy atakowane są przez Limfocyty – niszczone a w gratisie ból i guzki.
      Wspomnę tylko, ze "leczenie" medycyna konwencjonalna doprowadziło do zniszczenia stawów biodrowych (mam endoprotezy) a także byłam wycieńczonym wrakiem człowieka. Ocknęłam się, wzięłam za siebie. Oczyściłam organizm, zregenerowałam, powstrzymałam całkowicie chorobę a skutek uboczny: nie wiem co to grypa, przeziębienia (…)
      Dla zainteresowanych: https://wyleczrzs.blogspot.com/

    2. Dokladnie, tez tak mysle. Wszystko jest zatrute nawet to co organiczne, co mnie zadziwia w diecie keto, to to, ze mozna czekolade – np gorzka. A czekolada zawiera duzo aflatoksyn co moze byc rakotworcze. Dziwne ze nie zaproponowano zamiennika czekolady – karobu.
      Mysle ze duzo chorob zawdzieczamy samym sobie -a szczegolnie producentom oni powinni odpowiadac za zanieczyszczenie srodowiska. Firmy produkuja plastik, z tego odziez, odziez syntetyczna wypuszcza mikro wlokna – ktore przejda przez filtry i dostaja sie do pitnej wody.
      Najwazniejsze- sluchac wlasnego ciala.

  11. Witam
    Niejem żadnych zbóż ani psełdo jaglanej gryczanej amarantus komosy itp.robie mąke sam z ważyw kture zostają po sokach z wiciskarki robie chlebki ciastka ale mam pytanie bo niechce popsuć tego co tak długo pielegnuje mąka kokosowa co z nią w fudmap , , , paleo ?
    A drugie pytanie zakwas mozna z mąki ważywnej bo jak kapuste kiszoną można to zakwas bardzo bym chciał sprubować zrobić bułki na parze placek proszę o pomoc mądrych doświadczonych ludzi o rade .

  12. Witam,

    jestem trochę zszokowanym tym artykułem, ale pogooglowałem i to raczej prawda.

    Nie jestem w stanie wyeliminować zboża z diety i kropka. Ale postaram się je ograniczyć.

    1) Wyeliminuje pieczywo z pszenicy.
    2) Zauważyłem, że żyto ma mniejszy IG i jesli dobrze rozumiem, gdy pieczywo jest na zakwasie żytnim, to fityny są także ograniczone.
    Może to jest w miarę ok alternatywa dla pieczywa pszennego?

    3) Czasem upiekę sobie chle z maki gryczanej.

    @Grzegorz, co o tym sądzisz? Wiem, że sugerujesz odstawienie zbóż, ale to jest praktycznie dla mnie niemozliwe…

    1. Żyto to niewielka różnica, to tak jak wybór pomiędzy dżumą i cholerą. Żyto też ma gluten, a IG nie ma znaczenia (pomijam już fakt, że same wartości IG to pseudonauka niemająca wiele wspólnego z prawdą).
      Chleb z gryki pewnie nie jest taki zły, choć jest głównie bezwartościowy pod względem odżywczym. To taka tektura posypana cukrem.
      Dlaczego uważasz, że nie jesteś w stanie wyeliminować zbóż? Ja od jakiś 6 lat nie jem żadnych zbóż ani pseudozbóż, ani okruszka. Da się? Da się. I uwierz, nie jestem jedyny taki na świecie 🙂

      1. Może spróbuje wyelimonować pieczywo ze zboża całkowcie.

        Ale co jeść, szczególnie na śniadanie, kolacje? Tym bardziej kiedy człowiek jest zabiegany i nie ma czasu.

        Mógłbys podać przykładowy swój jadłospis z kilku dni?

        1. Na tej stronie masz jakieś 25 jadłospisów. Po prostu kliknij po prawej na „Jadłospis”. Jeśli chodzi o mnie, to skłaniam się ku dwóm posiłkom dziennie – coś koło 13:30 i o 19:00. Znaczna oszczędność czasu 🙂

          1. Na start przynajmniej pozbędę się mąki pszennej (jak tylko dam radę – na początek bez pieczywa z pszenicy).

            Kupiłem coś żytem na zakwasie (@Grzegorz masz może jakieś źródła (www) do tego, że taki chleb jest niezdrowy?)

            Nie potrafię wyeliminować chleba z diety całkowcie – są jakieś bezpieczne (niezbożowe) chleby dostepne w piekarniach?

      2. Z czego czerpiesz energie ? Jakie jesz węglowodany ? Chodzę na siłownię i pracuje fizycznie, węglowodany sa mi niezbędne

        1. Nie są niezbędne. Eskimosi pracują czasem wyjątkowo ciężko fizycznie w okropnych warunkach, a węglowodanów jedzą jak na lekarstwo. Można trenować i ciężko pracować jedząc znikome ilości węglowodanów.

          1. Grzegorzu, Eskimosi chyba nie dożywają zbyt długiego wieku, średnia poniżej 70 lat. To też jest argument za ?

          2. Jacy Eskimosi? Ci przemocą ucywilizowani, którzy dostają darmowe żarcie w postaci zbóż i nabiału, a za kasę kupują alkohol?
            Czy ta resztka prawdziwych, którzy nie tknęli zbóż?

          3. No tak, ale te dane uwzględniają „Eskimosów” żyjących w miastach oraz w kontenerach postawionych im daleko na północy przez „opiekuńczych” Kanadyjczyków. Oni umierają jak muchy na współczesnej chemicznej żywności i są szczególnie wrażliwi na alkohol, z którym wcześniej nie mieli styczności (inne populacje od tysiącleci wytwarzały alkohol). Prawdziwi Eskimosi, żywiący się tylko tłuszczem i mięsem nie mieli żadnych problemów zdrowotnych, polecam lekturę, np:
            http://www.theiflife.com/the-inuit-paradox-high-fat-lower-heart-disease-and-cancer/

      3. Z tego co ja wiem, to nawet między orkiszem a pszenicą jest duża różnica, nie mówiąc już o życie. Takie radykalne poglądy trzeba poprzeć konkretnymi argumentami, wiarygodnymi wynikami badań lub oczywiście własnym doświadczeniem. Co to np. znaczy, że gryka jest bezwartościowa pod względem odżywczym?

        1. Orkisz też ma gluten, choć trochę mniej, a to właśnie gluten jest jednym z największych winowajców.
          A co do wartości odżywczych – weź tabelki i sprawdź ile białka, witamin i minerałów ma 100 g gryki i 100 g mięsa albo 2 jajka (też około 100 g).

          1. Amarantus jest źródłem wielu składników mineralnych, zwłaszcza wapnia (250 mg/100 g nasion), fosforu, potasu i magnezu. Spożycie 100 g nasion amarantusa pokrywa 1/3 dziennego zapotrzebowania na wapń. Pod względem ilości żelaza (15 mg w 100 g nasion) również przewyższa niemal wszystkie rośliny, ze szpinakiem włącznie, co z powodzeniem można wykorzystywać w stanach anemii, a także w diecie kobiet ciężarnych. Włączenie do jednego posiłku dziennie dania przygotowanego z nasion amarantusa całkowicie pokrywa zapotrzebowanie na żelazo. Pod względem witamin występuje ich tyle samo, co w innych zbożach [4].

            Amarantus jest niezwykle cennym źródłem białka. Okazuje się, że w nasionach jest go więcej niż w mleku. Białko to posiada wysoki stopień przyswajalności, którego ilość podczas odpowiednich procesów technologicznych nie obniża się (wynosi 75%). Dla porównania wartość białka zawartego w kukurydzy wynosi 44%, w soi 68%, w mięsie 70%, w mleku 72%. Najwyższą wartość białka (nawet powyżej 90%) osiągają ziarna i przetwory z amarantusa zmieszane z tradycyjnymi zbożami, np. z płatkami owsianymi [3].

  13. przetestowałam na sobie, faktycznie pszenica szkodzi, nie dość tego też strasznie uzależnia. ryż, ziemniaki, nawet owies mogę jeść; pomyśleć że gdyby nie internet, ten blog na na przykład ale też wiele innych; pewnie męczyłabym się na nieprawidłowej diecie do końca życia. na razie jest taka „dieta”: prawie – wegańska; nisko tłuszczowa, bezglutenowa, mało słodyczy, alkoholu – wiadomo. od czasu do czasu: sery, jajka, ryby. dużo owoców i warzyw.
    Joanna

    1. Polecam zbalansować węgle do tłuszczu przynajmniej 1:1, bo one nie zaszkodzą, a węgle sie odkładają w tk. tłuszczową i powodują inne uciążliwości.
      Pozdrawiam 🙂

  14. Z tym glutenem to według mnie trochę demonizowanie że jest on bardzo szkodliwy, okej, może nie ma wartości odżywczych ale czy to czyni go szkodliwym? Dla osób uczulonych owszem – jest szkodliwy, ale czy to znaczy że ogólnie jest zły? Tak samo jak niektórzy mają alergię na jajka, czy to znaczy że jajka są złe? No nie, są bardzo zdrowe 🙂

    1. Gluten rozszczelnia jelita każdej bez wyjątku osobie i badania to jasno pokazują. Nie każdy na to ostro i widocznie reaguje, ale nieszczelne jelita powodują, że to, co masz wydalić, wchodzi do krwi – w wielkim uproszczeniu – kał wchodzi do krwi. Uważasz, że to jest OK? Wziąłbyś strzykawkę i wstrzyknął sobie kał do krwi? 🙂

      1. Badania – proszę o konkrety. Każda osoba w sieci powołuje się na badania, ale bez konkretnych odnośników. Każdej osobie badania coś jasno pokazują. Problem w tym, że zwykle istnieje masa innych badań, które często dowodzą nawet czegoś przeciwnego. Gluten jest lektyną jak każda inna, i jak wszystkie może potencjalnie wywoływać nietolerancję u osób, które posiadają określone przeciwciała. Podobnie uczulać mogą orzechy, mleko, jajka, czy każde inne pożywienie. To, że o glutenie jest głośno, wynika z powszechnego stosowania pszenicy/żyta w produkcji przeważającej części produktów na rynku, dlatego osoby uczulone muszą być szczególnie ostrożne. Każdy alergen może „rozszczelniać jelita” czy prowadzić do zaniku kosmków jelitowych – o ile w organizmie danego osobnika występuję antygeny.
        Wiadomo, że każdy będzie bronił swojej „ideologii żywieniowej” i doszukiwał się, wyolbrzymiał potencjalnie szkodliwe substancje w produktach, które nie pasują do tego co głosi. Dieta Paleo jest ok, jeśli dostarcza wszystkich niezbędnych składników odżywczych. Podobnie jak każda inna dieta.
        By de łej, co do bajek o superzdrowych, niechorujących „prymitywnych plemionach” to również jest to wyidealizowany obraz przedstawicieli paleo. Chorowali tak jak dzisiaj, często na te same dolegliwości, a poza tym istniały „prymitywne plemiona” żywiące się praktycznie wyłącznie produktami roślinnymi oraz dzikimi zbożami. Kluczem do mniejszego odsetku zachorowań był raczej aktywny tryb życia, a dieta to co najwyżej dodatek.

          1. W sieci generalnie jest dużo na temat szkodliwości niemal każdego produktu żywnościowego. Powyższe badania natomiast odnoszą się do grupy ludzi albo z celiakią, albo z nietolerancją lub alergią na gluten. Widziałem też badania (podwójnie ślepe testy), w których osoby odczuwały „dyskomfort trawienny” na podstawie samej informacji o spożywaniu produktów glutenowych, natomiast bez tej informacji nie wykazywały oznak nietolerancji. To pokazuje jak bardzo ludzie są podatni na sugestie – nawet do tego stopnia, że wywołuje ona u nich fizyczne objawy. Nie mam pod ręką tych badań, natomiast jeśli uda mi się znaleźć i nie zapomnę to wrzucę.

          2. To drugie badanie dotyczy dowolnych ludzi, bez żadnych alergii czy nadwrażliwości. Proszę czytać ze zrozumieniem.
            A oczywiście placebo i nocebo mają potężny wpływ.

          3. „To drugie badanie dotyczy dowolnych ludzi, bez żadnych alergii czy nadwrażliwości. Proszę czytać ze zrozumieniem.
            A oczywiście placebo i nocebo mają potężny wpływ.”

            To drugie dotyczy tzw. nieceliakialnej nadwrażliwości na gluten. To znaczy, że występuje jakaś nietolerancja, o jeszcze nie do końca zbadanej przyczynie, która powoduje reakcję na gluten. Tylko właśnie ciężko zdiagnozować coś takiego, bo rzeczywiście część osób wykazuje taką nietolerancję, natomiast duża część wykazuje objawy czysto powiązane z psychiką i tym efektem nocebo.
            Co nie oznacza, że gluten szkodzi każdej osobie. Ja nikogo nie namawiam do spożywania produktów zawierających gluten, ale znów nie popieram popadanie w paranoję, jeśli nie mamy podstaw, by twierdzić, że nam szkodzi. Wiele osób, które przechodzą na diety bezglutenowe ze względu na „modę”, tak naprawdę spożywa ten gluten w niemałej ilości, tylko o tym po prostu nie wie. Ale psychika robi swoje.

          4. Nie doczytałeś. Badali ludzi z celiakią, ludzie z NCGS i grupa kontrolna. I okazało się, że gluten rozszczelnia jelita wszystkim, niezależnie czy celiakia, NGCS, czy pełnia zdrowia. Proponuję naprawdę przeczytać.

          5. No a z drugiej strony są inne badanie sugerujące, że spora część osób z tzw. NCGS (Noncoeliac gluten sensitivity) wykazuje reakcje nocebo.
            Badania są tak niejednoznaczne, że wysnuwanie jakichkolwiek wniosków jest nierozważne. Nawet sam dr Gibson (twórca badania z 2011, które zapoczątkowało bezglutenowy szał) przyznał, że:
            "Most people who have NCGS have functional gut symptoms – those that we usually put under the banner of ‘irritable bowel syndrome’. In other words, they have IBS that seems to respond to a gluten-free diet. This diet reduces many things since the cereals have many components that include proteins (gluten and non-gluten proteins) and fructans (a FODMAP). When people say they prove gluten is the cause, they used what-containing bread usually. Thus, there is no proof that it is the gluten that is causing the problem. We wanted to start sorting out what it is in wheat that is causing the problems.„
            Tutaj badanie ukazujące silny wpływ nocebo (aż 49% pacjentów w ślepych testach wykazywało objawy w przypadku mąk bezglutenowych):
            https://onlinelibrary.wiley.com/doi/full/10.1111/apt.13401
            https://onlinelibrary.wiley.com/doi/full/10.1111/apt.13372
            Silny wpływ nocebo widać w ogromnej części badań dotyczących glutenu. Niestety nie mam czasu teraz szukać konkretnych, ale może je pan znaleźć na stronach, które sam pan linkował, o ile będzie pan zainteresowany niejednostronnym spojrzeniem na temat.

    2. Ciągle wzdęcia i popierdywanie. kiedy doszły do tego krostki na owłosionej części głowy gdzieś w necie napotkałem podobny opis i poradę że to może być nietolerancja na gluten. Poprawa była błyskawiczna po 2-3 dniach . Dieta jest przyjemna, lubię sam gotować to nie ma problemu. Krosty zniknęły, nie wiem co to wzdęcia.

      1. Zbyszek co konkretnie jesz ile posiłków ja stosowałam różne diety i ciągle szukam idealnej.

  15. Aga, samopsza to pszenica. Archaiczna i nie taka zła jak współczesna, ale wciąż pszenica. Najlepiej unikać, choć rzeczywiście niektórzy mogą ją tolerować bez poważnych efektów ubocznych.

  16. Mam pytanie jezeli chodzi o zboze / trawe pod nazwa samopsza (gluten jaki zawiera jest calkowicie innego rodzaju).
    Czy jest ona dozwolona?
    dziekuje za podpowiedz,

  17. Jestem na paleo już długo, ale ostatnio zaczęłam podliczać witaminy, które dostarczam. I przekraczam normy praktycznie wszystkich witamin z grupy b, oprócz b1. I zauważyłam, że strasznie mam ochotę np na słonecznik i sprawdziłam – proporcjonalnie do reszty ma baardzo dużo b1, ale nie chcę z nim przesadzać, ze względu na omega6. Co ma jeszcze bardzo dużo wit b1 w porównaniu do reszty? Miał ktoś taki „problem” po odstawieniu zbóż?

    1. Ciężko mieć chyba niedobory tiaminy (witaminy B1). Występuje ona w niewielkich ilościach w wielu różnych pokarmach. Do suplementacji mogą nadawać się drożdże – rozpuszczasz w ciepłej wodzie i pijesz. Naturalne źródła tiaminy to wieprzowina, kalafior, ziemniaki, pomarańcze, szparagi, jarmuż, wątróbka i jajka. Jest też w wielu nasionach, np. słoneczniku i siemieniu lnianym, ale jak słusznie zauważyłaś, warto unikać nadmiaru tłuszczów wielonienasyconych. Ja nie zauważyłem takich efektów, ale jem dużo kalafiora, jajek i wątróbki – może w moim przypadku to wystarcza.

  18. Wedlug mnie to nie zboza sa zle, tylko wysoko przetworzone produkty (tez zbozowe) z mnostem substancji dodatkowych. Eliminacja tychze dadatkow z diety gwarantuje sukces, a nie niejedzenie samych zboz. Stad poprawa nastroju (koniec z hustawkami emocjonalnymi zwiazanymi z wzrostami/spadkami glukozy we krwi), skory, wlosow itd. Prawda jest taka ze na rynku sa setki produktow (zawierajacych demonizowany gluten lub jakiekolwiek zboze) ktore sa ekstremalnie szkodliwe (bynajmniej nie przez to ze zawieraja zboza). Elminacja zboz z diety ciagnie za soba rowniez eliminacje tych produktow stad efekty. Przyklad? Odchudzajaca dieta glutenfree… Ludzie chudna nie dlatego, ze przestaja jesc sam gluten, ale przez to ze jedza mniej weglowodanow. Odrzucaja wszystkie ciasta, ciasteczka, makarony z sosami i inne fastfoody i w pewnym momencie osiagaja efekt.

    PS Jezeli zboza zawieraja duzo 'szybkich weglowodanow’ to co powinnismy zrobic z zimniakami? Toz to czysta skrobia… Ale czy sa niezdrowe?
    PS2 Co do ochrony roslin przed byciem zjadanym… Hmm… Wielu roslinom zalezy na byciu zjedzonym, po to aby ich nasiona zostaly wydalone na innym terenie, dzieki czemu moga zdobyc nowa nisze.

    1. Ziemniaki składają się głównie z wody, choć oczywiście poza nią jest to głównie skrobia. Jednak nie ma co porównywać skrobi z ziemniaków ze skrobią ze zbóż – ta druga trawi i wchłania się błyskawicznie. Zboża szkodzą na wielu frontach – nadmiar węglowodanów, szkodliwe białka (gluten), toksyny itp, sama redukcja węglowodanów czyni cuda. Jednak żebyś mogła napisać „według mnie”, to zrób test – przez 30 dni nie jedz żadnych zbóż, absolutnie żadnych, jedz za to dużo tłuszczu. Sprawdź, jak będziesz się czuć po takich 30 dniach i wtedy będziesz naprawdę mieć swoją własną opinię, a nie powtarzanie po innych 🙂
      Co do ziemniaków to polecam: https://paleosmak.pl/ziemniaki-paleo/

  19. Czegos tu nie rozumiem. Przeciez kasza jaglana uwazana jest za bardzo zdrowa, odkwasza organizm, nie zawiera glutenu. To skad u Pana taka zla opinia o kaszy jaglanej?

    1. Pokarmy kwasowe i zasadowe oraz związane z nimi „odkwaszanie” organizmu to jedna wielka bajka. Kasza jaglana nie zawiera glutenu, ale ma bliźniacze białko – panicynę. Kasza jaglana to prawie same węglowodany i ma mizerne wartości odżywcze, które nijak nie umywają się do mięsa czy jajek. Zobacz też: https://paleosmak.pl/gluten/

  20. Odnośnie zakwaszenia – mam pytanie, bo wiem, że mam Pan bardzo dużą wiedzę na temat odżywiania.
    Dawniej zajadałam jajecznicę z chlebem, a odkąd jestem na paleo jem ją z warzywami. I tak np. dzisiaj przegryzałam dynią (obraną oczywiście). I teraz zastanawiam się- bo wcześniej przeczytałam w internecie, że żywność zakwaszającą należy łączyć z alkalizującą. I myślałam, że dobrze robię, a teraz (dzisiaj) przeczytałam, że nie należy tego robić, gdyż jedno i drugie potrzebuje innego odczynu w żołądku i przez to jedzenie zalega w jelitach itp… Czy orientuje się Pan w tej kwestii, jak to jest? Z góry dziękuję za odpowiedź.

    1. Wszystkie teorie o pokarmach kwasowych i zasadowych to bajki. Jedz wszystkie zdrowe rzeczy i nie przejmuj się ich mieszaniem 🙂

  21. to juz jestem w kropce. kaszki zbożowe (z pełnego ziarna) ekologiczne (np Holle) podawałam dzieciom i świetnie się rozwijały, żadnych problemów ze zdrowiem, przemianą materii itd nie miały… Oczywiście wszystko z umiarem, ale nie wyobrażam sobie diety bez zbóż…

  22. Dzień dobry!
    Wiele tu o różnych zbożach i nie-zbożach, ale ani słowa o orkiszu. Może autor oceni pod kątem diety paleo zalecenia św. Hildegardy z Bingen i jej wielkie umiłowanie orkiszu? Czy ta dawna (a więc niezmodyfikowana) odmiana pszenicy również jest szkodliwa? Wydaje mi się, że św. Hildegarda czerpała wiedzę głównie z praktyki i długoletnich obserwacji, a ówczesne menu było bliższe diecie paleo niż nasze. Może więc orkisz wymaga jednak dietetycznego rozgrzeszenia?

    1. Pszenica orkisz jest dość starą odmianą pszenicy. Nie jest ona tak bardzo szkodliwa jak te współczesne potworki, ale wciąż jest zbożem i wciąż jest pszenicą. Dla zdrowia sugeruję całkowitą rezygnację z jedzenia jakichkolwiek zbóż. Hildegarda żyła w czasach neolitycznych, jej żywność była nieco bliższa paleo niż współczesna, ale wciąż bardzo odległa.

  23. Z tym żywieniem to nie jest do końca tak, jak to przedstawiacie. Wszystkie te nurty, które negują jakąś grupę produktów, a chwalą inną, są trochę jak religie – każdy ma swoją rację i uważa, że zna prawdę. Poznałam w życiu ludzi, którzy po odstawieniu mięsa (w tym ryb) poczuli się lepiej. Znam takich, którzy po odstawieniu nabiału (mleka i jego przetworów) poczuli się lepiej. Znam również takie osoby, które odstawiły na jakiś okres zboża i też poczuły się lepiej. Możliwości jest więcej (słodycze, owoce, …). Wszystko bowiem zależy od człowieka i jego organizmu. Każdemu z nas służy coś innego. Każda grupa pokarmów ma bowiem swoje wady i zalety i to, jak zadziała na każdego człowieka zależy od tego, czego jego organizm potrzebuje, a co mu akurat mocno nie służy. Nie można więc negować danego pokarmu i mówić o nim jako definitywnie szkodliwym. Oczywiście nie mam na myśli słodyczy, chipsów, fast-foodów, paluszków itp. bo to nie jest pokarm dla człowieka tylko technologicznie wytworzone sztuczne jedzenie dla podniebienia – nie dla zdrowia. Mówię o grupach pokarmów tj. zboża, mięso, jaja, nabiał, owoce, warzywa, orzechy i pestki. Nie generalizujmy więc, bo pod wszystko można dorobić dziś ideologię, wszystko można dzisiaj podważyć. Pozdrawiam.

  24. po przeczytaniu tekstu, jestem troszkę w szoku, nie jestem znawcą diety, dietetykiem ani nie mam wykształcenia medycznego ale uważam podobnie jak Paulina, że każdy człowiek jest inny i nie można do wszystkich przypadków odnosić się jednakowo. Jestem osoba, która ma refluks żołądka – nabawiłam sie go po kuracjach antybiotykowych. Niestety przez rok pracowałam w przedszkolu i każde infekcje, choroby łapałam od dzieci. Kończyło się to wysoką temperaturą zapaleniem gardła, anginą lub innymi „dobrodzejstwami” i tak przyplątał się refluks. Refluks jest choroba dosyć osobliwą nie każdy reaguje na nia tak samo, nie każdemu szkodzą te same produkty. Mając refluks nie mogłabym pozwolić sobie na wyrzucenie z diety produktów zbożowych a zwiększyć spożywanie owoców i warzyw, bo chyba bym prędzej umarła niż poczuła się lepiej. Produkty zbożowe zdecydowanie niwelują u mnie objawy refluksu żołądka, natomiast zbyt duża ilość warzyw i owoców zwiększa. Dla mnie optymalną dietą jest dieta zbilansowana, której nauczyła mnie dietetyczka a także ułożyła mi plan żywieniowy, w której są odpowiednie proporcje. Także myślę sobie, że nie koniecznie dla kogoś będzie dobre coś, co dla innych jest.

  25. Witam. Mam pytanie odnośnie OWOCÓW na diecie paleo. Ile tak na prawdę powinno się ich zjadać? Zjadam 2- 3 jabłka dziennie albo brzoskwinie nektarynki czy tez śliwki- czy o nie za dużo? Pozdrawiam

  26. Czy można prosić autora o odniesienie sie do ryżu białego oraz do naturalnego (brązowego) oraz innych?
    Mam na myśli gluten czy tez inne substancje. Oraz ogolnie.

    1. Czysty ryż nie zawiera glutenu i jest mało uczulający. Biały ryż nie zawiera wielu szkodliwych substancji, nie zawiera także prawie żadnych składników odżywczych – to prawie czyste węglowodany i bezwartościowe pożywienie. Ryż brązowy jest niezdrowy i powinien być unikany – zawiera troszkę składników odżywczych i dużo składników antyodżywczych.

        1. Bo zawiera dużo składników antyodżywczych zawartych w łupince i tuż pod nią. Roślina broni się umieszczając trucizny w łupince.
          Tektura też jest lepsza niż chleb, no i co z tego wynika? 🙂 Wciąż nie warto jej jeść.

          1. A obiegową opinia jest ze łupinka poprawia wartość odżywczą. Jakie sa to substancje?
            Jakie ziarna oprocz ryżu białego i gryczanej sa względnie akceptowalne (dla mnie jako osoby zdrowej)?
            I szczere dzięki za artykuł o cholesterolu, mam 236 ogólny (identyczny wynik jak 2 lata temu).
            Przy okazji – kupiłem wyciąg z karczocha na poprawę, słyszałeś o tym cos?

  27. Panie Grzegorzu,

    Dziękuję za wyjaśnienie z Twojej strony. Całkowicie zgadzam się z Panem co do przeciętnego stanu wiedzy lekarzy i tak zwanych ekspertów od żywienia i ich funkcjonowania (nie trzeba się tu rozpisywać). Co do soli to musimy rozróżnić tradycyjną stołową sól spożywczą, która analogicznie do cukru „kryształu”, jest nazwijmy to oskrobana ze swoich najcenniejszych składników na długo, zanim trafi na nasze talerze. Ja jestem zwolennikiem soli nieoczyszczonej np. naszej polskiej kamiennej, celtyckiej, czy himalajskiej, które poza sodem i chlorem zawierają jednak inne minerały.
    Nie kwestionuję wrażeń tych ludzi, którzy się na to zdecydowali. Nie studiowałem medycyny ani dietetyki, choć interesuję się tymi naukami od czasu liceum. Jestem trenerem personalnym, i prawda jest taka, że przynajmniej 70 % efektywności treningu klienta zależy od tego co znika z jego talerza, a sama specyfika treningowa jest tutaj tylko dopełnieniem. Piszę to dlatego, że złożone węglowodany, pochodzące ze źródeł bogatych w błonnik są podstawą żywienia, pomijając okresy diety ketogenicznej, ale to skrajne przypadki.

    Pozdrawiam,
    Marcin

  28. Szanowny Panie,
    Nie mogłam się powstrzymać przed komentarzem. Nie ma Pan żadnego wykształcenia medycznego i żywieniowego. Patrzy Pan na pewne głośne (bo kontrowersyjne) badania, pewne poglądy (bardzo też obecnie modne). Nie można odnosić się do wszystkich przypadków w jeden sposób. Są osoby, które oczywiscie będą się swietnie czuc na diecie paleo czy bez skrobi, ale są też badania pokazujące, że osoby na diecie bez zbóż czują się bardzo źle i nie mogą takich diet kontynuować. Jestem dietetykiem (po studiach, nie kursie) i nie mogę patrzeć na generalizowanie tych informacji. Od niedawna jestem bezglutenowcem (zdiagnozowana nietolernacja), od zawsze jestem szczupła i zawsze miałam wzorowy profil lipidowy, jestem ogolnie zdrowa. Swoją sylwetkę i zdrowie zawdzięczam odpowiedniemu stylowi życia, pilnowaniu się i aktywności fizycznej. Czuję się swietnie. Nie widzę potrzeby eliminowania zbóż z diety. Nie zalecilabym żadnemu pacjentowi eliminacji bez wyraźnych podstaw. Widział Pan jakie składniki zawiera amarantus, quinoa, dziki ryż, kasza jaglana i gryczana? Nie wiem skąd czerpie Pan informacje o nieodzywczych właściwościach tych zbóż (czy pseudozbóż), ale sądzę że jest to nie fair wobec czytelników. Osoby zdrowe, odpowiednio odzywiajace się (!), nie mające problemów z nietolerancjami i alergiami nie mają podstaw do tego, aby sądzić że węglowodany są dla nich szkodliwe. Pozdrawiam

    1. Rzeczywiście powyższa strona jest trochę generalizacją i jednostronnym punktem widzenia. Już dość trochę osób pod moim wpływem przestało jeść zboża, czytałem także setki opinii na sieci i nie spotkałem się z ani jednym opisem gorszego samopoczucia po odstawieniu zbóż.
      Nawet osoby bez nietolerancji pokarmowych czują się lepiej, lżej, chudną, mają lepszy sen i jaśniej myślą. Redukcja przyjmowanych z pożywieniem węglowodanów i soli wyjdzie tylko na zdrowie, choć nie zdziwię się, jak na studiach dla dietetyków uczą inaczej.
      Proszę zauważyć, że zachęcam do 4-tygodniowego testu i ocenienia samemu, jaki wpływ miała rezygnacja ze zbóż na zdrowie i samopoczucie. Nie piszę „nie jedz zbóż, bo są be i fuj i niezdrowe”, tylko „sprawdź i przekonaj się sam”.
      Na stronie „O mnie” uczciwie przyznaję, że nie mam żadnego wykształcenia medycznego i dietetycznego, jednak wiedza zdobyta przeze mnie przez kilka ostatnich lat tylko mnie utwierdza w tym, że zdecydowana większość lekarzy i dietetyków nie ma zielonego pojęcia o żywieniu i tylko lekką ręką przepisują tabletki podsunięte przez koncerny farmaceutyczne i udzielają _szkodliwych_dla_zdrowia_ rad o unikaniu tłuszczów zwierzęcych i nasyconych i oparciu diety o produkty zbożowe i oleje roślinne.

      1. Szanowny Panie,
        Dziękuję za wyjaśnienia. Nie wątpię, że jest Pan oczytany w diecie paleo, ale pewne argumenty jednak mnie nie przekonują. Nie wątpię, że moi koledzy i koleżanki po fachu nie mają pojęcia o dietach eliminacyjnych, jednak proszę mi wierzyć, na uczelni medycznej nie uczą przypisywania tabletek na odchudzanie, a wręcz uczą naturalnego żywienia bez wspomagania suplementacją, która wskazana jest w konkretnych przypadkach. To rynek pracy i konsumencki zmusza do podążania w pewnych kierunkach. Sama postanowiłam się wypowiedzieć (i to przyznam w emocjach), ponieważ należę do dietetyków podchodzacych do pacjentów w sposób holistyczny. Chylę czoło przed Panem za spokój w odpowiedziach negatywnych.

    2. Pani Paulino, a czy można panią poprosić o jakieś konkretne informacje odnośnie tych badań pokazujących, że osoby na diecie bez zbóż czują się bardzo źle?
      Ja jeszcze nigdy na coś takiego nie natrafiłam.

      1. Pani Anno, badania dotyczyły przede wszystkim dzieci autystycznych (musiałabym dokładnie przeszukać swoją bibliotekę), u ktorych stosowana jest często dieta SCD. Ponadto obserwowałam przypadki pogorszenia wśród swoich pacjentów. Wegetarianizm też wszystkim nie służy. Wciąż jest zbyt mało dobrych badań naukowych w tych trudnych dietach. Pozdrawiam

    3. Pani Paulino,
      Niech pani przeczyta książę Williama Davisa Dieta bez pszenicy. Autor jest lekarzem kardiologiem i dokładnie opisuje jak katastrofalny wpływ ma na nasz organizm pszenica i inne zboża. Podaje rownież badania , które potwierdzają jego tezy. Może sie Pani otworzą trochę oczy. I P. Marcinowi rownież . Chyba ze macie stanowisko, iż wiecie lepiej.
      Pozdrawiam

      1. Dr Fuhrman z kolei poleca opieranie się na G-BOMBS, w którym S odnosi się do ziaren, a również ma wykształcenie medyczne. Moim zdaniem każdy organizm jest inny i pisanie zboża są be, mieso jest be, nasiona be, owoce be itd. jest po prostu śmieszne. Dlaczego? Każdy organizm jest inny. Jednemu służą owoce, drugiemu mięso. Trzeci może jeść zboża, czwarty lepiej niech je odstawi. Zresztą to jest też kwestia przyzwyczajeń. Np. to nie tak, że duża ilość błonnika szkodzi i będziemy się zawsze czuć źle. Jeśli organizm się do niego przyzwyczai to po jakimś czasie będzie 100 razy lepiej. Wszystko wymaga czasu. W internecie jest wiele „prawd”, ale nie wszystkie są uniwersalne. To jest trudne do zaakceptowania, że badania naukowe są często całkowicie wobec siebie sprzeczne, ale to dlatego, że my, ludzie, różnimy się. Dlatego ludzie, czytajcie, testujcie, analizujcie. To, że coś komuś służy nie znaczy, że wam też ma.
        Pozdrawiam nastolatek, który był ok. 2 miesiące na paleo, a dwa tygodnie temu stał się weganem. Każdy jest inny, pamiętajcie.

  29. Trochę zbyt dużo generalizowania w tym wpisie, moim zdaniem. Zgadzam się, że większość z negatywnych cech zbóż jest prawdą, ale głównie dotyczą one zbóż zawierających gluten i głównie pszenicy. Zboża typu ryż i kasza jaglana wcale nie są pozbawione substancji odżywczych. Kasza jaglana ma białko, witaminy z grupy B: B1, (tiaminy), B2 (ryboflawiny) i B6 (pirydoksyny), żelazo, miedź, krzem.
    Nie jestem ekspertem, czerpię informacje z internetu, więc jeśli masz jakieś linki do literatury potwierdzającej, że ryż i kasza jaglana (i jeszcze dopytałabym się o owsiankę) są faktycznie szkodliwe i nie posiadają żadnych wartości odżywczych, to byłabym wdzięczna za podesłanie.
    Pozdrawiam!
    Aga

    1. Aga, wierzysz w mity. Zboża mają witaminy z grupy B, ale niewielkie ilości, wręcz śladowe w porównaniu z mięsem, a w szczególności wątróbką. Zboża zawierają śladowe ilości żelaza, ale zawarty w nich kwas fitowy powoduje upośledzenie wchłaniania żelaza, cynku, magnezu itp z innych pokarmów zjadanych z nimi. Jedzenie zbóż powoduje, że nie przyswajasz żelaza.
      Tu masz trochę więcej o wartościach odżywczych kaszy jaglanej w porównaniu do jajek:
      https://paleosmak.pl/wartosci-odzywcze-zboz-kasza-jaglana/
      A tu o kwasie fitowym:
      https://paleosmak.pl/kwas-fitowy/

      1. To jak Pan wytłumaczy to ze DOPIERO na weganskim stylu życia mam ogromną różnicę w badaniach tj. żelazo cholesterol próby wątrobowe hormony zenskier i tarczycy itd ?
        I jem głównie gryke proso soje cieciorke

        1. Badanie żelaza w krwi jest złudne, powinno badać się ferrytynę.
          Cholesterol to ściema.
          Soja wzmaga produkcję żeńskich hormonów.
          Powodzenia w dalszej wege diecie.

      2. Porównywanie kaszy jaglanej z wątróbką, to jak porównanie wątróbki z sezamem pod względem zawartości wapnia

  30. Dzieki.
    Mozliwe, ze to ten magnez, mam taka nadzieje. Sprobuje.
    Od kilku lat cisnienie spada mi na 70/50 – przy 100/60 – fruwam 🙂
    Slysze ciagle, ze niskie jest lepsze niz za wysokie, ale moje jest za niskie. Lekarzom niedowierzam 😉 i bronie sie rekami i nogami przed aptecznymi wspomagaczami.
    A jak z ta kawa – w koncu doczytalam sie, ze wyzej pisalo o kawie z cykorii i buraka – co to jest ? Gdzie to kupic ? Poniewaz dalej pije kawe tradycyjna 🙁

    1. Z kawą jest ten problem, że podnosi hormon stresu kortyzol, ale jak nie masz widocznych stanów zapalnych i nie jesteś strasznie zestresowana, to 2-3 kawy dziennie na pewno nie zaszkodzą. Kawy zwykłe mam na myśli.
      Kawa z cykorii jest w każdym sklepie pod nazwami ricorette, czy jakoś podobnie. Kawa z buraków się rzadko zdarza i w Polsce prawie nie do kupienia.

      1. Ja po 1 dostaję takiej furiozy, ze zatłukłabym wszystkich sąsiadów za ścianami i wszystkie ptaki za oknami, nie wiem co się stało (czy to wypłukanie magnezu, wapnia, potasu-choć suplementuję wcaleniemało), ale od kilku dni dostaje skrajnej nadwrażlwiości dzwiekowej po wstaniu z łózka-jakbym była ciągle na kacu, po kawie się to wzmaga dodatkowo ok po godzinie delikatne mikroskurcze róznych czesci ciała, co ciekawe kawa pobudza mnie na ok 1,5h, a pozniej mam zjazd i dopiero ok 20 wstaje na nogi-ale to też może przez nawrot epizodu depresyjnego-cierpię na dwubiegunówkę i autyzm a i delikatny niedobór żelaza, moze masz Grzesiu pomysl od czego mam takie objawy? ps. dokańczam słoik kawy i ją rzucam, dobrze, ze jest jej juz tylko trochę, bo 2 l jak rzucalam kawę to rzucilam ja doslownie-pol kg przez balkon, zeby nie kusila nast dnia-i to pomoglo:))) buziaki

        1. Pewnie z jakiegoś niedożywienia, ale chyba nie sądzisz, że ktoś z internetu postawi diagnozę?

    2. Ćwiczysz? Jeżeli tak to sód. Osoby aktywnie sportowo nie obowiązuje mit 5g soli na dzień. Śmiało sól więcej i uzupełniaj sód, który tracisz z potem, a na diecie paleo, większe ilości także w moczu.
      Poza tym Pan Grzegorz, pewnie nie powiedział, że na Paleo spada ciśnienie krwi…

  31. Od 30 minut jestem u Was, ale nie moge sie powstrzymac od zostawienia komentarza.
    Zrezygnowalam kiedys po jednej decyzji z chleba i zboz takze wielu innych „nieazstapionych ” pokarmow – gotowcow.
    I sama nie wierzylam, ze na warzywach i owocach mozna bardzo dobrze zyc.
    Poprawilo mi sie wszystko, i to w dosc krotkim czasie.
    Myslalam, ze bede zawsze glodna – pomylilam sie, organizm jesli ma to co trzeba nie ma innych zachciewajek. Glod wywoluja niedobory wit. i mineralow. Moze i przyzwyczajenie – jedzenie uzaleznia.
    Ktos pisal, ze Wlosi jedza makaron i zyja. Od lat jestem we Wloszech i „zylam” na tych makaronach, tak samo jak oni – byle jak. Wlosi zyja niespokojnie, nie mysla logicznie, choruja bardzo i sa bardzo malo sprawni – tak umyslowo jak fizycznie. (kiedys na przystanku dwa autobusy zostawily dzieci, czy mlodziez – mniej wiecj 13 – 16 lat na oko. Policzylam dzieci normalne – na oko bez nadwagi – bylo ich szescioro. Jak sie poodwracaly buziami, to zobaczylam, ze ta szostka to Chinczycy !!! )
    Na taka diete zdecydowalam sie po porzemysleniach typu : co zle robie, ze jest mi coraz gorzej, pamietajac nasze polskie babcie ktore biegaly do 95 – tki. W polsce nie jadlam, ani zboza, ani makaronow – tylko w wyjatkowych sytuacjach i nie wiele – ot tak w zupie.
    Wiec postanowilam wrocic do mojego dawnego odzywiania, a teraz widze, ze to nie tylko moje „odkrycie”.
    I nie zaluje. Tylko z soli jest mi trudno zrezygnowac, mam bardzo niskie cisnienie i choc sol jako walor smakowy (?) jest mi nie potrzebna to musze jej uzywac.
    Znacie moze sposob na podwyzszenie cisnienia – naturalnie.
    I co to jest ta KAWA BURACZANA ?

    1. Dzięki za komentarz. Niskie ciśnienie niekoniecznie jest wadą. Po ograniczeniu węglowodanów i odstawieniu zbóż nie chce się tak spać. Możesz mieć ciśnienie 100/60 mmHg, a być pełną energii i werwy osobą. Zawsze możesz spróbować suplementować magnez przez jakiś czas – jest szansa, że może pomóc.

      1. Ja weganka jem gryke i proso i nie mam problemów z sennoscia
        Ciśnienie BARDZO niskie a energii mnóstwo
        Dodam że nie będąca weganka czułam się jak kupa hormony sen energia wygląd kiepsko
        A jadłam bez zbóż eko ohy ahy

    2. proponuję zapoznać się z Butcher’s broom / Ruszczyk kolczasty / . W kapsułkach jest do kupienia w paru polskich sklepach internetowych . Ja kupiłem Swanson’a. Kosztuje z dostawą ok. 30 zł. / 100 kapsułek . Jedna kaps. dziennie, więc nie majątek , Mi podwyższa ok. 15-20. np. z 90 / 60 do 115/ 68 dziś. Proszę spróbować.

    3. sól jest bardzo potrzebna – polecam kłodawską, niedroga, nieoczyszczona, pełna minerałów, POLSKA. Też mam niskie ciśnienie, puchły mi nogi, przeszłam na paleo i stosuję sól jak dawniej, nie narzekam na puchnięcie, wręcz przeciwnie – i chudnę.

    4. Podstawą diety naszych babć były kasze… W szczególności kasza jęczmienna. Tanie, dobrze przechowujące się jedzenie, które jest pożywne.

  32. Według strony https://www.nationmaster.com/country-info/stats/Agriculture/Grains/Wheat/Consumption-per-million (przełączyć na per capita) to Włochów nie ma w top 15 jeśli chodzi o spożycie pszenicy na głowę. Na szczycie listy są Australia, Turcja, Rosja, Kanada, Maroko, Ukraina, Algieria itp. Według tej tabelki w USA spożycie pszenicy na głowę jest prawie 3x większe niż w Japonii. Niestety to niewiele mówi, bo w USA jedzą dużo kukurydzy, w Japonii sporo ryżu. W każdym bądź razie Włosi na pewno nie są na szczycie listy jeśli chodzi o konsumpcję pszenicy.

  33. Witam
    Chciałbym poprosić w takim razie o wytłumaczenie, dlaczego np. Japończycy są w czołówce narodów z najdłuższą średnią życia liczoną w latach (dane WHO, oczywiście można podważać). O ile mi wiadomo, ryż w diecie japońskiej ma ogromne znaczenie, wręcz podstawowe. Teraz idąc dalej – takiej średniej długości życia nie da się osiągnąć na przestrzeni kilku lat, co jest chyba oczywiste. Więc jak czytam sformułowania autora wpisu „wszystkie zboża szkodzą, jednak różnią się one pod tym względem. Ryż nie jest taki zły..” to zastanawiam jak to się ma do długości życia Japończyków. Na podstawie wyliczanki o szkodliwości zbóż taki wynik nie jest możliwy do osiągnięcia… Ale żeby było ciekawiej – na 4. miejscu jest kto? Włosi!!! I tutaj proszę bardzo – pasta, pizza – zboża, zboża, zboża i jeszcze raz zboża. Przepraszam, ale ktoś tutaj próbuje z ludzi robić idiotów. Jak można pisać jakie te produkty są szkodliwe a jednocześnie narody, które tym się żywią na codzień (Włoch nie jedzący makaronu???) żyją najdłużej?

    1. Dobre pytanie 🙂 Problem w tym, że wszystkie kraje jedzą zboża, więc ciężko je porównywać. I tak spożycie na głowę ryżu w Japonii i pszenicy we Włoszech jest stosunkowo niskie, np. dużo mniejsze niż spożycie pszenicy i kukurydzy w USA. Japończycy do tego jedzą dużo owoców morza, a Włosi dużo warzyw, oliwy z oliwek i są bardzo zrelaksowani.
      Wiem, że ciężko w to uwierzyć, ale niestety zboża szkodzą. Spróbuj sam odstawić zboża na miesiąc i pogadamy wtedy 🙂 Nie znam ani jednej osoby, która nie poczułaby się lepiej. I mimo iż niektórzy powrócili do jedzenia zbóż (choć nieco mniej ich teraz jedzą), to przyznają, że czuli się wyjątkowo lekko i rześko i mieli bardzo dużo energii i dobrego humoru.

      1. podstawa – zasada, podwalina czegoś (za słownikiem PWN). Więc jeżeli w diecie podstawowej jest coś, co jest dla człowieka szkodliwe to ja mam problem z wytłumaczeniem długości życia. Włosi żyją spokojnie? Co w takim razie z powiedzeniami południowy albo włoski temperament? Japończycy jedzą dużo owoców morza? Owszem, np w zupach, których podstawą jest soja, choćby zupa miso, a tutaj kolejny cytat „Najgorsza ze wszystkich strączkowych jest soja”. A zupa miso jest bardzo w Japonii popularna. A jak żyją Japończycy? A niektórzy umierają z przepracowania… Żyją w dużym ścisku, na niewielkich przestrzeniach… I co? I żyją najdłużej na świecie…
        A teraz od siebie – odstawiłem zboża, na dłużej, na krócej, nie raz, nie dwa. I owszem, różnica była, ale w momencie kiedy przestałem kupować gotowe produkty zbożowe typu pieczywa, a zacząłem sam chlebki wypiekać. Pozbycie się zbóż nawet na dłuższy okres czasu w moim przypadku rewolucji nie spowodowało. A jako kucharz eksperymentowałem nie jeden i nie dwa razy, z różnymi kuchniami, sposobami żywienia. Więc nie osobiście, ale tym wpisem ja potwierdzam – odstawienie zbóż rewolucji nie zrobiło.
        PS. Sprawdziłem – włosi jeżeli chodzi o spożycie makaronów (dane za 2009 rok) pierwsze miejsce w spożyciu i produkcji makaronów, przebijają USA. Serdecznie pozdrawiam.

        1. Cholera, nie wiem jak "ugryźć" temat, także podam dwa linki, jeden jest o rasach ludzkich, a drugi o diecie, problem w tym, że po hiszpańsku. Oba są bardzo ważne. Bez zrozumienia ewolucji człowieka, nie da się zrozumieć paleodiety. Japończycy może żyją najdłużej, ale ich cechy fizyczne nie zwalają z nóg – są po prostu słabi. Kromaniończycy byli idealnym okazem zdrowia – dieta łowców zbieraczy. Wysoki wzrost, dolichocefaliczna czaszka, kwadratowa szczęka, oprócz tego polowanie na zwierzęta czy uprawianie sportów spowodowało, że rozwinęli atletyczną budowę ciała. Raczej nie żyli 100 lat. Ale to głównie ze względu na brak wiedzy medycznej czy ryzyko jakie nosi ze sobą polowanie. Dziś niestety się nie rozwijamy, stoimy w miejscu, a być może nawet cofamy.
          http://europasoberana.blogspot.com/2013/05/nowa-klasyfikacja-rasowa-i_5.html
          http://europasoberana.blogspot.com/2013/05/homo-carnivorus-o-revolucion-carnivora.html

          1. Przede wszystkim na „najdłuższą średnią życia liczoną w latach” wpływ ma wiele czynników (poziom opieki zdrowotnej, liczba samobójstw, liczba śmiertelnych wypadków samochodowych, liczba morderstw etc.), z których dieta jest tylko jednym. Natomiast ryż jest tylko jednym z wielu składników diety. Doszukiwanie się prostej zależności między spożywaniem ryżu a średnią długością życia populacji jest rozumowaniem błędnym, gdyż zbyt wiele jest czynników na tę wielkość wpływających. Japończycy palą też dużo tytoniu. Czy należy stąd wnioskować, że jego konsumpcja jest zdrowa i wydłuża średnią długość życia japońskiej populacji?

    2. nie mozna w ten sposób porównywać długo wiecznośći narodów, bo na to składa się wiele czynników, nie tylko sama dieta. Gdyby np. osoba żyjąca w Polsce miała identyczną diete jak przeciętny Japonczyk to i tak pewnie nie dożyłby 100 lat, stres, praca, klimat, mało słońca itp. to wszystko przyczyniłoby się do tego, że nie dożyłby tak sędziwego wieku 😉

  34. Zboża szkodzą – a jak sie ma sprawa kawy zbożowej? Jedne substancje się uwalniają podczas zaparzania – mam na myśli taką z fusami, np. Kujawiankę, a nie rozpuszczalną – inne zostają w fusach, nie zostają zjedzone. Przyznaję, że jestem zielony w tych kwestiach, więc tylko tak mniemam że te szkodliwe zostają.
    Czy jest więc dopuszczalna w paleo?

    1. Bardzo dobre pytanie. Przeszukałem internet i nie znalazłem prostej odpowiedzi. Kawa z cykorii i buraka powinna być OK, nie wiem, jak z żytem, czy jęczmieniem. Typowa inka ma 72% zbóż, i o ile piwo, napój z jęczmieniu zawiera gluten, to zgaduję, że kawa zbożowa z jęczmieniu także go zawiera, choć pewnie, tak jak piwo, minimalne ilości. Kwas fitowy się kiepsko rozpuszcza, więc pewnie nie ma go zbyt dużo.
      Myślę, że pita z umiarem, od czasu do czasu, nie zaszkodzi, o ile nie masz ostrej nadwrażliwości na gluten.

  35. Tekst zawiera pewną nieścisłość,mianowicie chodzi o fragment rozpoczynający się od” szybkie węglowodany”.Niemożliwe jest by węglowodany ze zbóż wchłaniały się szybciej niż te z miodu czy owoców,ponieważ zboża zawierają skrobie(cukier złożony) a miód i owoce cukry proste.Tak więc biochemicznie proces trawienia skrobi jest dłuższy od fruktozy i glukozy.Warto byłoby to skorygować aby przeciwnicy diet niskowęglowodanowych nie mogli zarzuć braku wiedzy zwolennikom tychże.

    1. Ciężko w to uwierzyć, ale to są bardzo szybkie węglowodany i cukier w krwi osiąga wyższy poziom po talerzu owsianku czy dwóch kromkach chleba niż po batonie snickers (dużym). Szczególnie pszenica jest taka szybka, inne zboża są wolniejsze.

      1. Ok,to ja bym prosił jakieś konkretne źródło (tytuły książek,publikacji,albo linki do artykułów) na podparcie takiej tezy:)

  36. Mam dwa pytania odnośnie zbóż.
    1.Co ze zbożami bezglutenowymi : ryż, kukurydza, proso(kasza jaglana)? Czy powinno się je odrzucić tak samo jak zboża glutenowe?
    2. Co z kaszą gryczaną? Gryka nie należy do zbóż, botanicznie bliżej jej do szczawiu i rabarbaru. Choć jest to produkt węglowodanowy, ma też duzo wartości odzywczych. Wyrzucić z jadłospisu?

    1. Jacek, kukurydza zawiera zeinę, która często uczestniczy w reakcjach krzyżowych z glutenem. Poza tym współczesna kukurydza jest wytworem całkowicie sztucznym, tak jak pszenica i lepiej jej unikać.
      Proso i ryż są jadane przez niektórych ludzi na diecie paleo, tak jak kasza gryczana (tak, gryka to nie jest zboże). Nie są one stricte paleo i mają trochę wad – są to głównie węglowodany i są prawie pozbawione wartości odżywczych, np. nie umywają się do ziemniaków. Z drugiej zaś strony biały ryż, owies, proso i gryka nie są tak bardzo szkodliwe.
      Wszystko zależy od Ciebie – ja żyję bez zbóż, choć od czasu do czasu zjem odrobinę ryżu, czy troszkę kukurydzy w sałatce. Nie jadam owsa, gryki, prosa, ani innych podobnych nasion. Najlepiej sam sprawdź – nie jedz w ogóle tych roślin przez kilka tygodni, a potem je znów jedz i porównaj. Jak nie widzisz różnicy, to pewnie możesz je spokojnie jeść 🙂

      1. Ja na swoje szczęście słucham swej intuicji co do żywności. Nie poddaję sie różnym modnym dietom. Kiełbasy nie jem , bo jest faszerowana chemią , od czasu do czasu jem kurczaka lub indyka nafaszerowanego hormonami, jem także od czasu do czasu ziarno amarantusa z płatkami . Owoce warzywa, kefiry , mleka nie piję. czarnej herbaty również ale za to piję zieloną i czystek. A co najważniejsze to, często się uśmiecham jestem przyjazny dla ludzi . Staram się zminimalizować stres w swoim życiu. Wierzę w Boga i w jego miłość . I dlatego jestem szczęśliwy i zdrowy 🙂 Pozdrawiam

Skomentuj E. Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres nie zostanie opublikowany. Pola wymagane są oznaczone symbolem *

Dieta paleo po polsku i styl życia dla dzieci i dorosłych